03 lipca 2021OdwiertKorzenny pisze: Wczoraj poszło około 200mg substancji przypominającej... mhm, czy to miód, czy zleżałą spermę, czy gęste śpiki [...]
Skrócono cytat - 909
14 października 2021WujekMorda pisze: Jadlem to dzisiaj [...]
Skrócono cytat, post x2 wyżej. - 909
w temacie stimów jestem raczej zielony, zazwyczaj kończyło się na ziole. Ostatnio było mi dane spróbować mety. Pierwsze weszło alko, a jak byłem już lekko wstawiony - kreska mety. Efekty przerosły moje oczekiwania, bo nigdy się tak nie wytuptałem. Najgorsze w zjeździe było odpsypiane po 2 dniach i spadek motywacji do wszystkiego.
Planujemy wyskoczyć ze znajomymi na impreze techno i pytanie, czy zostać przy piko, czy może jakiś lżejszy zamiennik? meta była ideolo, ale trochę za długo trzymała. Trochę poczytałem i zastanawiam się między mef, a po prostu fetą. Co bardziej wpasuje się w klimaty imprezy, ale z profitami mety?
No na meth to by się przydała impreza festivalowa która by trwała cały weekend, wtedy miałoby to sens Co do wrzucaniu na imprezach to różnie to bywa z doborem sprzętu, mi osobiście najlepiej pasuje MDA ale nie jest go łatwo dostać niestety. Również preferuję standardową opcję tj. emke, ciężko się zawieść, dobre towarzystwo + muzyka = dobry balet. Ja często też zabieram z sobą niewielką ilość amph., zawsze w razie "w" można leciutko przypudrować.
chad / hyperwrb@tutanota.com
Kumpel z wieściami nie słychanymi, że ma lepszą wersje fety, nie mogłem mu uwierzyć, bo czegoś takiego co mam do teraz nie miałem nigdy. Ale no dobra mowie sobie tamten off chuj wie kiedy online to sobie spróbuję słynnej meth. Raz mi sie zdążyło, ale ta 1 jakby przeterminowana, porownywalem smak do chlewu, nie wiem czemu xD. Wtedy inne czasy, jak walnalem w kichawe 2 na tydz to było git i no powiem wam, że ten raz po wymieszaniu z fetą chujowa jakbym leci wciągał byłoby to samo z tym wykurwilo nas, jak szmaty.
Jeszcze nie wspomnę, że na pusty, ale nie pamiętam czy był ból i ściek, ale stan kozak. No i dobra niedawno biorę meth no kojarzyło mi się z tym, co 1 opisywalem, kolor taki brązowy czy chuj wie daltonistą jestem sorry xD. I nie wiem czy po tym maratończyku zapach mi odebrało, ale musiałem to do centralnie do nosa przyłożyć by poczuć coś tam. No ja porównałem do mydła wygląd z czasem też xD. Dobra sypie lajne 0,2 i wale na dwa, jak fetę najczęściej robiłem.wiem, że tego się wali nawet i 0,50mg i może wypierdolić lub i to jedzą, wiadomo zjadłem resztki jakieś, ale nikt mi nie wytłumaczył, jak się z tym bawić. Nie dość, że nie poczułem praktycznie nic to nos był w stanie do wyjebania. I mokre, jak skurwysyn tym olimpijczykom z niezłym stazem i przeoranymi zatokami potrafiło najczęściej zostawać tylko ich coś trzepało, nie marudzili.
Mnie dopiero po tyg gdy tylko to walilem i od 2 dnia, tak jak przykazano, mało i powoli:) tak to ten last day, co mnie wyjebalo po tym dałbym na topa tego dopiero tydzień po tym maratonie. Może gdyby to po dłuższym dtx walił i już wiedział ile dawkować itd to mogłoby być spoko:) skutki uboczne no pierwsze 2 dni katastrofa jakąś dosłownie. Łapy mi się trzęsą, głos drży, pikawa jak 360, uczucie że ktoś mnie śledzi lub obserwuje.
No to ładnie na beret wleciało, prawie jak po mefi, ale to może u mnie tylko ta czaszka przed dymiona. Bo potem 3 dni spoko lekkie pobudzenie, najważniejsze że bez schiz, a last no top, gitarka. Dużo aspektów się na siebie składa, a jakbym to ograniczył, a jakbym tamto itd byłoby lepiej, no wiadomo. Jakby bylo w obiegu i nie było miłości to bym brał mydełko, pozdroo
Dodano akapity dla czytelności - 909
No to wczoraj o 11 dostalem piekne krysztalki, ciesze sie na ta legendarna euforie i clearhead, pierwszy raz z cristal no mmm to wyjebanie z butow, god mode a tutaj... znowu kurwa nic...? przyjebalem sznita na ~30mg sniff, i tak bedac niedospidowanym jeszcze w ciagu dwoch kolejnych godzin powtorzylem procedure bo dalej nic wielkiego nie czuje w miedzy czasie oziewałem się jak pojebany momentami, z jakims tam nawet smakiem zjadlem jedzenie, wkurwilem sie skreslilem kolejna o 16:00 100mg sniff czekam czekam... nooo cos sie tam podzialo chwileczke doslownie ale nadal caly chuj, w miedzy czasie lufki jakies na cisnienie itp bo faza to wylacznie wkurwiajaca leb wazokonstryczna stymulacja i niedosyt jebanej pompy, zajebalem kolo 23-24 15mg diazepamu i znowu mj i usnalem jak niunio na 7-8h
Wstalem i tym razem z roztworem wody z baking soda zrobilem sobie przepluczke na zoladek i zjadlem oralnie tak ~80mg i 3,5h pozniej to samo, zdecydowanie lepiej dzialaja na mnie dragi przyjmowane oralnie niz donosowo zauwazylem, bo tutaj juz byly rzadko jak rzadko ale leciutkie krotkotrwale fale ciepla w glowie i motywacji, ale nadal kompletnie nic co moglbym uznac za warte zachodu, po jakichs 4h nudy wjebalem 10mg djazepamu na skolatane nerwy... biorac pod uwage ze w sumie po wjebaniu ~0,5g czystego towaru na pierwszy raz mam juz 33 godzine jednak bez snu i jeszcze chwile pewnie powalcze ale czacha dymi juz powolutku bez tolerki po 35mg diazepamu i nieskonczonosci lufek i dzojkow z alkoholem dalej sie trzymac jak stary koń, ja pierdole.
Ciesze sie ze ta substancja nie dziala na mnie tak jak powinna bo aktualnie to czuje sie tylko zmeczony i zawiedziony, ale to i dobrze, bo tylko juz sie przelala czara goryczy na stimy i szkoda mi lba na cos co mnie ma tylko wkurwiac a potem 8 razy tyle co trwala bomba mam probowac zabic wkurw po tym chwilowym "czymś" krysztalu jesscze zostalo razem z dychą fety wiec jesscze powalczymy jak zajdzie odpowiednia regeneracja i dowiedziemy czy to kwestia regeneracji dopaminy, jak na razie to mam wyjebane full w stimy nigdy wqs nie lubilem
Dodano akapity dla czytelności - 909
Ale łudziłem się, że może meth to jednak coś co ma takiego kopa, że wypierdoli mnie z butów, a ADHD zrobi sobie chwilę przerwy i pozwoli metamfetaminie być moją deus ex machiną. Działać coś tam działa, mówię, po zajebaniu drugiej bombki oralnie jak choinkę ubierałem to bombki rozlokowywałem jak saper, wszystko musiało być rozplanowane, ale szybciutko minęło...
Po wszelakich stimach nie robię się sfocusowany na niczym szczególnie mocno, retoryka i erudycja może delikatnie podbite, ale nic co gwarantowałoby boost jakiego oczekuję, bo i wiedzę i gadane mam na trzeźwo... a przyblokowana empatia tylko sprawia, że jestem troche bardziej konkretny, wymagający i margines tego, co uznam za krzywdzące lub niemiłe jest przesunięty na skali, no cóż opiatki kochane, coraz bliżej nam do siebie po roku separacji chyba
Dodano akapity dla czytelności - 909
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.