TALK - Rozmowy [H]

[Retrowirus]

Narażasz się na murowany film nawet po wódce.
Ja tu pisałem o nastepczych problemach z pamięcią, co dzieje.się.już.Po wytrzeźwieniu z leku- np po 3 dniach.
Ten Hipnotyczny lek to nie neuroleptyk, więc nie porównuj to do olzapiny.
Z ma być skuteczny np przy zmianie stref czasowych, stosowany Max 3/ tydzień i nie dłużej.
Uważam że odkryłem Nowe symptomy przedawnienia, więc trzeba.się tym podzielić.
Ale to ja mam dziury, a Ty palisz gande i pijesz whiskey więc jesteś normalna

[neckjeh]

Też was boli żołądek po 2-3+ tabletkach Zolpidemu 10mg? Ostatnio biorę od ponad tygodnia codziennie 1-2 lub więcej tabletek i cały czas mam ból brzucha + zero apetytu, jem bardzo bardzo mało, morfina pewnie też się do tego dokłada ale to rano zawsze jest najgorzej, boję się trochę żeby się nie rozwalić tym lekiem.

Misspill ja mam bardzo poważne problemy ze snem i ze wszystkiego zolpidem jest dla mnie najlepszy. Co innego niby polecasz? Benzo żeby już kompletnie się zajebać do nieprzytomności na kilkanaście godzin?

[Veramid]

Po zolpi jeszcze chyba nikt nie narzekał na rozstrój żołądka. To raczej nie wina tego leku, który jest "lekkostrawny" jak benzodiazepiny.

[LorenMike]

Hmmm ja zeżarłam w 2 dni 5-6 pudełek. Nic nie pamiętam z tego, ale pudełka były puste :nuts: Zero skutków ubocznych.
Od razu mówię, nie bbrałam nigdy takich ilości, odjebało mi :nuts:

[misspill]

Misspill ja mam bardzo poważne problemy ze snem i ze wszystkiego zolpidem jest dla mnie najlepszy. Co innego niby polecasz? Benzo żeby już kompletnie się zajebać do nieprzytomności na kilkanaście godzin?

Tylko neuroleptyki zostają w puli, ale z dwojga złego rzeczywiście wolałabym "z" drugs niż męczyć się z możliwą apatią i anhedonią.

[Veramid]

No właśnie, nie wiadomo, jak na nią zadziałają neuroleptyki. Dajmy na to Tisercin działa: nasennie, przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie. Jak sama nie spróbuje, to się nie dowie. Do tego ten neuroleptyk jest bezpłatny. Na początku brania mogą wystąpić działania niepożądane, jak to przy neuroleptykach, ale jeszcze może być zadowolona z tego leku. Neuroleptyki nie są tylko na psychozy. Przy depresji i bezsenności, też się je stosuje.

[misspill]

Lewomepromazyny bym nawet wrogowi nie dała :-) Przy depresji stosuje się pomocniczo niektóre z nich, ale absolutnie szału nie robią, poza tym nam chodzi o neuroleptyki sedujące, a nie aktywizujące, przy sedujących działania antydepresyjnego ze świecą szukać, mimo, że nawet profil farmakologiczny - obiektywne źródło - powinno wskazywać na potencjał. W ogóle neuroleptyki są strasznie przereklamowane jeśli chodzi o ich szeroki profil działania.

[Veramid]

Mój psychiatra jest odmiennego zdania. Ja na Tisercin nie narzekam, bo śpię po nim dobrze.

[neckjeh]

No właśnie bardzo boję się neuroleptyków, traktuję je jako absolutnie leki ostatniej szansy kiedy przestaną już działać Z i benzo. Długi czas działania i mieszanie w głowie naprawdę nie zachęca. Psychiatra mi zalecał kwetiapinę, czy ten Tisercin byłby podobny?

[Veramid]

Zdania będą na pewno podzielone. Sam, źle wspominam kwetapinę. Nie działała na mnie nasennie i czułem się po niej dosłownie jak psychol. Bardzo mnie odrealniała w dawce 400mg na noc. Olanzapine nie każdy ci wypisze, bo to lek dla schizofreników, typowo przeznaczony. Dwóch psychiatrów mimo, że prosiłem wcisnęli mi właśnie kwete i Tisercin. Brałem też perazin- odradzam bo trzeba wszamać dużo, a efekt nasenny przynajmniej u mnie jest żaden. Pernazin(nie perazin) jest już lepszy bo ścina z nóg i nic tylko położyć się w kimę. Jak dla mnie numerem jeden, na sen, jest lek przeciwdepresyjny: Lerivon(mianseryna), numer dwa to: Mirtagen(mirtazapina), numer trzy to: Tisercin(Levomepromazinum). Jak nie chcesz "z" drugs, ani benzodiazepin poproś o Lerivon lub jego generyk. Zacznij od dawki 10mg to powinno na początek w zupełności wystarczyć. Minusem Lerivonu jest tycie, bo masz po nim cholerny apetyt i tolerancja stosunkowo szybko rośnie, ale zaczynając od 10mg możesz zwiększyć dawkę nawet do 60mg. Za zło konieczne powinnaś uznawać benzodiazepiny, a "z" drugs w drugiej kolejności. Pierwszym lekiem, który wypisał mi psychiatra na sen był właśnie Lerivon. Benzodiazepiny nawet najsłabszej, według niego Klorazepatu(Tranxen, Cloranxen) nie chciał wypisać i miał rację bo to pierwsze benzo od którego się uzależniłem.