...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 181 z 262
  • 168 / 11 / 0
Koleżka zaczął ćpać w wieku lat 16, pierwsza trawka potem coś mocniejszego - ale rodzicielka była już urobiona od kiedy miał 13-14 lat bo chodził i robił co chiał, olewał szkołę i szantażował ją emocjonalnie żeby zawsze było na jego. Skutki dalej są takie same. Czy to straszne? Myślę że większość niepełnych rodzin się z tym na co dzień spotyka, a to jest wersja totalnie lajtowa. Nikt go nie napierdalał, gwałcił itd. Nie musiał patrzeć na staczanie się rodziców i bać się wracać do domu. Po prostu nie otrzymywał odpowiedniej ilości uwagi i nie miał nad sobą kogoś, kto mógł go wysterować i wziąć za gębę jak testował na ile mu się pozwoli w wieku buntu.
Gdzie byli rodzice? Walczyli o lepsze życie dzieci, tak jak potrafili i na ile sił mieli. ;)
  • 1545 / 1581 / 0
no 16, 17 to juz nie takie dziecko. ale tu pisala niedawno dziewczyna, ze zaczela cpac w wieku 10 lat. (w innym watku)
tu mow co chcesz, ale tu juz nie mozna zrzucic wszytkiego na prace i stres. ja bym takiego gowniarza natychmiast spacyfikowala i to jest prawidlowa reakcja ze strony rodzica, a nie ze bo mi tak ciezko, oj ja bidulka. to na cholere komus takiemu dzieci, skoro sam zachowuje sie jak dziecko i nie radzi sobie sam ze soba.
smutne, ze take rzeczy sie dzieja. szkoda dzieci i co z nich wyrosnie ? ano nic ciekawego. strzeli samoboja, albo pojdzie do krymianlu. narobi sobie swoich dzieci i bedzie powielal chore wzorce.
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2020 przez MaryJayDu, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 153 / 40 / 0
Nie każdego da się wziąć za gębę nie ważne czy ma lux w domu czy rozbitą rodzinę. Anka nie dziw sie nie każdy nadaje się na rodzica zrobić to kazdy głupi potrafi.
  • 1545 / 1581 / 0
no 10-latka jeszcze wezmiesz za gebe :)
i o tym wlasnie mowie, ze dziecko moze miec prawie kazdy- niestety !
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 915 / 232 / 0
Zauważyłem że wiek dojrzewania czyli 13-15 lat to wiek w którym zostaje się ćpunem,wszyscy moi znajomi wtedy zaczynali sięgać po używki wiadomo nie była to hera ale alko,trawka,kwasy, spidy do heroiny każdemu trochę zeszło czasu żeby dojść.I dziwna prawidłowość jest, że dzieciaki z pełnych domów gdzie był i ojciec i matka i nie było żadnej patologi ,wszyscy wyszli na prostą ,może i podpalają czy popijają czasami ale w granicach normalności,niestety Ci którzy mieli tylko jednego rodziciela ( zazwyczaj matkę ) poszli dalej ,uderzyli w opiaty,albo chlanie bez umiaru. Nie wiem czy brak jednego rodzica ,zastąpili ćpaniem czy samotne matki faktycznie robiły wszystko żeby zarobić na życie i miały klapki na oczach które utrudniały ocenę sytuacji i wysłanie dzieciaka do specjalisty. Gdy ja zaczynałem ćpać to narkotyki był to temat tabu trochę,wysłanie dziecka do poradni,do terapeuty czy psychiatry nie mieściło się w głowie rodzicowi ,łatwiej samotnej matce było zbagatelizować problem,zamieść go pod dywan,zrobić awanturę o bałagan w pokoju niż pytać dlaczego nastolatek ma pokłute łapy,czy dlaczego łyżki w domu są dziwnie wykrzywione ,(a pewnie ćwiczy telekineze :)
Myślę że problem leży dużo głębiej niż "nie każdy powinien mieć dziecko,jeśli ktoś nie daje sobie rady sam ze sobą ",bycie rodzicem lub samotnym rodzicem to wyzwanie,nie każdy daje rade..ja tylko nie rozumiem tych skurwysynów co zrobią dziecko i po roku zwijają manatki ,i urywają kontakt z dzieckiem na lata...może priorytetem ludzkiego życia nie jest reprodukcja ,ale spłodzić dziecko czy urodzić( o zgrozo) i stwierdzić że jednak to nie dla mnie,to już jest syf i zanik człowieczeństwa.
I tak jest offtop więc dodam że na trzeźwo żyłem do piętnastego roku życia i od tamtej pory zupełnie trzeźwych lat miałem może kilka ,teraz jestem w wieku inż. Karwowskiego ,popijam syrop i palę papierosy, założyłem rodzinę ,spełniam się w pracy( na ile to możliwe oczywiście) Widzę po latach jakie błędy zrobiła moja matka w wychowywaniu mnie ,ale z drugiej strony sam jestem rodzicem i wiem że nie jest to łatwe zadanie.
  • 288 / 19 / 0
nie ma reguły, pochodzę z bardzo dobrego domu rodzice wykształceni itp. Kończyłem podstawówkę z najlepszym wynikiem w szkole z testów kompetencji i co z tego poźniej mi odjebalo calkowicie. Ciężkie dragi weszły już pewnie w wieku 15-16 rodzice sie nie domyślali bo sie dobrze uczyłem to czemu nie moglem sobie wychodzić itp... Teraz myśle właśnie że to było szukanie atencji bo rodzicę sie mało mną interesowali skoro tak mi dobrze idzie.
  • 444 / 30 / 0
Życie na trzeźwo jest piękne, wiadomo, są wzloty i upadki, jednak warto.
Nawet dla własnej satysfakcji.
Jeszcze taka mała dygresja: urodziliśmy się przecież trzeźwi...
Uwaga! Użytkownik Thomas12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 87 / 19 / 0
Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI człowiek poznaje świat na nowo, stara się przyjąć nowe sytuacje na klatę jednak najważniejsze jest pogodzenie się z swoją przeszłością na trzeźwo oraz zrozumienie że mimo byciem starym koniem jest się pod pewnymi względami miękką pizdą i nie jest to wstyd opieranie się na pomocy/wsparciu innych.
Uwaga! Użytkownik Qac nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 168 / 11 / 0
14 stycznia 2020Qac pisze:
Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI człowiek poznaje świat na nowo, stara się przyjąć nowe sytuacje na klatę jednak najważniejsze jest pogodzenie się z swoją przeszłością na trzeźwo oraz zrozumienie że mimo byciem starym koniem jest się pod pewnymi względami miękką pizdą i nie jest to wstyd opieranie się na pomocy/wsparciu innych.
Właśnie te pogodzenie się z przeszłością to chyba jest najcięższe, jak człowiek np. 10 lat zapijał, zaćpiewał wszystko co się dało i tak naprawdę nic nie pamięta, nagle wszystkie sytuacje o których nawet się nie miało pojęcia wracają. Trzeba się z nimi zmierzyć. Praktycznie całymi dniami mam retrospekcje pełne wstydu, upokorzenia, strachu przed tym co się odjebało. Osobiście, tego że jestem miękką pizdą nie mogę zaakceptować jeszcze, a jestem. Stare dziecko, które przejebało lata życia i dalej chce uciekać od wszelkiej odpowiedzialności. Przydałaby się jakaś terapia, żeby zburzyć te wszystkie mury kłamstw i poznać siebie na nowo - kiedy, w tym szczurzym pędzie o przetrwanie, gdzie łatwiej wrzucić tabletkę albo coś przywalić żeby być funkcjonalny zamiast chodzić z głową spuszczoną w ziemie z nerwicą ;)?
  • 1948 / 296 / 0
Wszystko jest dla ludzi, ale do używek trzeba dorosnąć. Fajnie urozmaicają rzeczywistość, ale bazą powinna być trzeźwość.
Walker, there is no path, The path is made by walking.
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 181 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.