TALK - Rozmowy [H]

[wrb2]

@Degeneratt

no nie da się żyć, ale bez tego życie jest jeszcze gorsze, weź jeszcze raz to ten ostatni raz słońce

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}

[JezusWKominiarze]

Ponad miesiąc nie ruszam scierwa, 0 ciśnienia ale dlatego że staram się omijać sytuację w których mogło by się pojawić, +7kg powoli zaczynam wracać do normalnego wyglądu, jeden policzek zapadnięty już chyba permanentnie :/ nos dalej zajebany ale chuj z tym

[mmigotka]

A mi tam po tym, jak przytyłam na antydepresantach i je odstawilam feta pomaga wrócić do starej wagi. Wiem, nie zdrowo, źle i głupio. Wiadomka, wjechał deifyct kaloryczny, ćwiczonka itp, ale jednak fajnie nie być głodnym, jeść 700 kcal dziennie i chudnąć 2 kg na tydzień
Nie polecam jednak brać ze mnie przykładu

[vzpe]

@mmigotka a ile fety schodzi że 2kg w tydzień leci?
Normalnie to powinno być ok. 0.5kg w tydzień.

[mmigotka]

@vzpe różnie bywa. Ale w sumie mam dobry temat, więc jak się porobię jedną lub dwoma kreskami w ciągu dnia to nie jestem głodna zwyczajnie. No i statam się robić przerwy. Druga sprawa, że piję baaaardzo dużo smoothie z warzyw i owoców, to też działa oczyszczająco dla organizmu i łatwiej się tłuszcz spala

[misspill]

Yhy, a w mózgu dziury jak w serze... nawet 3g witaminy C nie pomoże, ani smoothie, to jest amfetamina. Zapowiada się chodzenie jak neptyk i Neurovit, nic innego. Teraz używasz jedynie leczniczo, by schudnąć?

@Luigi777, trzeba mieć siłę i wenę by żyć i się nie wjebywać? To irracjonalne, tylko czekać aż polecisz, odstaw, zacznij pić energetyki, na początku będziesz jak zombie. Na Twoim miejscu do jazdy stosowałabym metylofenidat. W testach wychodzi również jako amfa. Ech, nie założyłam tego scenariusza, że możesz iść siedzieć.

Kilogram na miesiąc jest racjonalny, ja tak chudnę.

4 miesiące nie ruszam ścierwa i odcięłam kontakty.

[Uciekinier945]

Mi wychodzi jakoś ~17 miesiąc jak nie biorę a i tak często gęsto myślę o amfie, miesiąc temu miałem mocniejszego głoda jak byłem w rodzinnych stronach ( plany ogarnięcia sobie większej ilości itd, oszukiwanie samego siebie że dam radę kontrolować ćpanie xD). Bywa ciężko ale z miesiąca na miesiąc jednak jest lepiej.

[JimmySlide]

Również udalo mi sie ograniczyć to ścierwo. Jeszcze 2 miesiące wstecz nie wyobrażałem sobie zyc na trzeźwo. W końcu zaczalem powoli ograniczać do 3 razy w tygodniu, 2 razy, raz w tygodniu no i na ten moment w styczniu mialem przyjemność tylko 3 razy, a życie w trzeźwości nie wydaje mi się już trudne. Tym bardziej że wszystkie niewygodne sprawy które miałem nie wyjaśnione gdy byłem w ciągach juz rozwiązałem, więc na sercu tez lzszej. Ciekawe jak będzie to wyglądało z biegiem czasu ale myślę że dalej utrzymam to tak jak do tej pory bo rzucać tego raz na zawsze nie zamierzam i nigdy się nie deklarowałem na to. Co innego walenie okazjonalne ze tak powiem a co innego patologiczne czyli w ciągach i przecpanie całego hajsu.

[ROAT]

Mam takie pytanie. Bo nie wiem czy mnie popierdoliło czy innych.
Mianowicie, czy miał ktoś tak, że prz stal walić fetę i po tym zauważył, że te całe towarzystwo z którym latał jest trochę popierdolone? Że nie da się ich zrozumieć? Że te osoby wkręcają sobie jakieś pojebane rzeczy? Że te towarzystwo zaczęło obwiniać osobę, która od nich odbiła za swoje niepowodzenia, za swoje problemy? Że wręcz wmawiają takiemu człowiekowi co rzekomo myślał pisząc normalne rzeczy do nich? Obwiniają za wszystkie niepowodzenia itp? (Gdzie te niepowodzenia, zgrzyty w związku itp były już od kilku lat), albo, że kobieta, która wali cały czas fetę i nie walący już ja mówię, że to chujowe bo tylko prowadzi do kłótni między partnerem i tej dziewczyny rodzina - między nią a rodziną. I, że jeśli chce się normalnie żyć to trzeba odbić od takiego towarzystwa bo inaczej nie da rady. Czy ja jestem jakiś popierdolony?
Wcześniej waląc fete miałem wyjebane i wszyscy byli zadowoleni. A gdy odbiłem od tego i od towarzystwa i mówiłem, że uważam, że jest za grubo i nie chcę w ten sposób funkcjonować to nagle stałem się jebanym chujem, myślącym tylko o sobie, wszystkiego zakazującym, ograniczającym kontakty itp itd
Weźcie mi powiedzcie bo już naprawdę nie wiem czy to ja jestem popierdolony i mi siadło na głowę czy o chuj chodzi.
W życiu nie zrobiłem tym osobom nic złego, nie krzyczałem, nie awanturowalem się etc ja nawet najebany nie byłem od w chuuuuj czasu. Ja uważam, że myślę normalnie. Dla mnie zasady moralne, lojalność i szczerość to podstawa podstaw i tego się trzymam bo mam to wpojone od dziecka. Ja się czuję zdradzony przez tych ludzi. No ale nie wiem już, może to ja jestem pojebany?

[WRB]

@ROAT
Jesteś normalny jak najbardziej. Jeżeli bujasz się w kręgu ćpunów i przestajesz brać to jesteś dla nich "zagrożeniem" i już nie jest tak fajnie. Zresztą jak przestajesz brać to te towarzystwo też Ci nie jest do niczego potrzebne. Znam to z autopsji byłem ponad 2 lata czysty, wszyscy starzy znajomi z ćpania nagle zniknęli i temat się nie kleił w ogóle. Jeżeli od ćpuna oczekujesz moralności to jej nie znajdziesz raczej xD