Syntetyczny opioid o niewybiórczym działaniu na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1296 • Strona 79 z 130
  • 23 / 3 / 0
Witajcie

To mój pierwszy post na tym forum. Obawiam się trochę o swoje uzależnienie od tramadolu.

Historia zaczęła sie w styczniu 2016, nawracającymi kółkami nerkowymi. Brałam różne leki przeciwbólowe, po tramal 200 mg siegalam rzadko, bo jednak czulam, że działa za mocno. Po jednym zabiegu koszmar minął na jakiś czas. Historia pogorszyła się od sierpnia 2016. Nie dość, że kolki nerkowe wróciły z drugiej nerki, to zaczęłam mieć straszne bóle podbrzusza w związku z problemami ginekologicznymi. O ile problem z kolkami udało się opanować kolejnym zabiegem, tak problemy ginekologiczne nadal istnieją. Przez długi czas była szukana przyczyna tego bólu. Na razie jej nie znaleziono, a ja od sierpnia żyję z bólem ok. 20 dni w miesiącu, gdy leżę w łóżku i po prostu konam. Ratuje mnie tylko Doreta (paracetamol + tramadol) i Tramal 100. Lekarze już niezbyt chcą mi przepisywać te leki, ale skoro jedyne są w stanie mnie uwolnić od tego cierpienia. 2 tygodnie temu miałam mieć zabieg laparoskopii, bo przy tych objawach, które mam, jest podejrzenie endometriozy, pomimo, że na USG nic nie widać. Zabieg musiał zostać przesunięty i czekam na kolejny termin, ciągle żyjąc z tym koszmarnym bólem.

To taki skrót mojej historii. Mam już zwiększoną tolerancję. Od tego koszmarnego bólu ratuje mnie 100 mg Tramalu retard plus nospa. Czasami biorę 2x Dorete, ale nie zawsze pomaga. Dokładam 100 Tramalu i już jest ulga. Jestem trochę odurzona, spowolniona. Po samej 2x Dorecie albo samym Tramalu 100 nie czuję już odurzenia.
Byłam w poradni leczenia bólu, gość nawet nie chciał mi przepisać Dorety, bo silnie uzależniają, bo to przypisuje się ludziom chorym na raka itd. W ogóle nie reagował na to, że mi już nic innego nie pomaga. Do tej pory Dorete i Tramal miałam przepisywanie u lekarza rodzinnego i ostatnio u swojego neurologa.

Ostatnio wygląda to tak, 2 dni umierania z bólu, dziennie w sumie koło 200-350 mg tramadolu w dawkach podzielonych. Potem 3 dni spokoju i nie biorę zupełnie. Mam zatrzymany okres tabletkami anty, bo każdy okres od sierpnia 2016 to dodatkowe 6 dni non stop takiego umierania z bólu.

Jakie jest ryzyko uzależnienia fizycznego, że nawet w dni przerwy od bólu będę musiała brać, żeby w ogóle zacząć dzień? Nie biorę tych leków w żadnych celach rekreacyjnych. Tym bardziej, że jak już dojdzie do tych większych dawek, to owszem, jest ulga od bólu, ale stan spowolnienia, okropnego pocenia się, problemów z oddawaniem moczu, zaparcia, wcale nie są dla mnie przyjemne. A gdy już schodzi ze mnie to robię się strasznie nerwowa i tylko prowokuję kłótnie.
Ostatnio zmieniony 22 marca 2017 przez Thirteen, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Przeniesiono.
  • 1456 / 19 / 0
No to chyba już rozwinęło Ci się uzależnienie fizyczne. Masz o tyle szczęście, że są to małe dawki, więc bez problemu z nich zejdziesz redukując np. o 25-50mg dziennie. Jakieś lekkie benzo (diazepam) by tu było pomocne no i loperamid na kilka dni po całkowitym odstawieniu, bo Cię sraczka dopadnie :)
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1360 / 176 / 0
Co to za lekarz w PLB co nie chce przepisac głupiej DORETY? Niestety tak to najczęściej jest, ze pacjenci umierający z bolu nie dostają lekow, które im się naleza, a sciemniacze chodzący do PLB dostają oksykodon czy morfine. Imo lekarz powinien ci przepisac lek z III drabiny analgetycznej. I nie boj się uzależnienia. Predzej uzależnisz się od tramadolu niż od małych dawek morfiny, które u osob cierpiących na ostre bole nie daja haju. Poza tym u osob z bardzo silnymi bolami morfina nie daje haju tylko usmierza bol. Kolejna sprawa to to, ze morfina doustnie nie uzaleznia, szczególnie osoby nie majace wcześniej styczności z innymi substancjami psychoaktywnymi. Znajdz dobrego lekarza leczącego bol i powinno być dobrze. Powodzenia
mój mail: maykel855@gmail.com
  • 108 / 5 / 0
Mnie dopadła sraczka po tygodniowym ciągu na tramie. W kiblu byłem już 4 razy, a jest 11ta gdz. Nawet nie chce mi się iść do apteki po jakąś Smectę, albo inny wynalazek. Do tego w nocy mioklonie. Jedyną pociechą może być to, że powoli zacznie przechodzić. Teraz tylko zostanie ciśnienie na trampka, ale z klonami jakoś sobie poradzę. Zażywam rekreacyjnie, a klony stale. Zwiększę dawkę klona i jakoś to będzie.
Uwaga! Użytkownik jhg80 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1456 / 19 / 0
@jhg80, dla mnie odstawka Trampka była dużo łatwiejsza niż klonów później, więc uważaj, bo wpadniesz z deszczu po rynnę.
Problem z tym jebanym Tramalem jest właśnie taki, że przy większych dawkach trzeba stosować benzo jako zabezpieczenie przed padaczką, czyli jadąc w ciągach się wpada w podwójne uzależnienie i trzeba schodzić z obu substancji (a skręty po benzo potrafią być dużo silniejsze niż po opio)
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 108 / 5 / 0
Wiem, że łatwiej byłoby mi wyjść z tramadolu niż z klonów. Tramal najdłużej leciał w ciągu półrocznym(może dłużej), wraz z klonami i po tym pół roku schudłem do 72kg przy wzroście 182cm. Wyglądałem jak opiatowiec pełną gębą. Nie rozpoznawałem swojej twarzy w lustrze- taki byłem wychudzony. Odstawiłem praktycznie od strzała, kiedy wróciłem do domu z delegacji i zacząłem wracać do prawidłowej wagi. Odstawić klony to już inna bajka. Droga przez mękę, a i tak w tym dalej siedzę.
Uwaga! Użytkownik jhg80 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 98 / 3 / 0
Jestem wjebany, więc próbuję się ustabilizować etizolamem. Z marnym skutkiem.
Thiocodin to nie to samo, ale chyba znowu z braku laku zakupię %-D
Jestem trzeżwy
  • 13 / 1 / 0
Cześć :)

Ma ktoś z Was doświadczenie z psychiatrą? W takim sensie, że pomógł wyjść z tego gówna, jakim jest branie Tramalu?

Łykam to od dwóch lat, ciągle. Doszłam do dawki 1 - 1,5g dziennie i mam już dość, czuję się jak wrak człowieka. A najgorsze jest to ziewanie... gadam z klientem w pracy i jeb... nagle ten widzi co jadłam na śniadanie (o ile jadłam, bo rzadko jem... choć przez dwa lata łykania Tramalu przytyłam 20kg :/)
Dwa razy straciłam przytomność, ale bez drgawek. Miałam TK głowy i wyszły pewne zmiany, w kierunki SM. Nie wiem, myślę, że to wina Tramalu te utraty przytomności.
Za kilka dni mam wizytę, ale boję się, że ten zignoruje mnie i albo każe spadać na detox, albo wypisze relanium lub klony, których nienawidzę, bo tylko mnie zmulają, a ja potrzebuję energii by żyć.
Proszę, pomóżcie mi.
Ostatnio zmieniony 08 kwietnia 2017 przez Thirteen, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Przeniesiono.
  • 1456 / 19 / 0
@up, w takim stanie psychiatra na pewno skieruje cię na detox. Miałęm podobnie (dawki 1,4g/doba + 2mg klon/doba), prosiłem psychiatre o rolki, obojętnie co, dostałem jedynie depakine, na odstawienie po benzo, a tak to papier ze skierowaniem na detox w szpitalu.
Jeżeli masz zapas Tramalu to schodź z dawkami jak się tylko da, podobnie z benzo. Lekko nie będzie, najwyżej weźmiesz sobie L4 na 2 tygodnie, żeby odchorować skręt.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 13 / 1 / 0
Kfs, to może powinnam nieco zataić przyjmowane przeze mnie dawki? W domu mam tylko relanium, które średnio na mnie działa, bo kompletnie nic po nim nie czuję. W sumie nigdy na mnie specjanie nie działało, nawet jak brałam to na czysto, bez Tramalu. Miałam też kiedyś klonazepam ale po tym było mi źle.

Chciałabym, żeby psychiatra przepisał mi coś, co złagodzi skutki tego całego skręta i jednocześnie coś na depresje. Bo ja już teraz, biorąc tramal, mam depresje a co dopiero będzie jak to odstawię.

W ogóle są jakieś środki na podsienie seratoniny w mózgu?
ODPOWIEDZ
Posty: 1296 • Strona 79 z 130
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.