Przedwczoraj wziąłem 12,5, dziś 25 mg przy zerowej tolerancji na trazodon. Spałem 6h (jak dla mnie to jest za mało) i czuję się masakrycznie senny. Ciężko takie coś wytrzymać.
29 października 2021Pathfinder pisze: Po jakim czasie od wdrożenia leczenia trazodonem minęła wam senność w ciągu dnia? Przyjmowałem ten lek przez wiele lat, ale było to dawno temu i dlatego już nie pamiętam, kiedy mija ta ospałość. Wiem, że po pewnym czasie organizm zaadaptował się w ten sposób, że w dzień kompletnie już nie odczuwałem senności. Mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie, choć niestety z wiekiem może się zmieniać tolerancja na leki. Brałem wtedy dawki od 25 do 75 mg.
Przedwczoraj wziąłem 12,5, dziś 25 mg przy zerowej tolerancji na trazodon. Spałem 6h (jak dla mnie to jest za mało) i czuję się masakrycznie senny. Ciężko takie coś wytrzymać.
XR zrzuca mnie do spania totalnie z niespodzianki średnio po dwóch a maksymalnie trzech godzinach, tak mocno że parę razy zdarzyło mi się wyłączyć nie w łóżku a np na krześle ;) Dzisiaj śpię już tyle ile mi odpowiada. Muszę też zaznaczyć że biorę trazodon nie w celu leczenia bezsenności bo nie mam takiego problemu a raczej jako taki "eksperyment/suplement" który może lekko podkręcić humor z czasem i nie powoduje przy tym żadnych przykrych uboków w postaci np ucięcia kutasa. Teraz po tych obserwacjach chcę jeszcze sobie nim podreperować rytm dobowy i nauczyć się zasypiać po prostu wcześniej. Mam nadzieję że moje osobiste wrażenia coś ci pomogą z wyobrażeniem jak może być dalej. Mimo że uwalnianie inne, to dalej ta sama substancja prawda?
Tylko że to było wieki temu. Z wiekiem zmienia się wrażliwość na skutki uboczne. Wydaje mi się, że teraz dużo gorzej toleruję działania niepożądane wszystkich leków. Poza tym pogłębiła się choroba, lęki, depresja. Nie ma żadnej gwarancji, że aktualnie odniosę taką samą korzyść ze stosowania tego leku, jak kiedyś.
Pamiętam natomiast, że w okresie stosowania trazodonu często zapadałem na infekcje. Wiecznie jakieś zakażenia dróg oddechowych, przeziębienia, zapalenia oskrzeli, anginy. I wydaje mi się, że trazodon odegrał tu pewną rolę poprzez wysuszenie śluzówek - suche gardło, nos to nic innego jak podrażnienie, torujące drogę wirusom i bakteriom. Na tym punkcie mam prawdziwego świra, unikam jak ognia wszystkiego, co wysusza jamę ustną i gardło.
Nie będę się też oszukiwał - ten moment zamulenia po zażyciu trazodonu zawsze był dla mnie nieprzyjemny, a teraz kiedy zasmakowałem w benzo i innych substancjach wywołujących błogostan, ciężko zaakceptować zamulacz. Poza tym nigdy nie podobało mi się, że po wzięciu trazodonu nie jestem w stanie się obudzić, nim ustanie działanie nasenne. Gdyby była potrzeba wstania, np. wybuchłby pożar czy coś, to nie wiem, czy dałbym radę się podnieść. A po benzo, zolpidemie, pregabalinie wstałbym bez problemu. Świadomość takiego uwięzienia w łóżku na tych 7,8 czy 9 godzin jest trochę przerażająca.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu
Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu
Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
