Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 911 • Strona 79 z 92
  • 1008 / 202 / 2
Rozmawiać. Nie, że od razu od narkotykach, tylko ogólnie, o wszystkim. Ale nie da się w 100% ochronić dziecka, bo w pewnym momencie priorytetem staje się otoczenie, szkoła, znajomi, czy ulubiony zespół muzyczny. Rodzice schodzą na dalszy plan i to jest naturalne. Paradoksalnie zbyt duża ochrona, czyli trzymanie dziecka pod kloszem, może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.

Jest taki psychoterapeuta od uzależnień Robert Rutkowski (nie mylić z detektywem, zbieżność nazwisk), który napisał dwie książki i udzielił wielu wywiadów w TV i na YouTube. Poszukaj sobie go, poczytaj, posłuchaj, bo właśnie o tym opowiada (a kiedyś sam był uzależniony od heroiny)

Jeszcze mi się przypomniał ciekawy film z poprzedniego roku - "Beautiful Boy" ("Mój piękny syn"), który w rewelacyjny sposób pokazuje relacje ojca z uzależnionym synem.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3131 / 338 / 0
25 marca 2019fornir pisze:
a jak byś radził chronić własne dzieci sprawdzać , edukować , ufać ?
Dobrze wychować, zapewnić szczęśliwy i bezpieczny DOM. Edukacja o zagrożeniach narkotyków sama w sobie daje raczej niewiele.
  • 69 / 36 / 3
25 marca 2019fornir pisze:
a jak byś radził chronić własne dzieci sprawdzać , edukować , ufać ?
Wspierać rozwój zainteresowań/hobby. Może być zbieranie znaczków, wycieczki rowerowe, pływanie, bieganie... Sport jakiś jest super. Co prawda nie uchroni w 100%, ale jak się w coś wjebie to przynajmniej będzie do czego wracać. Jak jest do czego wracać to wychodzenie z nałogu jest łatwiejsze.
Jeszcze płynę, ale kra nade mną zamarza...
  • 5 / 1 / 0
Dzięki wielkie za podpowiedź bo przecież lepiej się uczyć na cudzych błędach niż na własnych .a swoją drogą na tym forum sporo jest ludzi inteligentnych i elokwentnych , zupełnie inne wrażenie sprawiają niż typowy opis człowieka bardzo mocno uzależnionego od hery . Ciekawe jak by się życie poukładało jak by jej nie było . Pozdrawiam serdecznie
  • 530 / 140 / 0
Wrrr, nie lubię ludzi którzy „przychodzą tu bo książkę piszą”, „bo mają dzieci” itp.

Człowiek który ma samokontrolę, samodyscyplinę, jest ogólnie psychicznie zdrowy i ogarnięty nie będzie miał ciągot do próbowania takich substancji (chociaż może próbować trawy czy psychodelików, czy MDMA, to jest jednak inna bajka). Jeżeli będziesz im truł co drugi dzień „nie bierzcie nigdy heroiny”, to tylko rozbudzisz ciekawość. Natomiast za najgorszą formę „edukacji” uważam okłamywanie i przesadzanie. Jeżeli dzieci słyszą że te narkotyki są takie złe i straszne i kto spróbuje, ten natychmiast ląduje w kostnicy lub na pogotowiu lub na dworcu, a potem jednak zapalą trawę i w sumie nic się strasznego nie stało, to widzą że dorośli kłamali, i mogą założyć że inne rzeczy które mówili też są kłamstwem lub przesadą. Więc uważaj na to, żeby mówić po prostu prawdę.
Dzieci i młodzież czasami eksperymentują, i robią głupie rzeczy. Jeżeli już „przyłapiesz” dziecko na jakichś eksperymentach z substancjami psychoaktywnymi, to raczej jeżeli nie jesteś z bardzo złej dzielnicy i nie żyjesz w totalnej patologii ;) to przecież nie będzie to brown, tylko trawa, no w „najgirszym” razie Acodin :P Rozmawiaj wtedy normalnie, jak w każdej innej sytuacji gdy przyłapiesz dziecko na czymś głupim - ale nawet jeśli coś takiego odwali to nie wmawiaj mu, że z tego powodu skończy na ulicy, no chyba że chcesz żeby to była samospełniająca się przepowiednia ;) Twoje dzieci zapewne zrobią niejedną głupią rzecz, i spróbowanie substancji psychoaktywnej może być jedną z tych rzeczy.
Kontrolowanie sprawia tylko, że dziecko uczy się lepiej „kombinować” ;) Za to będąc kimś z kim dziecko może porozmawiać jeśli ma kłopoty masz większą szansę się dowiedzieć ZANIM stanie się coś poważnego.

@eth0 ma w dużej mierze rację z tą chęcią autodestrukcji. A to znaczy, że „profilaktyka” jest podobna jak taka, jaką musisz stosować jeśli chcesz żeby twoje dzieci nie samookaleczały się, nie wpadły w zaburzenia odżywiania, nie popełniły samobójstwa. Innymi słowy wychowaj ich na zdrowych psychicznie, ogarniętych ludzi. Nie jesteś w dobrym miejscu by się dowiedzieć jak to zrobić, jesteś w dobrym miejscu by się dowiedzieć jak tego NIE robić :P Może lepiej skup się na tym, co chcesz swoim dzieciom dać, a nie przed czym chcesz uchronić? Bo heroina jest jedną z wielu, wielu złych rzeczy w które można się wpakować. Równie dobrze mógłbyś pytać (mając zupełnie zdrowe dziecko lub tylko je planując) co zrobić żeby córka nie wpadła w anoreksję. I milion innych strasznych rzeczy. Zamiast przewidywać wszystkie straszne scenariusze (a jest ich zbyt wiele) lepiej pomyśl w jakie zasoby chcesz wyposażyć swoje dzieci, co im dać, żeby były w stanie poradzić sobie z wymaganiami, presją rówieśników itd.
  • 7 / / 0
Jak to już było w wielu miejscach na tym forum standardowa postawa "ja się nie wjebię", tylko spróbuję, od czasu do czasu, tak dla relaksu.

To prawda że nam łatwiej odpowiedzieć jak tego nie robić tudzież jakie wychowanie sprzyja narkomanii więc podam przykład:
Pokazywanie młodemu dzieciakowi że wszystko co dla faceta się liczy to kasa, że musi zapewnić byt rodzinie, a po pracy jedynym sposobem zrelaksowania się są używki. Nigdy nie miałem sytuacji w domu żeby ojciec stwierdził że po pracy to co relaksuje to bawienie się ze mną albo spacer czy jakieś gry...

Myślę że na podstawie słodyczy można wytłumaczyć całkiem nieźle sięganie po inne dragi. Co prawda skutki inne, ale trudno sobie wyobrazić już nigdy nie zjeść czekolady, przecież jest dobra. Tu jeszcze ktoś namawia, częstuje. Wszyscy wiemy że nie jest zbyt zdrowa, ale uważamy że poprawi nam samopoczucie. Że nam się należy jakaś nagroda po ciężkim dniu, albo coś na pocieszenie...
  • 5 / 1 / 0
Dzięki wielkie za dobre rady i wszystkiego dobrego chłopaki i dziewczyny :)
  • 1507 / 217 / 0
06 stycznia 2019Elkov21 pisze:
I jak po roku? Którą drogą poszłaś i jak potoczyły się twoje losy?
Bardzo chętnie odpowiem na Twoje pytanie. Wtedy, kiedy pisałam tego posta, byłam wpierdolona w morfinę, czasami pijałam metadon w ilości bardzo małej (2-5 ml MAX!). Obecnie nadal wpieprzam w siebie morfinę na zmianę z brownem. Mam nadzieję, że ciekawość Twa jest zaspokojoną.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 530 / 140 / 0
Zakładanie „kto raz spróbował, jest już wjebany” to samospełniająca się przepowiednia. Zwłaszcza gdy rozciągasz to na wszystkie używki. Żyjemy w takich czasach że dzieciak raczej prędzej czy później (lepiej później) spróbuje tego pieprzonego Acodinu czy trawy, że już o tym, że prędzej czy później spróbuje alkoholu nie wspomnę. Byłoby lepiej żeby to nastąpiło jak najpôźniej, chociażby ze względu na to, że układ nerwowy jeszcze się rozwija. Ale dzieci po prostu robią głupie rzeczy, i mówienie dziecku które spróbowało zioła na imprezie że skończy na dworcu jako heroinista jest idiotyczne i szkodliwe. Dzieci robią czasem głupie rzeczy. Trzeba je wtedy przywołać do porządku, ale nie wpadać w histerię. Jeżeli mają normalny DOM, to przecież nie zaczną od opiatów, tylko od tego, czym poczęstują je rówieśnicy z innych, normalnych domów.
Przy tym nawet jeśli się mylę, i nie spróbują żadnej substancji psychoaktywnej, nawet alkoholu, przed osiemnastką, to tak czy inaczej pewnie odpierdolą coś, przez co rodzice będą wzywani do szkoły - bo tak już jest z dziećmi %-D Oczywiście w takich sytuacjach trzeba reagować stanowczo - ale nie histerycznie. I niezależnie od tego co dziecko odjebało nie powtarzać mu że „źle skończy”, ani nic w tym stylu.
Czytając to forum można dojść do wniosku że narkotyki to najgorsze zło jakie istnieje. Ale to nie tak. Jest tak wiele zagrożeń, że nie sposób je zliczyć. Nie da się moim zdaniem podołać wychowaniu tak, by ochronić przed nimi wszystkimi. Chodzi raczej o przygotowanie dziecka na świat w którym te zagrozenia są.
  • 1507 / 217 / 0
Bawią mnie ci przeciwnicy narkołyków, którzy przy pierwszej lepszej, ale większej imprezie (festiwal czy też jakaś klubówa albo duża domówka) wpierdalają speeda albo emkę, ale przecież oni narkotyków nienawidzą, a w ogóle to gonić kablarzy, jebać heroinistów! xD No kurwa, litości z tą hipokryzją. Ale to już nie pierwszy, nie drugi i nie ostatni pewnie raz mówiłam...

Jeśli chodzi natomiast o "to, czym poczęstują rówieśnicy", to zazwyczaj właśnie są to typowo imprezowe dragi albo słynne zielsko chujowej jakości, ale jak się spodoba, to zacznie się słuchanie reggae i pieprzenie o legalizacji. I może na tym się skończy. Choć patrząc na to, jak bachory są teraz podniecone wręcz tym, że ich rapsowi idole się wykańczają opiatami i benzodiazepinami, to śmiem twierdzić, iż wpieprzonych w opio gówniarzy przybywa. Sama znam kilka takich egzemplarzy, które kiedyś - śmiechem, żartem - pomogły mi w sytuacji kryzysowej i do dziś potrafią się odzywać co u mnie i czy nie mam dla nich tym razem czegoś. XD (Uprzedzę pytanie: Nie, nie mam dla nich.) Może nadchodzi nowa era lat post-70. :D Wtedy hipisi kradli morfinę ze szpitali i słuchali rocka psychodelicznego (szanuję w chuj muzykę!), a dzisiaj gównięta, które nasłuchały się jakiegoś Murzyna z wytatuowaną twarzą, będą bekać za lewe recepty. Nawet mi ich nie szkoda. :D
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
ODPOWIEDZ
Posty: 911 • Strona 79 z 92
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.