DMT
Moderator: Psychodeliki
A istot złych nie spotkałem. Nie wiem po co nam pomagaja, kim są, i czy są oświecone. Odbierają złe emocje, oczyszczają wewnętrznie i ogólnie leczą umysł na trudnym do uchwycenia i opisania poziomie. A poza tym nie wiem czy to prawda.
Ładni chłopcy, brzydkie zabawy - o kinie, które nie potrafi zerwać ze swoimi narkotykowymi nawykami
W tym tygodniu Timothée Chalamet rozsypuje krystaliczną metamfetaminę w charakterze przynęty na filmowe nagrody. W przyszłym Clint Eastwood będzie przemycał koks w ramach odważnego komentarza do bieżących problemów społecznych. Kiedy kino skończy z nadużywaniem narkotyków?Jak jeden informatyk załatwił największego barona narkotykowego
Wydawał miliony na ochronę, lecz ścigały go amerykańskie służby, które znalazły sposób, by podsłuchać całą jego komunikację. Przeczytajcie, jak namierzono El Chapo.Aha, powyżej 20mg musisz być gotowy na wszystko. Przekonasz się co to znaczy, ale sie nie bój, wszystko będzie dobrze. Powodzenia :)
Jeszcze jedno, ptzed większą dawką weź kilka głębszych wdechów. Podgrzej i dopiero jak zaczną unosić się opary zacznij brać bucha. Delikatnie obracaj kulą, to ma plywać. Ogoeń spory, ale bez przesady. Bańka ma być w płomieniu, noe nad nim. Uważaj tylko by nie podpalić oparów, szkoda materiału i zły smak.
czyli palenie DMT to prawie to samo co branie ayahuaski ??, a jak z czasem trip z palenia jest krótszy czy taki sam, z aya jest pewnie bardziej intensywny mocno trzepnie użytkownika, tak tylko myślę po w wywarze jest pewnie znacznie więcej niż 20 mg DMT... Na dm można znaleźć od polskiego ven, DMT ktoś wie jak z jakością tego specyfiku jest podobno z mimosy
Żyć w trudzie, a nie ćpać pić wudzie
Mckenna mówił, że jak nie ma czasu na aya to w waporyzowanym DMT zawarta jest aya skompresowana do 5 minut i doswiadczenie nie jest w niczym gorsze.
Co do czasu działania, różni się przy poszczególnych paleniach. Jak masz 15 minut przed pracą to nie pal, bo może trzymać godzinę pokazując Ci, że zrobiłeś coś nie tak. Raz mi się taki psikus przytrafił, że działało bardzo długo. I chyba faktycznie zrobiłem coś nie tak.
Co do waporyzatora, nie mam pojęcia czy się nada. Pewien jestem tylko, że nadaje się fajka do mety a butelka to słaby pomysł (ktos próbował i mi to mówił).
Przebicie się jest niewyobrażalnie intensywnym doświadczeniem i pomimo, że eksperymentacja z mniejszymi dawkami jest zalecana, nie należy się spodziewać że przygotuje nas to na rzeczy, które czekają po przebiciu pewnej bariery. Czy DMT ryje umysł ? To zależy, co przez to rozumiemy. Na pewno jest to substancja destabilizująca nasz przyziemny światopogląd jak nic innego, z czym można się spotkać. Owszem, może być to przerażający moment, tak bywało również w moim przypadku, jednak tylko od danej osoby zależy w jaki sposób sobie z tym poradzi, u mnie nawet te najbardziej przerażające doświadczenia okazywały się bardzo wartościowe na dłuższą metę.
Żeby dotrzeć odpowiednio daleko, wymagane są również jak najbardziej sprzyjające ku temu warunki. Noc, pokój oświetlony słabym, ciepłym światłem (mała lampka lub kilka świeczek) i przede wszystkim, kompletna cisza i spoko, definitywnie najlepiej robić to samemu, jeżeli czujemy się na tyle pewni.
Co do samego sposobu przyjmowania, problem z większością metod polega na tym, że wykorzystują efekt waporyzacji polegający na bezpośrednim podgrzewaniu DMT, a nie konwekcyjnym vaporyzowaniu (za pomocą rozgrzanego powietrza), co bardzo często prowadzi do przypalenia kryształków, zmniejszając tym samym efektywność. Jeżeli stać kogoś na takie cudo jak GVG (glass vapor genie), będzie to zapewne najlepsza opcja, można taki vaporyzer również zbudować samemu, jest to jednak trochę uciążliwe. Jedną z najlepszych opcji która jest tania, bardzo skuteczna i przede wszystkim nie powodu przypalania substancji, dając łagodny dym bez smaku topionego plastiku, są tak zwane enhanced leafs.
Bierzemy jakieś ziółko, które jest w miare delikatne przy paleniu, może być to mięta pieprzowa, podbiał lub dziewanna. Jeżeli chcemy mieć mocny mix odważamy w proporcjach 1:1 ziółek oraz DMT, powiedzmy 50mg podbiału i 50mg DMT, następnie rozpuszczamy kryształki w niewielkiej ilości spirytusu, po czym wrzucamy roślinki i zostawiamy do odparowania, najlepiej użyć jakiegoś wentylatora żeby przyspieszyć proces. I gotowe, taką mieszankę można palić ze zwykłej lufki lub na przykład bonga. Dym jest łagodny, nie wymaga to żadnej specjalnej techniki waporyzacji, po prostu podpalamy i ściągamy bucha, skuteczność jest również niesamowita, o ile z czystymi kryształkami zdarzały się niewypały, w tym przypadku trafiam tam gdzie chcę być za każdym razem ;)
Mam nadzieję że komuś się to przyda, w razie jakichkolwiek pytań chętnie udzielę odpowiedzi :D
Cheers !
Dzień dobry, mam pytanie jakie jest ryzyko, że kupując change dostanę syntetyczne kanaboidy?
Ile changi na 1 raz? (Normalnie biorę 1 kartonik i jest ok)
Czy chanha ma efekty uboczne jak bol brzucha?
Mogę mieć badtripa czy po prostu będę leżał na łóżku z zamkniętymi oczyma?
Mogę coś odjebać typu wyskoczyć z okna po LSD jest bezpiecznie.
Proszę o odp.
Na czacie siedzi 86 uczestników Wejdź na czata
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość