Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
I choć czasami się cykam przed tripem, to już podczas lotu jest mi głupio, że w ogóle mogłem brać pod uwagę ich ewentualne złe zamiary wobec mnie. Grzyby są dobre i nie chcą naszej krzywdy. To tylko my miewamy problemy ze zrozumieniem ich intencji wobec nas.
https://neurogroove.info/trip/po-egnanie
wersja spojler, gdyby coś z neuro nie pykło:
Dla mnie hodowla grzybów jest mniej ciekawa, ale w sumie jakby hodować grzybnie cubensis i przenosić ją na teren swojej działki pod sosnami, czy gdzieś w miejsce pod rozwaloną wszędzie korą, czy przy brzegach lasu gdzie trawa trudniej rośnie. To by był długi i ciekawy eksperyment.
Odnośnie grzybni cubenów, to tak się składa, że mam kawałek ziemi, taki z sosnami i korą i za każdym razem to tam płytko zakopuję "wyrodzone" ciastko w nadziei, że pewnego dnia coś z tego będzie, ale wiem, że nie można niczego oczekiwać. To chyba tak prosto nie działa. Widziałem tutaj, w którymś z tematów, opis hodowli outdoor. Sterylizacja łajna w piekarniku jednak niezbyt zachęca do eksperymentów haha.
wyglada tak:
Rozpoczyna się od uczucia wewnętrznego spokoju, przemyśleń, zwiększenia kreatywności, następnie są takie rozkminy na temat własnej psychiki i charakterze, natomiast nie ma żadnych wizuali, co gorsze czasami dźwięk na przykład spadającej kropli deszczu jest w stanie wywołać panikę i chore scenariusze w głowie, że np może to nie kropla tylko kroki złodzieja, potem jest sen a po przebudzeniu totalna panika, raz się totalnie wydarłem, bo się przeraziłem nawet nie wiem czego, boję się np krzesła po 30 minutach to ustępuje i potem sam mam z tego beczkę, ale jednak jest tu coś nie tak. Na pewno dużą rolę odgrywa tutaj choroba dwubiegunowa i stany lękowe. Na ten moment nie planuje jeść grzybków w najbliższym czasie, z jednej strony czuje że mają dobry wpływ na mnie, ale z drugiej boję się trochę że nasilą się stany lękowe albo wywołają inne choroby psychiczne. To co mnie dziwi, że nigdy nie miałem bad tripa po zielsku, zawsze było git, a po grzybach są takie sytuacje jak wyżej opisałem. Spotkał się ktoś z podobnym problemem, może kwestia podejścia do tripa, w sumie sam jestem ciekaw
Przeniesiono do wątku ogólnego, zakładanie nowego tematu jest zbędne — Catch
12 czerwca 2022CieplaPoduszka pisze: Pare dni temu wrzucilem 3g suszonych ale gdybym wiedzial co mnie po nich czeka to ... pewnie bym nie uwierzyl i wrzucil tak czy siak Duze doswiadczenie psychodeliczne , dobry S&S i humor na starcie nie uratowaly mnie przed kolosalnym BT .
Juz pol godziny po zaczelo sie ladowac , lezalem sobie jak gdyby nigdy nic , muza na sluchawkach , fraktale na monitorze , efajeczka do pykania obok - klasyczny start . Nagle zrobilo sie jakos duszno , powietrze zgestnialo zaczelo falowac niepokojaco . Oslablem na tyle ze ledwo bylem w stanie odlozyc szklanke wody . Przy zamknietych oczach zwizualizowaly sie cienie czarniejsze niz noc lypiace na mnie dziesiatkami nienawistnych oczu . Zdalem sobie sprawe , ze jestem w klopotach i natrafilem na jakis demoniczny wymiar pelen wrogich bytow . Puszka pandory otwarla sie momentalnie i kreatury te rzucily sie na mnie . Momentalnie obezwladnily mentalnie i fizycznie . Zaczalem sie dusic , harczec , slina pienila sie w kacikach ust , drgawki , niekontrolowane skurcze miesni - sceny jak z "egzorcysty" ale mi nie bylo do smiechu bo czulem , ze do trumny albo kaftanu bezpieczenstwa jest juz baardzo blisko . Mialy tylko jedna intencje - chcialy mnie bez watpienia wykonczyc , gdy to sie nie udalo zadowolily sie torturami - zdawaly sie karmic moim cierpieniem . Zwijalem sie w agonii krzyczac i gryzac palce z bolu , doprawdy nie wiem jak to bylo mozliwe , jednak nie mialem czasu sie nad tym zastanawiac wtedy , bylo to tak samo realne jak ja i stojace przede mna biurko . Horror trwal dalej w najlepsze bylem juz bliski omdlenia , prastare zlo coraz nachalniej podsuwalo mi mysli samobojcze a ja nadal bylem zbyt slaby zeby przeciwstawic sie urokowi . Cala swoja energie zaprzeglem lezac i starajac sie nie zwariowac . Po wiecznosci trwajacej jakies 2h ziemskiego czasu ich moc oslabla i wyrwalem sie z panowania demonicznych cienii . Bylem tak skolowany ze nie tylko nie wiedzialem ktora jest godzina co to sa dni i na jakiej planecie sie znajduje , totalny reset . Faza grzybowa byla gdzies po peak'u i wszystko wrocilo do "normy" .
Do dzisiaj nie wiem co sie tak wlasciwie stalo , mega pojebana akcja , przechodza mnie ciarki jak o tym pomysle
Dobrze jest też zadać sobie pytanie podczas tripa: dlaczego się boję? Dlaczego AKURAT TEGO się boję? Przecież nie chce się bać, a nadal odczuwam strach. Dlaczego ciągle to sobie robię w takim razie?
To są niezwykle kluczowe pytania, a znalezienie na nie odpowiedzi może okazać się najwyższą formą oczyszczenia, gdy zdasz sobie sprawę, jak irracjonalne przyczyny miał ten strach.
Rzecz jasna nie jest to żadna porada, czy tez nakaz. Jeżeli czujesz wewnętrznie, że nie jesteś teraz w stanie stawić czoła strachowi, lepiej będzie na jakiś czas odpuścić. Z mojego doświadczenia wiem jednak, że moment konfrontacji przychodzi prędzej czy później i za każdym razem podróżnik żałuje, że tak długo zwlekał. Pozdrawiam!
Dlatego długo
Na pewno tak łatwo nie zadziała, chyba że masz szczęście z miejscem.
Oprócz łajna są też inne, trawa, kukurydza.
Trzea próbować :D
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.