TALK - Rozmowy [H]

[spiderek]

Niby odradzają, ja tam piję. ALe mam tolerkę wysoką, zasypiam po 4ml, a teraz nawet do snu małe piwko walę.

rozumiem london, ja jeszcze z GBL nie miałem styczności, ale nie mówię nie,

[CATCHaFALL]

Delirium Takie rzeczy opisujcie w tym wątku, tu ludzi straszycie.

Nie miałam na myśli nikogo straszyć, co najwyżej łączę się w bólu, bo wiem jak to bardzo jest przejebane.

Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę musiała tego przeżywać, a że jestem głupia to takie ryzyko niestety występuje.

Sama sobie niszczycielem.

[spiderek]

Delirium Takie rzeczy opisujcie w tym wątku, tu ludzi straszycie.

Nie miałam na myśli nikogo straszyć, co najwyżej łączę się w bólu, bo wiem jak to bardzo jest przejebane.

Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę musiała tego przeżywać, a że jestem głupia to takie ryzyko niestety występuje.

Sama sobie niszczycielem.

będzie wątek od tego, to fajnie, ja po odstawce alko też miałem dobrze porąbane sny, wrażenie, że ktoś chodzi po domu, musiałem spać przy włączonym świetle..., ryzyko zawsze jest, bo alkohol jest bardzo destrukcyjny

[no1special]

Ten 'korkociąg' co napisał london to mocne jest ,

[amadeuszmocart]

Brutalny, mydło golidło ,ten sobie zobacz jeśli nie widziałeś ,polecam wszystkim.Kawał dobrego dokumentu Jacka Bławuta
https://www.youtube.com/watch?v=Bil62E8tcJo

[sludgehc]

Przyznam szczerze, że niektóre posty mnie zaskoczyły, niektórzy mam wrażenie nie do końca wiedzą jak bardzo przejebane mają. Nie znam z własnego doświadczenia jak może dojechać człowieka hera czy metaamfetamina, ale stawiałbym alkohol na podium używek autodestrukcyjnych. Więc jeżeli piszecie o ciągach tygodniowych czy miesięcznych to mogę Was zapewnić, że z tego gówna (alkoholu) człowiek nie wyjdzie. ps.
Ktoś tam mówił o "sekcie 12 kroków", jak kiedyś poczytałem o tym to już wolę chlać i mieć schizy i zakładam, że uważa tak pewnie większość racjonalnie myślących ludzi.

Pozdrowki

[UJebany]

Po tygodniu na wódce.0,7 L na dwóch codziennie, odechciało mi się pic na grube kilka miesięcy.

[mun]

@mun, widzę że zaglądasz dalej na forum. Zajebiście się czytało Twoje historie o ciągach na bro. Powiedz, lecisz dalej czy całkowity pass?

Pass. Powiedzmy że etap paromiesięcznego upierdolenia dzień w dzień to czas przeszły. Już nawet nie liczę czasu kiedy ostatni raz chlałem.
Nie twierdzę że problem się rozwiązał, bo ciągle jest gdzieś za plecami to przeświadczenie ze coś gdzieś kiedyś jebnie i popłynę. Póki co nie zapowiada się i nie specjalnie mi tęskno do %.

Mam teraz dwuletniego syna i w sumie to mnie trzyma najmocniej w ryzach. Mój stary też był alkusem (RIP) i jakoś nie chciałbym robić synowi takich pokurwionych akcji jakie stary mi robił w ciągu.
No ale życie zweryfikuje. Póki co jest git.

[Wincent]

Jak chce przerwać ciąg to jem pół chloro i śpie parę godzin dłużej i ogólnie nie pije chociażby ten jeden dzień.

[Igoraks]

Zastępowalem alko trawą, i zawsze wracałem do chlania, obecnie od roku jestem na mixie rano 300 mg pregabaliny, przed południem 5 mg relanium i 400 mg Tramal, wieczorem 300 mg pregabaliny. Miks ten pozwala mi normalnie funkcjonować bez chlania, ciągów itp. a piłem 20 lat równo, min z powodu alkoholu zachorowałem na gruźlicę, . Wiem że to trochę jak z deszczu pod rynnę ale teraz przynajmniej normalne pracuje i mam życie rodzinne, poza tym co dziwne od roku trzymam się tych dawek które są maksymalnie dobowymi dawkami i nie podbijam więcej, wystarczy mi takie lekkie przyćpanie z tyłu głowy.