...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 224 z 262
  • 2774 / 1529 / 34
Wiem o tym ale czasem tak trzeba i nie ma co siebie lub kogoś oceniać po prostu iść przed siebie. Pomasuj masz rację ale masz wybór zawsze. Dam przykład sława, seks, kasa, wpływy, życie jak chcesz i co chcesz(musisz ćpać i to masz dajmy 1 miesiąc) , kontra to co mamy teraz co wybierasz. Oczywiście no offence.
Dirty summer narcotic trust devil fruit like one piece manga, psychodelic mystic! Gra trwa
  • 2818 / 480 / 0
Nie rozumiem pytania. Wybór mam zawsze ale w kredyty można się zaciągnąć na potrzeby chwili, trzeba działać inteligentniej, a nie tylko sobie co chwilę wybierać bo życie to nie koncert życzeń jak by się chciało :/
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 506 / 117 / 0
Ja jako ktoś kto funkcjonował wiele lat na nieustannym ciągu heroinowym (a w ostatnich kilku latach dołączyłem i stymulanty) i nie wyobrażałem sobie życia na trzeźwo i w zasadzie to wolałem umrzeć. tak dziś 3 lata po rocznym pobycie w ośrodku leczenia uzależnień, widzę że radości życia, cieszenia się z błahostek, poczucia prawdziwego spełnienia nie da się osiągnąć biorąc. Naprawdę jak poznałem życie na trzeźwo to dopiero byłem w stanie dostrzec ile mnie omijało przez ćpanie. Serio, życie na trzeźwo to zupełnie inna liga.

I żeby nie było tak kolorowo, to zdarza mi się jebnąć np. mefedron kiedy np. zostaję sam na weekend i niby fajnie, ale największą radość to mam wtedy jak już towar sie skończy więc normalność zaraz wróci
  • 375 / 102 / 0
17 stycznia 2021Blu pisze:
17 stycznia 2021drmjp pisze:
A co do trzeźwości to przeokropnie fetyszyzujecie branie leków.
Może ty jesteś wyjątkiem, a może jednak nie. Czas pokaże. Jednakowoż większość ćpunów używa leków jako chwilowego zamiennika ćpania i mentalnie tkwią cały czas w tym samym zakłamaniu, w tych samych schematach.
No właśnie wcale nie uważam, że jestem wyjątkiem. Uważam, że gdyby większej liczbie osób dać możliwość substytucji i nie cisnąć na siłę tego, że albo trzymają abstynencję i tylko wtedy możliwe jest ogarnięcie życia, albo jak nie ma abstynencji, to na pewno skończy się na samym dnie. Gdyby podejść do leczenia uzależnienia od opiatów, jak do leczenia np. niedoczynności tarczycy czyli jak do leczenia choroby przewlekłej, to więcej osób mogłoby poukładać sobie życie. Nie bujałoby się od wpadki do wpadki. Ja przez lata tkwiłam w takim podejściu. Substytucja zmieniła komfort mojego życia. Bezpośredni przed nią miałam 16 miesięcy bez opiatów i tylko na leczniczych dawkach pregabaliny (i to na zapalenie nerwu trójdzielnego). Wydawałoby się, że skoro już dawno jestem bez skrętów i generalnie neuroprzekaźniki się już jakoś zregenerowały to po co wchodzić na substytucję. Bardzo, bardzo biłam się z myślami, czy to jednak nie jest tylko i wyłącznie chęć przyćpania. Od tego czasu minęło prawie pół roku. jestem na małych dawkach bupry i ani razu nie pomyślałam o dobieraniu, ani razu nie miałam ciśnień a nie chodzę naćpana. Funkcjonuję normalnie.

17 stycznia 2021Blu pisze:
Trochę się dziwię, że chcesz mieć dziecko będąc narkomanką na substytucji, do tego z CHADem i depresją. Ja bym się nie odważył.
No właśnie przez takie podejście społeczeństwa ludzie nie chcą się leczyć psychiatrycznie, wypierają swoje problemy, bo przecież po prostu trzeba być silnym i ze wszystkim dawać sobie radę. Stąd się biorą samobójstwa, bo jest presja, żeby ludzie za wszelką cenę dawali sobie radę. Absolutnie, bez leków, bo leki to "oszukiwanie". Chyba lepiej być osobą ze zdiagnozowanym CHADem, który dzięki lekom jest w remisji i mieć uregulowaną sytuację z opiatami oraz poukładane różne mechanizmy nieadaptacyjne dzięki terapii, niż być rodzicem nieświadomym, powielającym wielopokoleniowe mechanizmy emocjonalno-przemocowe i udawać, że wszystko jest ok. Gdyby osoby z problemami psychicznymi nie powinny mieć dzieci, to spora część polskiego społeczeństwa nie powinna ich mieć - ok 12% nadużywa alkoholu, na CHAD statystycznie choruje ok 2% populacji, przynajmniej jeden epizod depresyjny, ale nie w CHAD, w życiu będzie miało ok. 3% Polek i Polaków, do tego dochodzą różnego rodzaju uzależnienia behawioralne oraz od pozostałych substancji psychoaktywnych, brak kompetencji wychowawczych, niepoukładane relacje z partnerem/ partnerką - oczywiście jednocześnie można mieć wszystkie te rzeczy na raz (poza CHAD i depresją, bo depresja to część CHAD). Uważam jednak, że stabilna psychicznie, emocjonalnie, życiowo, ekonomicznie matka i ojciec - świadomi swoich słabości, z doświadczeniem życiowym i zdrową relacją bardzo czekający na dziecko to zdecydowanie lepsi rodzice, niż w wielu przypadkach ktoś, u kogo dziecko będzie wpadką i jakoś będzie trzeba to dziecko wychować.
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2021 przez drmjp, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 506 / 117 / 0
@drmjp nie chcę robić offtopu ani gównoburzy światopoglądowej. ale w mojej skromnej ocenie osoby z nałogami, ciężkimi zaburzeniami psychicznymi, obarczeni chorobami genetycznymi nie powinny się rozmnażać. Ba, ja uważam, że powinien być wręcz prawnie usankcjonowany zakaz. Dla mnie to jest niepojęte, że ktoś świadomie decyduje się powołać nowe życie, wiedząc że będzie (najprawdopodobniej) skazane na samotność, ból, cierpienie i bezsilność bo nic nie będzie w stanie zrobić by wyleczyć nieuleczalne, jedynie urodzenie się w "normalnej" rodzinie by tu coś zmieniło. No cóż...

PS. Już absolutnie pomijam sam fakt opiekowania się dzieckiem przez osobę czynnie uzależnioną, bo to już w ogóle jakaś abberacja i żadne górnolotne hasełka typu "dziecko najważniesze" to "mój cały świat" przy uzależnieniu znaczą tyle co nic (czyli dokładnie tyle ile każde inne deklaracje osoby uzależnionej). Kurwa, szkoda mi takich dzieci, nic nie zawiniły a przynajmniej cześć już na starcie jest przegrana
  • 3125 / 334 / 0
17 stycznia 2021drmjp pisze:
Uważam jednak, że stabilna psychicznie, emocjonalnie, życiowo, ekonomicznie matka i ojciec - świadomi swoich słabości, z doświadczeniem życiowym i zdrową relacją bardzo czekający na dziecko to zdecydowanie lepsi rodzice, niż w wielu przypadkach ktoś, u kogo dziecko będzie wpadką i jakoś będzie trzeba to dziecko wychować.
Poćpasz buprę z domieszką psychotropów rok dwa, to sama zobaczysz jaka jesteś stabilna psychicznie i emocjonalnie. Chyba za dużo widziałem podobnych historii żeby oczekiwać, że w tym przypadku będzie akurat inaczej.
  • 356 / 66 / 0
dochodze do wniosku, ze jak sobie nie przypierdole opiatka raz na x dni to zwyczajnie nie umiem zyc normalnie i byc soba. zostaje mi tylko jechanie na sportowo z nadzieja ze nie obudze sie w miesiecznym ciagu, albo bupra. co to kurwa jest za zycie.
  • 389 / 28 / 0
A ile czasu już bierzesz opiaty? ema112?
Uwaga! Użytkownik vzpe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 102 / 0
17 stycznia 2021Blu pisze:
17 stycznia 2021drmjp pisze:
Uważam jednak, że stabilna psychicznie, emocjonalnie, życiowo, ekonomicznie matka i ojciec - świadomi swoich słabości, z doświadczeniem życiowym i zdrową relacją bardzo czekający na dziecko to zdecydowanie lepsi rodzice, niż w wielu przypadkach ktoś, u kogo dziecko będzie wpadką i jakoś będzie trzeba to dziecko wychować.
Poćpasz buprę z domieszką psychotropów rok dwa, to sama zobaczysz jaka jesteś stabilna psychicznie i emocjonalnie. Chyba za dużo widziałem podobnych historii żeby oczekiwać, że w tym przypadku będzie akurat inaczej.
Nie mierz wszystkich swoją miarą. To, że ty nie masz choroby psychicznej - super - ale wykluczanie ludzi, którzy ją mają nie jest ok. Ja znam wiele osób, które właśnie dzięki psychotropom, jak je nazywasz, są w remisji CHAD od wielu lat. Poza tym, kto tu mówi o ćpaniu bupry. Ja przyjmuję ją zgodnie z przepisanymi od lekarza dawkami. Ani razu od momentu, w którym weszłam na substytucję ani na chwilę nie pojawiła mi się myśl o dobieraniu. Nie czuję również oddziaływania bupranorfiny w jakiś sposób na mnie. Czuję się po prostu normalnie i pierwszy raz od wielu lat przy tak dobranych lekach stabilnie. A do tego nie muszę zawracać sobie głowy nawrotami jako takimi. Mogę moją energię spożytkować na bycie użyteczną społecznie. A uwierz mi, że robię dużo dla innych i w perspektywie społecznej moje działania są zauważalne, przynajmniej w miejscu gdzie mieszkam.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 434 / 107 / 0
18 stycznia 2021drmjp pisze:
Nie czuję również oddziaływania bupranorfiny w jakiś sposób na mnie.
To po co ją w ogóle bierzesz?



18 stycznia 2021drmjp pisze:
Ja przyjmuję ją zgodnie z przepisanymi od lekarza dawkami.
To jest w ogóle dużo problem, że my myślimy, że skoro lekarz nam coś zapisał, to jest to właściwe i należy klepać takie rozwiązanie jak jebany różaniec. Wg mnie totalnie błędne myślenie, lekarz nigdy nie będzie nami, pomijając już fakt, że jako ćpuny bardzo łatwo potrafimy symulować pewne objawy, by wyciągnąć od magika takie dragi, jakie akurat chcemy. Nie mówię, że Ty tak robisz, @drmjp, ale generalnie jestem także zdania, że leczenie substytucyjne, to jest dalsze ćpanie, tylko, że z apty, a nie z ulicy (chociaż tyle).
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 224 z 262
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.