Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3948 • Strona 333 z 395
  • 39 / 5 / 0
10 czerwca 2021Marcins96 pisze:
Miał ktoś tak że czuł paroksetyne od pierwszego razu? Poszło 20 mg i do głowy wręcz nie mogą się przebić męczące mnie z reguły natrętne myśli

Nic sobie nie wkręcam, czuje jak jest, zupełnie inny stan niż na "trzeźwo"

Miał ktoś tak? Czy każdy po 2 tygodniach to czuje dopiero?
Ja tak miałem. Też mnie to zaskoczyło. Bo zawsze się czyta, że potrzeba kilku tygodni. Kilka miesięcy wcześniej brałem fluoksetynę. Nie wiem, czy to miało wpływ na taki rezultat. Ale ten efekt z czasem się osłabił, chociaż nie zniknął całkiem. W każdym bądź razie, przy SSRI bardziej chodzi o zwiększenie neuroplastyczności mózgu po kilku miesiącach stosowania, a nie o sertoninowy haj. Ta neuroplastyczność daje długotrwałą poprawę, a nie poczucie wyjebki z powodu wysokiego poziomu serotoniny. Właściwie, ta "wyjebka" może nawet przeszkadzać w zmienianiu problematycznych sfer w życiu. Przyglądaj się też bacznie jak jest z pamięcią krótkotrwałą na paro.
  • 1935 / 489 / 0
Pierwsze dni na SSRI to zawsze się czułem jak na wkręcającym/schodzącym MDMA, jednak zawsze ruchanko receptorów dawało jakiś rodzaj ulgi.
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 500 / 17 / 0
Bierze ktoś 60 mg Paro ?
  • 43 / 3 / 0
11 czerwca 2021kanabinoid pisze:
10 czerwca 2021Marcins96 pisze:

Dla mnie sztos XD mam nadzieję, że na siłowni wreszcie postępy zrobię, bo na trzeźwo to kurwa podniesienie sztangi wydaje się być bezsensowną czynnością

Mam nadzieję, że to był dobry ruch. Zawsze bałem się tych SSRI, ale męka jaka teraz przeżywałem skusiła mnie do chwytania się brzytwy

Chyba nie da się zakochać w kimś po tym leku nie? Takie wyjebane z emocji czuje, jakbym wszystko w kutasie miał XD ale tak pozytywnie

Czyli nie zawsze to muszą być 2 tygodnie, macie mój przykład
Może tak być, że po jednym tabsie odczuwasz pozytywne efekty, ma to nawet pokrycie w badaniach
https://www.upi.com/Health_News/2014/09 ... 411149123/

Mnie paroksetyna również zaskoczyła pozytywnie, na tyle że plułem sobie w brodę że tak późno z niej skorzystałem. Jeżeli chodzi o siłkę, to może nawet nastąpić poprawa z racji wygaszenia czynników psychologicznych, które wpływały na samopoczucie i zachowania. Osobiście miałem wrażenie, że są po niej mniejsze domsy (ofc przy takiej samej objętości treningowej), a robiąc badania raz miałem podniesioną prolkę o jakieś 70%, ale zbiłem to w 3 tygodnie samą witaminą b6.

Wyjebanizm może się istotnie przyczynić do zakochania / wejścia w związek, tylko ten stan może być trochę mniej intensywnie odczuwany.
Ogólnie warto się pilnować żeby też jakiś pochopnych / ryzykownych decyzji nie podejmować, a szczególnie uważać na łączenie z alko, no i lekki god mode może skierować umysł na ćpuńskie zapędy %-D
Dlatego dobrą opcją jest połączenie kuracji z psychoterapią, wtedy można osiągnąć konkretną poprawę, która będzie bardziej trwała gdy przyjdzie czas odstawić.
Ćwiczyłem na paro parę lat. Nie polecam, stagnacja Cię dojedzie obojętnie co będziesz robił. Zwiększy się poziom prolaktyny, siła stoi, masa idzie do przodu - ale zaczynasz przypominać miśka niż osobę trenującą.
  • 39 / 5 / 0
14 czerwca 2021Marcin1111 pisze:
Zwiększy się poziom prolaktyny, siła stoi, masa idzie do przodu - ale zaczynasz przypominać miśka niż osobę trenującą.
To jest dobry lek, żeby pobrać pół roku, naprawić co masz do naprawienia (w połączeniu z psychoterapią) i uciekać z niego, m.in. z tego powodu. Ale też i innych. Czytałem badanie, z którego wynikało, że od pewnego wieku paroksetyna zaczyna zwiększać ryzyko degeneracyjnych chorób neurologicznych (ze względu na antycholinonergiczne działanie). I jest to proporcjonalne do długości stosowania. Chociaż nie pamiętam, czy to była tylko korelacja czy przyczyna.
  • 432 / 31 / 0
Czy dawki powyżej 20mg są proporcjonalnie bardziej efektywne przeciwlekowo i antydepresyjnie czy tylko minimalnie i uboki biorą góre nad korzysciami ?
  • 2826 / 483 / 0
11 czerwca 2021blokowiska666 pisze:
Pierwsze dni na SSRI to zawsze się czułem jak na wkręcającym/schodzącym MDMA, jednak zawsze ruchanko receptorów dawało jakiś rodzaj ulgi.
Ja tak samo.
Potem efekt zanikal, wraz z emocjami ale pierwszy miesiąc brania to były miodowe lata, czułem że mogło być lepiej ale teraz widzę że było w sumie zajebiście.
Szkoda no ale myślę że czas brania SSRI pomógł mi przetrwać trudny okres i zbudować sobie jakąś większą nadzieje na przyszłość niż do tej pory miałem.
paroksetyna nauczyła mnie trochę mniej przejmować się sobą, aczkolwiek problemy osobowości wróciły. Borderem nie jestem ale nadal ze mnie wrażliwy i depresyjny człowiek bez motywacji którego funkcje społeczne nie są już tak wybujałe jak podczas gdy brałem. Trochę to smutne ale co z tego że miałem co 2 tygodnie nowa dziewczyne skoro to były puste relacje z mega frustrującym seksem przez ten przechujowy zespół martwego kutasa na ssri.
A przyjaźnie tak kruche jak krucha była moja dynamika.
W sumie nie mam weny do poznawania ludzi, nie potrzebuje tego bardziej niż kilka zaufanych osob a jednak mi szkoda bo pozornie dawało to dużo radości, otaczanie się ludźmi zawsze budowało we mnie entuzjazm, ale nawet jeśli ktoś sam zagaduje to jestem lekko wycofany i nie mam już tego dynamizmu który przyciągał ludzi jak magnes. Po prostu jestem sobą :ojeju:

Aktualnie schodzę już od 3 miesięcy praktycznie z dawki 60mg czyli tyle samo czasu ile wcześniej wchodziłem. Więc mimo wszystko muszę przyznać że ten lek nie wypalił. Cholernie ciężko zejść do zera ale już zrobilem progres bo biorę 10mg co drugi dzień bez migów. Co dalej?
Wydłużać dni przerwy czy obcinać dawki?
Czy po tygodniu dwóch zrobić CT.

Myślę że jak się całkowicie wyczyszcze to zostawię sobie Pregabaline w dawce 300mg ale brana w jakimś systemie tolerancyjnym żeby móc pozwolić sobie czasem na wyzwolenie nie których blokad wewnętrznych i trochę zadowolenia bo depresja pewnie nigdy nie minie ale można sobie z nią radzić jak nie dzieje się nic złego a myśli wypełniają perspektywy.
Młodość szybko przemija trzeba kombinować na różne sposoby.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 20 / 1 / 0
Biore patoksyne 10mg od 3 tyg. Czy to normalne ze zamula tak nie mam ochoty na nic..
  • 1223 / 477 / 0
@qustavoq Normalne, aczkolwiek po 3 tyg. to powinno już zacząć ustępować, jeżeli nie to może trzeba będzie zmienić lek na taki o profilu bardziej aktywizującym, np. sertralina.
  • 43 / 3 / 0
15 czerwca 2021maphash pisze:
14 czerwca 2021Marcin1111 pisze:
Zwiększy się poziom prolaktyny, siła stoi, masa idzie do przodu - ale zaczynasz przypominać miśka niż osobę trenującą.
To jest dobry lek, żeby pobrać pół roku, naprawić co masz do naprawienia (w połączeniu z psychoterapią) i uciekać z niego, m.in. z tego powodu. Ale też i innych. Czytałem badanie, z którego wynikało, że od pewnego wieku paroksetyna zaczyna zwiększać ryzyko degeneracyjnych chorób neurologicznych (ze względu na antycholinonergiczne działanie). I jest to proporcjonalne do długości stosowania. Chociaż nie pamiętam, czy to była tylko korelacja czy przyczyna.
Te działanie jest ciekawe , biorę doxepina i czuję, że ma mniejsze antycholinergiczne niż paro.
Na leki bardzo dobry lek, niestety największy mozliwy wzrost prolki wśród wszystkich SSRI ..
ODPOWIEDZ
Posty: 3948 • Strona 333 z 395
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.