TALK - Rozmowy [H]

[kaczor1978]

super, ze mnie pouczas i czujesz sie lepszym cpunem - takim zajebistym, bo opiaty brales a nie zadne inne "lajtowe" gowna. teraz widac takie czasy, ze jak nie obciagales zeby nastukac na dzialke to nie jestes prawdziwym cpunem.

Taka duma to mechanizm obronny i trzezwi ludzie tak nie mysla swoja droga.

Ja mowie z kilkunastoletniej perspektywy, gdzie kilkakrotnie wiecej lat spedzilem trzezwy niz najebany i taka jest moja perspektywa a w co ty tam sobie wierzysz to juz twoja sprawa.

[MaryJayDu]

da sie :) wczoraj milo spedzilam wieczor, wlasnie wstalam i czuje sie rzeska jak poranek. ide taraz pobiegac.

[Mefistofeles1945]

Jak sie wszystko rzuci to sport jaknajbardziej wskazany. Narkoman myśli tak bez tego nie ma nic a trzezwy o tym nie myśli.

[MaryJayDu]

bo raz narkoman- zawsze narkoman, to i myslenie inne.

[WujekMorda]

Mi Ostatnio po 7dmio letnim ciągu (koda/morfa/oxy p.o ) z kilkoma dniowymi przerwami wystarczył zaledwie tydzien żeby FIZYCZNIE dojść do siebie ;) To że potem totalnie świadomie wróciłem do nałogu i porobiłem się standardową dawką jak dziecko. Bomba jjakbym pierwszy raz dobry opiat przyjął. Ale jednak to pokazało mi że się da i jeśli się zepnę to w moim przypadku wyjscie jest jeszcze mozliwe. Jako że biorę p.o jestem w tym momencie że ile bym do papy nie wziął zawsze będzie co najwyżej O.K ( A kasa idzie OGROMNA ) - żeby poczuć to co kiedyś musiał bym się przerzucić na I.V - a cały czas nie chce tego robić... Tzn nigdy nie chce tego robić. Także to jest chyba odpowiedni moment żeby zacząć poważnie o wyjściu z tego. Tam bardziej że w tle jem jeszcze benzo których narazie pozbywać się nie zamierzam a rzucanie opio z benzosami w tle jest o wieeele łatwiejsze.

[psychogenius]

@Mordrag Brak strachu przed skretem i benzo na zapleczu to juz solidne zabezpieczenie i ja bym rzucal smialo zwlaszcza jak mowisz osiagnales stadium gdzie p.o juz ni hula a uwierz mi kim bys nie byl i jak bardzo negatywnie nastawiony do igielek, w koncu przetrzesz ten szlak. Ja zawsze sie balem kazdego zastrzyku wrecz panicznie i zylem z przekonaniem ze ni ma chuja na iv, no dopoki maja nie przestala robic...
To gowno zabiera energie zyciowa, mowie ci stary juz nawet po miechu czuc ze calkowicie inaczej sie zyje. Ja po roku bez helu odpoczywam jakbym na nim byl :d

[MarlaSinger]

Zycie na trzezwo po latach ciezkiego nalogu jest po prostu cudowne, czujesz sie jakbys ostatnie lata po prostu zyl tylko cialem a ciebie nie bylo. Bardzo wazne jest pogodzic sie ze swoja przeszloscia, zaakceptowac bledy i wrocic do siebie bo moze byc tylko gorzej w agonii nalogu. Ja rzucilem here i benzo po 2 latach ciągu i choc na poczatku bylo kurewsko ciezko to po krotkim okresie poczulem ze wygralem walke o swoje zycie i dzis jest cudownie. Nie ma piekniejszego uczucia niz zobaczyc siebie szczesliwego juz zdrowego po tej walce z samym soba i stwierdzic KURWA UDALO SIE

po jakim czasie abstynencji czułeś się "wolny"?

[psychogenius]

tak całkowicie po 2 tyg bylo spoko juz bylem powiedzmy soba bo nauczylem sie zyc bez tego, zasypiac jak trzeba itd. a po miechu juz bylo cudownie :d

[sisi88]

Ja potrzebowałam 6 mocy absty, żeby poczuć się wgl pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Teraz mam 8 i czuje się zajebiscie, ale wiem też, ze zbyt duża pewność siebie i nałóg potrafi rzucić na kolana pokazujac gdzie twoje miejsce

[DuchPL]

Czym dokładnie różni się życie na trzeźwo od życia pod wpływem?