TALK - Rozmowy [H]

[Nurkoz55]

Jak lubię coś działającego na GABA co tyka się szczególnie alkoholu to alpry nie ruszać bo już wjebanie jak śliwka w kompot?
I pewnie benzo wszystkich.

[p420]

W takim razie to robi większe spustoszenie w głowie niż niektóre dragi...

bo alpra to narkotyk i to twardy jak skurwysyn, już to pisałem, ale osoba z męga lękami czy max zdrowa będzie się czuła po tym jak superman i mogła wszystko, zajebiste leczenie wpierdalanie człowieka w fizycznie uzależniające twarde dragi

[gbu]

Tu akurat ulotka mówi prawdę - max 4 tygodnie albo tylko doraźnie. Ja się prawie do niej zastosowałem;). 4 z przodu jest tylko szkoda że nie tygodnie a lata.

[escapist]

2 opakowania 30 tablet 2 mg xanaxu wpierdolone non stop na zmianę z hydroksyzyna i propranololoem w ciągu półtora tyg i ani na chwilę lęki nie znikają, już nie wiem gdzie szukać pomocy. nie, nie mam tolerki,wiem że każdy ma mnie w chuju, ale już nie wiem gdzie zwrócić się o pomoc. Czuję taki lęk, a jak odstawiam to dosłownie jestem jak najgorsza satanistyczna bestia, zdolny do wszystkiego. Co mam zrobić, nie stać mnie na terapie, nie mogę funkcjonować. Smiejscie się, szydźcie i tak nie sprawicie ze czuję się gorzej. Niech mi ktoś pomoże

[Vratislav]

@escapist może pregabalina? Albo inne benzo. Spróbuj lorazepamu, ma najsilniejsze działanie przeciwlękowe ze wszystkich aptecznych bzd. Ewentualnie paroksetyna/sertralina, nic innego mi do głowy nie przychodzi.

[jezus_chytrus]

Jeśli hurtowe ilości Alprazolamu przegryzane Hydroxyzyną nie uspakajają na tyle, by nie mieć lęków, to zostają już tylko takie armaty, jak stary, "dobry" Haloperidol (zwany też Halopopierdolem).
A tak na serio - idź człowieku do psychiatry (nie jest to bynajmniej żadna docinka - a rada).

[dzojov]

U mnie lęki niestety znowu się pojawiają... Nie są aż tak silne, ale mimo wszystko, wskakuję na coraz większe dawki alpry i zaczynam schizować co będzie dalej... Wszystko układa się ostatnio naprawdę dobrze, a ja, zamiast się tym cieszyć, to ciągle mam z tyłu głowy myśli, że wszystko się spierdoli.
Ot tak chciałam się wyżalić. Alpra jest cudowna, póki nie bierze się jej codziennie...

[ty_no_nie_wiem]

Ostatnio znowu dorwałem alprę (syfiasty Alpragen, bo tylko to było w okolicy), ale jakoś dziwnie na mnie działa pod koniec """fazy""". Teraz już kończy mi się działanie 1,5 mg plus 4 browarów i jestem taki, hm, rozdrażniony? W sensie, gadka się klei i w ogóle, ale odczuwam takie zmęczenie w głowie, nie jestem senny. Wcześniej nie było żadnych problemów, a alpry i alko szło wcześniej o wiele więcej. Coś już z receptorami nie halo? Zaleczam na razie to ashwagandhą, ale chciałbym poznać przyczynę.

Benzo zarzucałem ostatni raz na początku września, w listopadzie i grudniu przerobiłem 3 paczki pregaby 75 mg x 56 sztuk.

[Vratislav]

@dzojov weź pod uwagę, że im większą tolerancję sobie wyrobisz, tym ciężej ją później zbić. Jedzenie po kilka mg na raz to czysta głupota (bez urazy), tym bardziej jeżeli masz jakieś zaburzenia lękowe a bzd Ci w tym pomagają. Zrób sobie przerwę od benzo, zbij tolerkę i bierz jednorazowo 0,5 - 1 mg max w naprawdę ciężkich chwilach. Takie łykanie benzo jak cukierków do niczego dobrego nie prowadzi.

[WrakCzlowieka]

@ty_no_nie_wiem - może kwestia psychologicznego uzależnienia po prostu, naturalne że ćpun się wkurwia w miarę jak trzeźwieje.