[...]
Boć to ciało rzekł szukacz było w życiu dziwne. Zawżdy wszystkiemu przeciwne I domyślać się mam pewne powody, Że popłynęło z rzeką przeciw wody
Jak się wycierpiało te 7 dni i się zrobiło jednorazowy wyskok, to całe to cierpienie zaczyna się od początku?
Resztę ćwiary za free dziś oddałam komuś, kto się z tego bardziej ucieszył i dobre i to, że więcej tego już nie tknęłam. Ale i tak jestem na maksa przybita.
scalono - WRB
Śmiesznie, bo jak walnęłam ostatni raz jakikolwiek opioid, czyli 02.09, ok. 20.00, to do teraz, czyli po 36h, nie mam w ogóle skręta. A tego dużo nie było i powinno b. szybko już sobie pójść z organizmu. Fajnie by było, gdyby tak już zostało, ale może ja mam jakiś zjebany metabolizm i mnie jutro rano dopiero poskłada.
Nie daje sobie dużo czasu tego łba trzeźwego.
Trzymam kciuki,POwodzenia
Scalono~Duce
Zapomnialem dodac ze waznym a mysle ze kluczowym sposobem na okres detoksu jest wyjazd np.do rodziny na jakoms zakichana wioche gdzie nawet gdy byscie chcieli sie poddac to i tak nic nie ogarniecie.
trzeba samemu bardzo chciec od was to zalezy.Zmojego otoczeni wyszedl z tego jeden kolega .Ja osobiscie nie bralem tego ale moge na ten temat powiedziec bd.znam poczatki i bardzo zle konce.
Po wygranej walce zmiana towarzystwa.Bd. osob wraca do tego juz po miesicu po udanym detoksie za namowa wlasnie tego srodowiska badz z wlasnych pobudek.
Zdecydowanie odradzam wino, towarzystwo innego narkomana i tzw "wsparcie Rodziny" polegające na ciągłym pytaniu czy już lepiej, ile spałeś/aś i czy chcesz coś zjeść. Przydatne może być ewentualnie relanium, ale moim zdaniem wydłuża to wszystko jeszcze bardziej, a wcale nie jest aż tak pomocne.
W ciągu ostatniego miesiąca z hakiem 3 razy odstawiałam przez tydzień, znowu się złamałam i czeka mnie kolejnych 7 wspaniałych dni tarzania się w mokrych ubraniach i modlenia do każdego Boga po kolei. Szczęśliwie jest ogromna różniąca między odstawieniem po kilkudniowym a kilkumiesięcznym ciągu. Wolę odstawiać co chwilę, niż tego nie zrobić i za poł roku mieć już naprawdę poważny problem.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
Nie ma jak strzelić sobie w kolano.
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
