Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 925 z 1165
  • 8 / / 0
Żaden normalny psychiatra nie przepisze mi benzo. Psychoterapia jest, ale nie jestem w stanie rozmawiać o tym co zrobiłam. Zeszłam totalnie z tematu klona, chyba trochę zaśmiecam wątęk, ale może na weekend coś tam wezmę w większej dawce i jak przeżyję to opiszę przeżycia.
Anabolik dzięki za radę jak mogę się zabić, ale póki co nie skorzystam ;)) Nigdy nie próbowałam heroiny, a to jest właśnie coś co chciałabym zrobić przed śmiercią. Gdybym chciała umrzeć to właśnie przez złoty strzał. Wiem, że w rzeczywistości nie wygląda to tak pięknie jak wgl brzmi xd Ale jeżeli kiedyś chciałabym strzelić samobója to tylko przy opiatach i Ryśku Riedlu...
  • 335 / 51 / 0
Sorry za offtop ale chcę jeszcze odpowiedzieć koleżance. Ogólnie samobójstwo wiąże się z ryzykiem że nie przeżyjesz i wtedy dopiero zaczniesz żałować że próbowałaś kiedy nawet do toalety będzie pielęgniarka Ci towarzyszyć. Pozatym to nie wyjście z sytuacji bo sprawę wtedy masz zamkniętą na amen i już tracisz szansę na to że coś przyjemnego się spróbuje, doświadczy albo pozna. Wiadomo każdy życie ma jedno i robi z nim co chce. Pamiętaj że strzelając samobója wpierdala się swoich bliskich albo znajomych w potworne poczucie winy i mega traumę z której niektórzy nie wyjdą do końca życia. Często jedno samobójstwo popycha innych którzy byli świadkami tego co się działo przed akcją pożegnalną. No i czasem bywa tak że się nawpierdalasz czegoś, ogarnia Cię paniczny lęk i strach, przychodzi moment że jednak nie a jest już za późno. Trochę jak z cyjankiem potasu. Jeśli chodzi o terapię to szukaj prywatnie, daj sobie spokój z jebanym nfzetem, najlepiej w nurcie który jest profilowany do Twojego zaburzenia. No i musi coś zaiskrzyć między terapeutą a Tobą jakaś nić porozumienia. Daj sobie spokój z clonami. Dobry psychiatra przepisze Ci to, czego naprawdę potrzebujesz, najlepiej w połączeniu z terapią. No ale do tego potrzebna jest Twoja decyzja, chęć zmiany. Jeśli tego nie masz, to zwykła rozmowa z kimś zaufanym czy przyjacielem pomoże Ci sto razy bardziej niż branie leków na własną rękę. To jak kopanie grobu dla siebie, ale to twoje życie i twoja sprawa. Po drugiej stronie wcale łatwiej być nie musi..
  • 8 / / 0
Mam psychologa prywatnie. Według mnie jest najlepszą terapeutką jaka mogła mi się trafić ( przerabiałam już kilku innych). Czuję się podle i źle, skrzywdziłam jakąś osobę, ona nawet o tym nie wie. Wpierdalam teraz klona codziennie po ok. 3 tabsy, nawet nie chce mi się już niczego euforycznego ćpać bo czuję, że na to nie zasługuję. Chcę się czuć źle. Tracenie przytomności to w sumie też fajna sprawa, ale udało mi się tylko raz, najcudowniejsze uczucie na świecie, może tak wygląda śmierć? Tnę się i ta osoba pyta się dlaczego, a ja nie mogę odpowiedzieć bo wtedy to już na pewno się zabiję. Próbuję coś robić, (uczyć się języka), to jest właśnie kolejna opcja spierdolenie z kraju, ale to jest ucieczka, a nie ucieknę przecież od samej siebie. Pojebana jestem, nie chcę jeszcze umierać ale nie wiem też jak mam z tym żyć. Jak odstawię klona to będzie wgl masakra. Zamówiłam dwie paczki, miałam je odsprzedać trochę zarobić, aktualnie wpierdoliłam 3/4 jednej paczki. Boję się że zacznę jeść tą drugą. Gość miał mnie wkręcić do grupy z dragami, ale coś się ociąga. Jezu może nie widać po tym poście ale ledwo ogarniam zdania, mam taką zsmułę, ledwo się trzymam po tym klonie. Ciężko też się uczyć języka jsk ma się dziury w pamięci
  • 910 / 165 / 0
Kontynuując offtop to uczenie się języka na klonie ciężka sprawa, nie wyobrażam sobie. Zachowujesz się nieodpowiedzialnie. Potem zemdlejesz zobaczą u ciebie klony i zaraz będą w mediach pisali
"przez koronawirusa tysiące kobiet popadło w depresje i zażywa w celach odurzania się silny lek przeciwpadaczkowy, trzeba wycofać lek z rynku", potem przyjdzie taki szakalcpak zataczając się wpadnie do rowu zaśnie i utopi się więc odetną dostęp do klona, a nie... już prawie odcięto. Zauważyliście że lekarzom włącza się czerwony alarm na xanax ale na clony jeszcze nie? Niech tak zostanie...

@Nikita15 Tak po za tym te posty pewnie nam usuną ale jak by co daj znać priv czy doczytałaś, udaj się do jakiegoś psychiatryka. Uwierz tego ci potrzeba chyba bardziej nawet niż Ketaminy i DXM. Obiecuję ci że pomogą, po prostu pójdź i odczytaj w izbie przyjęć tego posta pomijając chęć odsprzedania paczki i ogólnie nie pisz takich rzeczy. Jak coś na priv Ci napiszę jak się uratować. To proste masz myśli samobójcze i nie myślisz trzeźwo. Ja też nie XD ale proszę, zdaj się na mój osąd.

Poznasz fajnych ludzi, może nawet mnie bo za parę dni przyjdzie do mnie taka paka że łuuuu.
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 100 / 33 / 2
Klon ma dlugi okres poltrwania- to prawda. Jednak jego dzialanie zamyka sie w 8-10 godzinach u doroslych i 10-12 godzinach u dzieci. Tak, ze okres poltrwania a okres dzialania leku to nie to samo.
To ja- Maykel85/Maykel855. Do tamtych kont nie pamietam hasel. Jesli chcesz sie ze mna skontaktowac pisz przez forum, najlepiej uzywajac strony privnote.com.
  • 910 / 165 / 0
@Jureksteryd

Nie prawda chyba że przy bardzo małych dawkach klona chociaż to również wynika ze złudzenia. Działanie klona u mnie przeciąga się do około 50 godzin. Wiem bo liczę ze stoperem takie rzeczy, na wikipedii również podany jest czas działania ok. 24 godziny. Na badaniach przeprowadzonych na ludiach w 1971 roku przez J.Pratt P.Jenner E.H.Reynolds również wynika że czas działania to 30 godzin. Sam u swojego kota obserwowałem czas około 48 godzin. Zresztą kurde, skąd akurat te 12 h u dzieci? Nic takiego nie znalazłem. Tylko hyperreal z twoim postem się otwiera, a szukałem we wszystkich znanych mi językach. Podaj źródło inne niż twoje bezwartościowe domysły i szacunki.
Tak krótki czas działania wynika pewnie ze złudnej trzeźwości, a tak naprawdę jesteś ućpany jak Filip z konopi. Jeszcze ty @przodownik dajesz bezmyślnie karmę za takie głupoty? Brawo, nic tylko dorzucać do pieca co 8 h, aż do zamknięcia w izbie.
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 2858 / 946 / 0
@endother nie śledziłem dokładnie dyskusji, ale akurat post, któremu dałem karmę, nie zawiera żadnej dezinformacji. w moim przypadku odczucia są podobne, a i racja, że okres półtrwania, to nie to samo co czas działania leku bądź danej substancji. jeśli o klonazepam chodzi, to ma mnie dawki rzędu 0,5-2 mg działają cały dzień, jeśli brane wcześnie na noc, to z rana czuć działanie. nie można tego tak oczywiście nazwać, ale utrzymuje się również swego rodzaju afterglow. jednak nie ma co przesadzać, bo dawki tego rzędu na pewno nie działałyby dwie doby. nie wiem o co chodzi z tą izbą, ja biorę doraźnie i staram się nic ponad program nie dorzucać. jedna dawka większości powinna wystarczyć w ciągu dnia. w przypadku leków o długim okresie półtrwania ich stężenie długo utrzymuje się we krwi i może się kumulować, ale to też kwestia niezwiązana z tym tematem.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 100 / 33 / 2
Zrodlo: mp.pl

Farmakokinetyka
Klonazepam szybko i całkowicie wchłania się z przewodu pokarmowego. Po podaniu p.o. tmax wynosi 1–4 h. Dostępność biologiczna wynosi ok. 90%. W 85% wiąże się z białkami osocza. Po podaniu p.o. 2 mg klonazepamu działanie rozpoczyna się w ciągu 30–60 min i utrzymuje się u dzieci przez 6–8 h, a u dorosłych przez 8–12 h. Po podaniu i.v. działanie występuje natychmiast i utrzymuje się przez 2–3 h. t1/2 wynosi 30–60 h. Metabolizowany jest w wątrobie. Główny metabolit – 7-amino-klonazepam – w badaniach doświadczalnych wykazuje niewielkie działanie przeciwdrgawkowe. W ciągu 4–10 dni 50–70% dawki podanej p.o. wydalane jest z moczem, 10–30% z kałem w postaci wolnych lub sprzężonych metabolitów, tylko 0,5% występuje w moczu w postaci niezmienionej. Eliminacja leku z osocza może przebiegać wolniej u noworodków, osób w podeszłym wieku, u chorych z zaburzeniami czynności nerek lub wątroby. Przenika przez łożysko i do pokarmu kobiecego.


Dziekuje, dobranoc :extasy: .


Pomylilem jedynie godziny, u doroslych dziala dluzej.
To ja- Maykel85/Maykel855. Do tamtych kont nie pamietam hasel. Jesli chcesz sie ze mna skontaktowac pisz przez forum, najlepiej uzywajac strony privnote.com.
  • 175 / 21 / 0
22 maja 2020przodownik pisze:
jestem też podobnego zdania - na fazę są lepsze narkotyki, które powodują bardziej spektakularne efekty, a nie sieją takiego cierpienia przy odstawianiu.
Na przykład jakie?


PS jestem już po ciągu i jest git. Trzydzieści dwójek zjedzone w 4 dni. Raz był potężny zjazd, że jedyne co chciałem to położyć się gdzieś na ulicy o 3 w nocy. Zraniłem parę osób i takie tam. Jak to benzo. Było fajnie. Tylko w pracy trochę ciężko wytrzymać, plus jestem jakieś 8 stów w plecy bo opuściłem pracę na 3 dni i telefon rozjebałem.
Planuję się jeszcze za alpre złapać, ale to po sesji, bo mam dużo planów.
24 maja 2020katotaliban pisze:
Jak ty niby nie masz tolerki i bierzesz 12mg i wypijasz do tego chociazby cwiartke wodki i "nic takiego nie czujesz" to jestes jakims ewenementem, z którym się nigdy nie spotkałem, więc nie wiem co ci poradzić. Z pewośćią branie takich duzych dawek ci szybko rozreguluje (zaniży) naturalne wytwarzanie GABA przez organizm. A przywrócić ten układ do normalności jest później bardzo ciężko i bardzo długo to trwa (relatywnie porównując np. do takiego wyjebania serotoniny i dopaminy przez stymulanty (w wielkim uproszceniu, bo jak walisz piko 10 lat to inna sprawa...)
Zapomniałeś tu o fakcie, że na benzo zazwyczaj myślisz, że jestes trzeźwy. Tak naprawdę to wtedy nie byłem.
24 maja 2020katotaliban pisze:
EDIT: Doczytałem wstecz twoje posty. Imo szansa, że uda ci się kontrolować i sporadycznie brać benzo kiedykowiek w przyszłości, jest dla mnie bardzo nikła. Zapewne historia potoczy się niestety dokładnie tak samo jak 5 razy wcześniej. Tak jak alkoholicy - więkosość poważnie kiedykolwiek wjebanych, nigdy już nie potrafi powrócić do picią kontrolowanego.
Moje nastawienie jest takie, ze raz na pol roku rzucam sie w ciąg, wiedząc co z tego wyniknie. Zrobiłem tak już dużo razy, ale raz kilka dni po ciągu na klonach, który rozjebał mi psychikę, zdałem sesję na lepszych ocenach niż każdy mój ziomek. Wiem jak to może brzmieć na tym forum, ale mysle ze "umiem się kontrolować".
Może jeszcze nie jestem na tym poziomie, ale moja bania nie pozwoli mi upaść na dno. To jakaś blokada.
Zważaj na swoje myśli, gdyż przemienią się w czyny; zważaj na swoje czyny, gdyż przemienią się w nawyki; zważaj na swoje nawyki, gdyż przemienią się w twój charakter; zważaj na swój charakter, gdyż on będzie twoim losem.
  • 2858 / 946 / 0
29 maja 2020lady in the radiator pisze:
22 maja 2020przodownik pisze:
jestem też podobnego zdania - na fazę są lepsze narkotyki, które powodują bardziej spektakularne efekty, a nie sieją takiego cierpienia przy odstawianiu.
Na przykład jakie?
głupie pytanie, z mojej strony również głupia odpowiedź - wszystkie. sprawdź sobie w internecie i z pewnością znajdziesz to co cię interesuje. są środki, które dają faktyczną fazę, a przy tym ich odstawienie jest znacznie prostsze. może to zabrzmieć kontrowersyjnie, ale w moim przypadku dobrą rolę spełniają opiaty. jeśli nie cierpisz na żadne zaburzenia lękowe czy bezzsenność, to się zawiedziesz na tych lekach. lepiej się wódki napić.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 925 z 1165
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.