TALK - Rozmowy [H]

[chusajn]

To jest prawda i nieprawda zarazem. Siła sugestii przy psychodelikach ma naprawdę dużo do powiedzenia.

[cuba23tttt]

ja oszamełm c. b+ na pierwszy raz 1,5g moja panna 0,5g i było całkiem przyjemnie(inaczej niż po łysicach, rzekłbym że lepiej) troszkę pofalowało wszytsko i 3d się zrobiło ale myśle że na następny raz spokojnie 2 albo nawet 2,5 opiernicze :-D

[scout667]

Mm, lepiej być może dlatego że cubensy są chyba mocniejsze.Też skoczyłem na 2.5g, ale miałem tolerancje zwiększoną jeszcze.A jutro mam spotkanie z copelandia cayanescens, 1g (mocniejsze podobnoż 3x lub 4x)+ soczek wiec zobaczymy jak będzie ;]

[świętoszek]

Copelandia cyanescens to mistrzostwo. Stary - zazdroszczę Ci. Aż mi łezka w oku się zakręciła. Koniecznie napisz jak było.

edit: moim zdaniem copelandia to inny wymiar grzybowej fazy. Dla mnie zdecydowany nr 1 wśród kapeluszy. Dużo ludzi twierdzi, że są fenomenalne - święta, k**wa, racja. Ależ mam smak na te łakocie, a zapasów brak. W każdym razie - smacznego!

[scout667]

No i jestem po, miałeś rację z tym mistrzostwem, 1g a pozamiatało mnie jak uderzenie 1.5kilowym młotkiem, "o przepraszam, gdzie ja jestem?"Trip baardz wkręcony, czy to wszystko działo się na prawdę??czy ja odezwałem do tych krasnali którzy okazali się ludzmi?Czy ubzdurałem sobie że mówią do mnie?heh, nigdy więcej tripowania w pobliżu ludzi, nawet jeśli to ma być las z pojedynczo występującymi osobnikami.Grzybek baardzo mocny,moc jest z nami!

[świętoszek]

Przy takich dawkach ja preferuję tripy w samotności - wiadomo, że wymaga to doświadczenia. Jeśli takie posiadasz - zjedz sam. Będziesz mógł się bardziej wyluzować i zajrzeć w siebie. Jeśli masz świeżaki, to nie susz tylko uracz się świeżymi. Jeszcze ciekawsze doznania. Jakie różnice dostrzegłeś względem tripu na cubensis?

[scout667]

Do świeżaków nie mam niestety dostępu, a z doświadczeniem to nie za bardzo lecz nabieram ;-) Po tym ostatnim tripie też doszedłem do wniosku że większe dawki tylko w samotności, ew. przy najbliższych kumplach którym w 100% ufam.

A co do różnic to hmm, trudno powiedzieć, jak na razie każdy trip był inny, zaczynam mieć wrażenie że wszystko zależy wyłącznie od S&S jak już wyżej mówili koledzy(lub poprostu przypadku,jak tym razem zareaguje nasz umysł :-/ ).Trip zaczął się tragicznie,miałem wrażenie że umieram hehe ale opanowałem to, skupiłem się na cev-ach i zaczęło dziać się lepiej.O dziwo 0 oev-wów, kolorów itp.Trip przepłynął pod tematem wkręcania sobie że ludzie których spotykałem mają jakąś grę w parku(biegi z mapami itp) i domyślają sie że ja jestem obserwatorem :nuts:Troche też zwiedzałem jakbym ten teren widział po raz pierwszy. Podsumowując, dziwny trip, inny niż poprzednie, ale wolałem jednak te wizualne z oddychającą natura.

[świętoszek]

Każdy trip jest inny i tak - zależy od S&s. Copelandia potrafi dać bardzo wizualny trip, więc cierpliwości. Kolejny może się właśnie takim okazać. Najprawdopodobniej bardzo skupiłeś się na utrzymaniu się w rzeczywistości - szwędanie się po parku po 1g tych grzybków wymaga sporej koncentracji i mogło odciągnąć Twoją uwagę od sfery wizualnej.

[scout667]

Przypomniałem sobie właśnie to uczucie wyłączenia mózgu na początku tripu, już raz tak miałem, nie mogłem myśleć a rozglądam się dookoła zdziwiony i nic się nie zmienia, wtedy zaczyna się dziwna jazda wtf?gdzie grzybowe kolory?tylko myśleć nie mogę i przerażenie.To chyba właśnie mnie gubi czasem, próbuję myśleć trzeźwo zamiast dać się porwać fazie i cieszyć naturą.Dziwne są te gribki

[scout667]

Haha muszę wam to powiedzieć, te biegi z mapami 3 posty wyżej to się działo na prawdę, wyszukałem bo mnie to męczyło, XLI Barbórkowe Marsze na Orientację i XLI Nocne Marsze na Orientację w Gliwicach . Ot co się działo wokoło mnie I krasnal który mnie pytał czy jestem z obserwacji naprawdę to mówił i wygląda jak krasnal(widziałem zdjęcia) :emo: Kamień mi z serca spadł, lecz z drugiej strony trochę zawiedziony jestem, mój trip nie był tripem tylko tripem bez tripa...czy jakoś tak