Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 340 z 1131
  • 1456 / 19 / 0
Trochę szkoda psa, lepiej go wyszkolić tak, żeby się nie bał. No chyba, że już staruszek to wtedy zrozumiałe.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 86 / 3 / 0
Z tym 2 mg to też ciężko jak chuj. Objechałem 5 aptek i w jednej dostałem i to na drugi dzień dopiero, bo nie było na sorcie.
  • 538 / 64 / 0
Moj piesek dostawał tez Xanax 2mg ze względu na leki przed byciem bez opiekuna z powodu przeszłości.
This world makes us sick
Listen man, we are the night
Raise them now, bongs and knives

Biore: :pacman: :strzykawka: :papieros: :lsd: :wino: :ghb: :kreska: :nos: :hel:
  • 427 / 43 / 0
25 kwietnia 2017PEA pisze:
Benzodiazepiny to straszny archaizm i jedno wielkie nieporozumienie, które już dawno powinno być zdelegalizowane.
O jakiś socjalista widzę. Regulujmy dostęp do wszystkiego, bo lud głupi. Niedługo dojdziemy do wniosków, że trzeba zakazać masturbacji, która doprowadza do coraz to większej "stulejarności" wśród młodzieży i biedaki boją się nawiązywania realnego kontaktu z płcią przeciwną i uzależniają się od swoich rąk. Ha! Może ustawa, która zniesie samogwałt, taka z rodzaju "kobieta+". Przyłapanemu na gorącym uczynku zafundujemy nawet mandat, karę chłosty czy wezwanie rodziców do utylizacji sprzętu z którego korzysta, czyt. komputer/internet. O! I przymusowa terapia, raz w tygodniu wizyta u profesjonalnej prostytutki, tak w celu uzdrowicielskim. Lekarstwo na nieśmiałość, od którego ciężko się uzależnić! Przecież to droga inwestycja w porównaniu z kosztami ponoszonymi za wykup abonamentu na internet. A jakiś alfons dostarczy owe Panie. W razie czego będzie refundowane przez kochane państwo, które odpowiednio opodatkuje prezerwatywy i będą pieniążki na refundacje. Oczywiście mówię to pół żartem, pół serio :) Jestem alergikiem, jeżeli słyszę coś o delegalizacji!

Dla mnie benzodiazepiny to idealne lekarstwo do zastosowania ad hoc. Idealne dla eksperymentatorów czy praktyków używania substancji o działaniu psychodelicznym czy psychostymulującym. Perfekcyjne przy okazji dużych traum życiowych, np. pogrzeb. Pozwalają przeżyć uroczystość w stanie baczności, a nie turlając się po ziemi z przygniatającego uczucia rozpaczy. Chociaż warto przeciwnością losu stawiać czoło uzbrojonym w zestaw endogennej chemii, jednak niektóre osoby niestety nie są do tego zdolne i w ich przypadku doraźne stosowanie "wspomagaczy" może jedynie pomóc. Aby ten traumatyczny impuls (nawet jednorazowy) nie był w stanie diametralnie zakłócić homeostazy mózgu. A tak może się stać.

Natomiast zgadzam się w 100%, że nie powinno się ich stosować chronicznie. To zwykły debilizm i tyle. Ale przez debili nie powinno odbierać się wolności porządnym ludziom. A jeżeli jakiś tępak nawpierdala się klonów, do tego najebie (sorry za wulgaryzmy) i wpieprzy mi się do mieszkania, bo będzie miał zachciankę coś ukraść czy skrzywdzić mieszkańców. To ja chce mieć spluwę w domu i takiego troglodytę jednym strzałem uśmiercić. Sam straciłem członka rodziny, poprzez morderstwo, i substancja znaleziona we krwi napastnika to.... etanol. I dalej nie jestem zwolennikiem delegalizacji alkoholu, chociaż jest narzędziem chemicznym generującym wiele nieszczęść. Zresztą definicja delegalizacji czy legalizacji też mi nie odpowiada. Politycy, zazwyczaj debile, bo w demokracji nie da się inaczej, mają mieć możliwość decydowania co mogę a co nie mogę zażywać. Chociaż większość z nich, w ogóle nie ma pojęcia w tej materii. Totalny odjazd, a jeszcze motłoch temu przyklaskuje! Broń mnie od nieszczęść, o mój Ty wielki polityku!!

Jeżeli chodzi o alprazolam, to idealny lek na zgaszenie nerwowości po stymulantach. Dawka 0,5mg całkowicie pozwoliła zniwelować nerwowość przy jednoczesnym zachowaniu stymulacji mózgownicy. Z benzodiazepin jakie dane mi było próbować (estazolam, diazepam, bromazepam, lorazepam, oxazepam, no i oczywiście seria "Z-drugs", za wyjątkiem zaleplonu) to zdecydowanie alprazolam wypadł najlepiej. Oczywiście w tej konkretnej sytuacji. I cieszę się, że uzyskałem na to receptę od prywatnego, zdecydowanie anty-benzodiazepinowego psychiatry! Publicznie do lekarza już nie mam zamiaru chodzić, za wyjątkiem jednej lekarki, reszta to gbury, które traktują pacjenta z wielką pogardą, szczególnie takiego, który ma jakiekolwiek rozeznanie w pewnych kwestiach. Zbytnie rozeznanie w pewnych tematach, wywołuje u nich natychmiastowo wrogą reakcję. Pewnie działa na zasadzie: gówniarz(23l.) wchodzi do gabinetu "profesjonalnego lekarza", zaczyna polemikę, która ku zdziwieniu jest w miarę racjonalna - i wtedy, pewnie na zasadzie jakiegoś instynktu samozachowawczego, uruchomiona zostaje reakcja w procesach myślowych owego lekarza, który dostaje wścieklizny, na samą myśl, że pacjent stara się być mądrzejszy (w jego mniemaniu) od lekarza i w jego świadomości kształtuje się reakcja obronna objawiającą się pogardą w stosunku do pacjenta. Chcę po prostu skorzystać z okazji i uzupełnić swoją wiedzę, nie tuszując tego, że też jakąś posiadam na dany temat. Dlatego przy okazji, won z publiczną opieką zdrowotną. To jest po prostu, socjalistyczny shit!

I jesz słowo odnośnie delegalizacji wyżej wspomnianej. Polityka farmakologiczna to patologia. Z jednej strony hydroksyzyna na receptę, z drugiej difenhydramina całkowicie dostępna. Oxazepam (działający bardzo subtelnie) na receptę, kodeina (w preparatach łączonych, aby nasz Pan myślał, że to uchroni lud miast i wsi od nadużywania) bez recepty. No i sławetny dextrometorfan, po którym dwóch naćpanych małolatów zabiło, spokojnie śpiącego na uboczu, tzw. żula. Sytuacja miała miejsce w miejscowości nadmorskiej.
Jestem wolnościowcem i mimo licznych, przykrych i dla mnie, i dla mojej rodziny wydarzeń (druga osoba w rodzinie: alkoholik + zawał = śmierć) dostępność każdego lekarstwa (tzw. narkotyki to lekarstwa, żeby nikt nie miał wątpliwości. "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę."-Paracelus) powinna być zdecydowanie większa. Kompromisów z socjalistami, uważającymi, że każdy człowiek to debil, zazwyczaj nie toleruje. Jednak w tym przypadku, oczywiście tylko w okresie przejściowym, byłbym zdecydowanym orędownikiem wprowadzenia pewnej, bardziej liberalnej reglamentacji na produkty farmaceutyczne. Przykładowo możliwość sprzedaży, niektórych środków dostępnych na receptę, po prostu na sztuki. W świecie, który jest na takim stopniu cyfryzacji, nie powinno być żadnym problemem uzyskanie informacji czy dany pacjent podróżuje po całej Polsce, w celu dozbierania kolejnych sztuk tabletek danego środka.

Następna sprawa, która mnie wkurwia (przepraszam za słownictwo) to sprawa odwalenia się organów władzy od jednostek uczelnianych. Powinny one mieć całkowitą autonomie w kwestii badań nad substancjami narkotycznymi. Jeżeli już jakiś "lewak" tego nie zdzierży, to niech się delokalizuje z puszczy białowieskiej i mojej prywatnej działki, na której prowadzona jest wycinka drzew, i niech w podskokach zapierdala(sorry) na uczelnie i pełni role bezpieczniacką i donosi o ew. nieprawidłowościach, np. z wyprowadzaniem niektórych substancji poza teren uczelni. Jako wolontariusz, skoro z głupoty i za darmo lata po Polsce i patrzy jak cały kraj jest w trocinach! Swoją drogą to też śmiech na sali. Drzew przybywa więcej niż ich się wycina. Lasy Państwowe sadzą rocznie pół miliarda drzew!

I jeszcze jedno co mnie wkurwia(sorry)! Dlaczego tylko lekarz ma dostępność do preparatów medycznych na receptę. Dlaczego człowiek z wykształceniem wyższym nauk przyrodniczych, szczególnie chemicy, biochemicy, neurochemicy i tym podobne, nie mogą pójść do apteki w celu zakupienia sobie leku jaki tylko sobie zażyczy ?! Jedna wielka patologia systemu niewolniczego!

Jeszcze raz odnośnie alprazolamu. Z własnego doświadczenia, szczególnie tym osobą, które są nerwowe po stymulantach, mogę polecić z czystym sumieniem 0,25-1mg (w zależności od tendencji do poddenerwowania występującego po stymulantach i osobniczej tolerancji na tą benzodiazepinę) jako dodatek do psychostymulantów. Korzystam z tych środków, szczególnie w sytuacjach, w których trzeba szybko załatwić sprawę o charakterystyce intelektualnej a czas mnie goni. I nie mam w tym przypadku, żadnego wyrzutu sumienia, ani przed samym sobą, ani przed osobami mi najbliższymi i tymi, od których uzależniona jest moja kariera. To moje zdrowie i moja sprawa. Zresztą prof. Vetulani pisał w jednej ze swoich książek, że aktualna kadra profesorska leciała na amfetaminie, ponieważ za ich czasów preparat był dostępny bez recepty w aptekach.

P.S. Według mojej opinii, mechanizmy legislacyjne mają mniejszy wpływ na podatność młodzieży do stosowania środków odurzających niż m.in. pseudokultura, która wlewa się dniami i nocami w mózgi małolatów za pomocą aparatury muzycznej. Tematyka znacznej części muzyki młodzieżowej (hip-hop/rap i pop) obraca się koło gołej dupy i pięknych historii o melanżach, na których ziomeczki są ziomeczkami, a reszta to sprzedajne kurwy. Dlatego mordo z pod trzepaka, trzymaj fason, jaraj "prozdrowotne" zielsko, polej whisky, walnij szczura i głowa do góry! Za hajs matki baluj. A jak pały Cię ścigają to HWDP!!! Ogólnie generalizuje, bo nie każdy rap/pop to dno. Jednak często, pojawiają się podobne teksty, które uwielbiają osoby młode, będące w okresie tzw. buntu, i ma to kolosalny wpływ na rozwój ich procesów poznawczych.
Dlatego edukacja, ale nie przekazywana przez pseudoartystów z aktualnej kasty "gwiazd", tylko przez kompetentne do tego osoby. W szkole zamiast "wychowania do życia w rodzinie" czy o zgrozo! "wychowanie seksualne", więcej nauki o mózgu i jego negatywnych predyspozycjach do nałogów (w tym do leków rozumianych sensu largo oraz tych pozostałych "niechemicznych", bardziej technologicznych. Sprawy seksualne i organizacji rodziny zostawmy najważniejszej władzy na tej planecie, czyli władzy rodzicielskiej.

No i jeszcze raz, sorry za zbyt przesadzony offtop, ale jak słyszę "delegalizacja" to jako wolnościowca szlak mnie trafia. O Alprazolamie też jest, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie! Czekam na riposty! Miłej majówki.
  • 2278 / 274 / 3
A wiesz co? Ja Ci przyznaję rację. Poniosło mnie. Edukacja przede wszystkim. Ludzie i tak będą brali.
Fenetylamina@tutanota.com
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
  • 905 / 37 / 0
Wspaniały post! Wchodzi sobie człowiek do tematu alpry, i widzi jeden z najbardziej merytorycznych postów jaki miał okazję czytać na tym forum.
297 dni czystości (05.01)
  • 607 / 25 / 0
Minął tydzień, początki z Wenlę robią mi z miazgę w mózgu (od jutra 37,5mg ==> 75mg) i przyznaje, że w dwóch dniach z ostatniego tygodnia Alpra bardzo mi pomogła, jednorazowe przyjęcie 0,75mg pozwoliło wręcz cudownie spędzić dzień, sunąc do przodu przez wszystko (praca umysłowa, dom + dziewczyna). Przyznaje stan po Alprazolamie jest bardzo pozytywny, z moimi zaburzeniami psychicznymi na obecną chwilę zamierzam go stosować, postaram się 2-3 razy na tydzień - warto jednak pamiętać, to doraźne zastosowanie.
75mg wenlafaksyna + 100mg hydroksyzyna + 2-3mg alprazolam + 100mg kwetiapina

grenseal@tutanota.com

ŻADNYCH RELACJI INTERPERSONALNYCH!!!
  • 108 / 5 / 0
@Fantastikum przeczytałem cały twój post i od razu hip-hop o którym piszesz skojarzył mi się z cypisem. Znam ludzi przed 30tką, którzy słuchają tego syfu. Łubu-Dubu na najniższym poziomie, które co najgorsze trafia do co poniektórych. A ty przy okazji trochę naiwnie promujesz alprazolam. Według mnie, nadal powinien być na receptę, żeby naród się nie "zaćpał" benzosami. Kto ma ogarnąć i tak ogarnie, bez problemu.
Uwaga! Użytkownik jhg80 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 607 / 25 / 0
W moim przypadku przy początku brania wenlafaksyny, 0,5 mg alpry nie daje efektu. Mam tak nasilone paranoje i lęki przy rozkręcaniu się SNRI, że dopiero po 1mg czuje się dobrze - nawet bardzo dobrze.

Czy dobrze robię, że zwiększyłem sobie dawkę do 1mg skoro doktorzyca mówi, żeby zacząć od 0,25mg ewentualnie 0,5mg a ja po prostu świra dostaje, że boję się wrócić z pracy do domu i mam trudności z oddychaniem (paradoksalne działanie wenlafaksyny)?
75mg wenlafaksyna + 100mg hydroksyzyna + 2-3mg alprazolam + 100mg kwetiapina

grenseal@tutanota.com

ŻADNYCH RELACJI INTERPERSONALNYCH!!!
  • 12 / / 0
Czy Xanax, którego data ważności skończyła się we wrześniu 2016 roku się do czegoś nadaje?
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 340 z 1131
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.