Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 48 z 80
  • 1775 / 371 / 4
06 grudnia 2019alkus wiejski pisze:
Wy aowcy jestescie przewrażliwieni na punkcie alkoholu.wy nawet jak ktos nie jest uzalezniony i sobie wypije 1 piwo czy tam dwa w sobote i niedziele to wy juz podnosicie alarm ze łokurwaaaa on jest w ciąguuu!!! Krzyczycie, że tylko aa was wyzwoli a nie daj Boże ktoś podważy wasze dogmaty, to już jest zły, bo jak miał czelność się z czymś nie zgodzić. Ogólnie ten ruch przypomina mi nieco sektę, bo pranie mózgu jest tam normalnym elementem działalności tego ruchu. Aha. Teraz zauwazylem ze to nie ten temat. Jak tu nie pasuje to wyjebac ten post i tyle.
W jakikolwiek sposób spojrzysz na alko... to narkotyk!

Inaczej patrzysz na niego bo stoi w biedronce obok chipsów?

A jak nazwiesz człowieka który sobie raz na kilka dni przypierdzieli kreche fety? albo mefedronu? narkoman? czy też będziesz pisał do wszystkich, że są przewrażliwieni. ?

Każda CHĘĆ sięgnięcia po alko...( czy innej używki ) to chęć związana z uzależnieniem. I nie ma tutaj różnicy czy ktoś jest "trochę" uzależniony czy życia bez tego nie widzi... to i to - to jest ten sam problem. I nie można go bagatelizować...
DXM
  • 412 / 31 / 0
Kurwa, logowałem się tu kilka miesięcy temu i tak sobie obserwuję. Pracuję codziennie, w robocie,którą lubię, weekend nie i jakoś żyję, ale dodam coś od siebie.
Żeby nie pić w tygodniu to ładuję leki na sen, bo inaczej nie potrafię żyć, ale one już gówno dają. Doszedłem do chorych dawek zolpidemu i zopiclonu. Wczesniej to tylko leczyłem kaca alprą, teraz już jest mieszanie wszystkiego ze wszystkim żeby cokolwiek działało i żebym usnął.
Teraz już co drugi dzień jest nie 3-4, a 6mg alpry, do tego już nie wystarcza taka ilość browców. Wcześniej żeby się uwalić szło z 8 i palenie, a teraz z 12..
Panie i Panowie nie ładujcie się w krzyżówkę. Co drugi dzień, czyli wtedy kiedy puszcza mnie alpra zaczyna się masakra.
Teraz spać to już praktycznie nie potrafię, nie umiem usnąć na trzeźwo.
Uciekanie przed zjawami i innymi duchami przy alkoholizmie każdy odbiera inaczej. Ja dostawałem schiz bo dywan mi się ruszał, ściany się na mnie kładły i do tego uczucie ogromnego przerażenia. Pomagał tylko alprox albo alko..
Mam ostatnio takiego doła, że nie chce mi się żyć. Jak sobie myślę, że nasze życie i tak jest chuja warte bo za 3 pokolenia i tak nikt nie bedzie o nas pamietał to zastanawiam się nad sensem walki o to wszystko..
Za dużo piję, mniej już palę, a całe moje jebane życie kręci się w kółko: alko - alpra - alko - alpra
.....
Po pijaku odjebalem kilka akcji, szyby potluczone, drewno w drzwiach zgniecione i odgniecionen piesci..

Ja pierdole.. Jak ktoś to przeczytał to niech to przeniesie tam gdzie trzeba.. Chyba, że tu pasuje...
  • 412 / 31 / 0
Nie spałem na trzeźwo już chyba z kilkanście lat. Zawsze albo najarany, albo najebany, albo po lekach..
  • 1775 / 371 / 4
Masz bardzo duży problem - w pewnym sensie mi cię żal, z drugiej zaś strony codziennie robisz błąd, który tylko pogłębia studnię w której jesteś, i z której możesz już nigdy się nie wydostać. Bo odstawienie "wszystkiego" może zakończyć się większym uszczerbkiem na zdrowiu, niż samo ograniczenie tego co już bierzesz.

Posłuchaj dobrej rady i udaj się do specjalisty, który będzie w stanie Ci pomoc. Opowiedz mu o swoim "problemie" i nie zniechęcaj się... detox ( pod kontrolą specjalisty z naciskiem pod kontrolą ) może Ci uratować życie, bo to co opisujesz to jest właśnie ta granica, do której dochodzą najcięższe przypadki... Ale uwierz w to, że się uda - bo sam fakt, że tutaj piszesz i dzielisz się problemem jest znakiem, że gdzieś tam w głębi chcesz się od tego uwolnić a to już coś.

Zamiast pisać tutaj... działaj. Dasz radę...
DXM
  • 320 / 18 / 0
Widzisz anka. Wlasnie o tym mowilem. Reagujecie agresją na wszystko co wam nie pasuje bo brak wam agrumentow. Jestescie przewrazliwieni. Koniec. Kropka.:)
  • 320 / 18 / 0
07 grudnia 2019DuchPL pisze:
odstawienie "wszystkiego" może zakończyć się większym uszczerbkiem na zdrowiu, niż samo ograniczenie tego co już bierzesz.
Właśnie to mam namysli mówiąc krytycznie o programie 12-tu krokow aa. Jest to organizacja szkodliwa, niebezpieczna, negująca wszystk8e inne metody leczenia. Sam bylem swiadkiem na aa jak kwestionowali leczen8e psychiatryczne a niektorzy terapie bo" tyljo aa jest w stanie nas i ciebie uratowac". Już sama historia powstania tego ruchu jest odrzucająca bo nie wiem czy wiecie ze aa założył menel ktory co rusz lądował na detoksach w pasach i podczas jednego z licznych epizodów majaczenia ukazał mu się Bóg i po rozmowie z doszli do wniosku ( ten deliryk w pasach i jego Bóg który go odwiedził haha:D) ze zaloza taka grupe jak aa. Kurwa na odstawieniu moje ciuchy sie ruszaly i co? Tez mam zastanawiac sie co one chcialy mi przekazac?:D:D jestem wierzacy ale w takie pierdolenie ze Bog mu sie objawil nie wierze. To tylko pokazuje w jakim stanie umysły maja starzy aowcy. Nie mowiac juz o tym jak oni odcinaja sie od starych znajomych nawet tych ktorzy nie pili. To jest jeden z powodow ze ich dzialanie przypomina sekte. Kolejna rzecz to ich poczucie bycia lepszym bo sa abstynentami a reszta to motloch. Tylko nie zauwazaja tego ze to oni czesto byli na dnie, to oni lezeli nierzadko zaszczani i zarzygani, to oni zniszczyli i stracili wszystko wokol siebie nie mowiac juz o rozjebanych rodzinach i dramatachbza zamknietymi drzwiami i pozniejszych czestych problemach tych dzieci w doroslym zyciu. I tacy ludzie maja czelnosc patrzec na innych z gory i byc dumnym ze swojego oswiecenia bo sa porzadni bo nie pija? Ci hipokryci nie widza albo nie chca widziec tego zen adal sa tymi samymi alkoholikami i bydlakami jakimi byli z ta roznica ze nie pija. I nie ma tu tlumaczenia ze sie zmienili. To nie alkohol robi z ciebie skurwysyna. On tylko wyzwala, powoduje odblokowanie hamulcow bo nie wszyscy co pija nalogowo koncza jako menele i kurwy. Tą kurwą po prostu sie jest a alkohol tylko uwalnia tę nature trzymana w ryzach. Kiedy widze w tych gminnych komisjach rozwiazywania problemow alkoholowych ze siedza tam wlasnie tacy menele ktorzy sa czlonkami aa i sa tacy wspaniali nie pamietajac jak sami lezeli na lawkach w parku walac wszystko co kopie i obnosza sie z duma ze swojej abstynencjąto mam takiemu smieciowi napluc w ryj bo abstynencja to nie powod do dumy. Wsrod normalnych ludzi to nie stanowi zadnego problemu zeby nie pic albo wypic od czasu do czasu np na imprezie. Jakim prawem te śmircie zasiadaja w tych komisjach? JAKIM KURWA PRAWEM??? Te szkodniki spoleczne powinny teraz siedziec na piździe i nie otwierac ryja bo patrzac na komisji na innych wezwanych na tę komisje nie pamietaja ze sami sa wciaz tymi samymi menelami jak przed leczeniem. Kończac bo nie chce mi sie wiecej rozpisywac bo pisze z telefonu uwazajcie na tę organizację. Ludzie ci są niebezpieczni, nierzadko ci z dluzszym stazem fanatyczni, zbyt bardzo wciagnieci w to zjawisko zwane aa. Jesli wam to pomaga co jest udowodnione ze na dluzsza mete nie zdaje to egzaminu to chdzcie ale miejcie dystans bo z czasem zmielą wam psychike i na koncu oprocz poczucia bycia zniewolonym i bezradnym wobec alkoholu staniecie sie tacy wobec aa. Wiec aa nie uwalnia. Ono zniewala.
  • 317 / 77 / 0
Mam niestety te same odczucia, z tymze ja byłam na mityngu NA. Wyszłam stamtad bardzo przybita, przemielona emocjonalnie, czułam sie jak najgorsze gówno. Nie trafia do mnie cały ten program 12 kroków, a cała ta religijna otoczka mnie odrzuca. Nie jestem osobą, ktora musi trzymac sie jakiegos dekalogu w zyciu, tego typu dogmaty zawsze mnie odrzucały.
  • 320 / 18 / 0
@Jaylin
Dokładnie tak. Opisałaś to idealnie. Na tym to polega. Na wzbudzeniu poczucia winy i przekonaniu ze to jedyna sluszna droga. Ze zadne leczenie i inne terapie oprocz ich nie pomagaja. Niby uczestnictwo jest dobrowolne ale z biegiem czasu tak ci zmienia myslenie ze jest sie niejako uzaleznionym przez poczucie ze bez tych grup jest sie bez szans. Dobrowolne uczestnictwo wyglada tak: oczywiscie mozesz odejsc. Masz takie prawo, ale bez nas na pewno wrocisz do nalogu i zacpasz sie/zapijesz na smierc co odbiera nadzieje na normalne zycie. Problem w tym ze ci uczestnicy w to wierza i tak naprawde traca calkowicie poczucie wolnoscibo przeciez od grupy zalezy ich trzezwosc i zycie...
  • 4599 / 722 / 0
Ciekaw jestem sytuacji kiedy grzecznie opuszczasz grupe aa, popijasz znowu i po paru miechach znowu chcesz wrocic na mitingi. Jak Cie wtedy traktują jako człowieka alkoholika.
U Jehowcòw jeet tak, że kiedy wyjdzieszcz ich świętej rodziny, to wszyscy zwiazani z tym wyznaniem odwracają głowę, traktują Cię dosłownie jak powietrze. Coś mòwisz do tych stojących z transparentami to oni udają że Cię nie znają.
Przepraszqm za poròwnanie aa z ludzmi ktòrzy nawet nie wiedzą jak nazywa się ich Bòg.
Czy Ci ważni na stanowiskach aa widzą w Tobie człowieka ktòry znòw zwbłądził, czy też idąc po pomoc znòw jesteś tym śmieciem?
Może lepiej szukać pomocy gdzieś przy Kościołach(parafiach) ? Często tam są w porządku psycholodzy, księża, zwykli ludzie ktòrzy w obrazie nędzy i rozpaczy zobaczą człowieka. Są budynki przyparafialne gdzie odbywają się spotkania dla uzwleżnionych.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 158 / 13 / 0
Jak zapijesz i wrócisz to każdy się cieszy, że dalej walczysz. Nikt Cię nie zjebie ani się nie odwróci. To choroba, każdy zdaje sobie z tego sprawę.
Szczerze to czytam i Was i oczom nie wierzę. Najwięcej o AA czy o NA maja do powiedzenia czynni alkoholicy/narkomani.
Wiadomo, że trafiają się pojeby, ortdoksi etc ale to wszędzie. Większość ludzi jest normalna. Ja np chodzę na mitingi, bo jak przestałam pić okazało się, że z pijacymi mi nie po drodze. Nie mam o czym gadać z ludźmi, z którymi łączył mnie tylko alkohol.
Samotność to najgorszy wróg trzeźwości. Na mitingach poznałam fajnych ludzi, z którymi idę na pizze, biegi jakieś, utrzymuje relacje.

Poza tym. Nie Wam oceniać co komu pomaga w utrzymaniu trzeźwości. Jeden z dnia na dzień przestaje pić i tyle, inny chodzi na mitingi, inny tylko terapia. Ważne, ze jest to skuteczne.
:*)

:heart: S&M :heart:
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 48 z 80
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.