TALK - Rozmowy [H]

[xrka]

@Swiezzy nie do końca cię rozumiem, ale właśnie weszłam spytać, czy ktoś tu odnotował brak działania kody będąc w pregabalinowym ciągu.
od kiedy jestem na sporych dawkach pregi, koda nie daje żadnej euforii, tylko tak zmula :/

[ledzeppelin2]

Mi to po kodzie chce sie robic na razie . Wrecz jestem bardziej wydajny niz na trzezwo .
Nie wiem jak to wyglada z zewnatrz , ale takie meh znowu trzeba robić zmienia sie w chęć pracy .
Za to po mocniejszych opio juz po jilku razach robilem sie takim typowym cpunem ktory by lezal i tylko czillował .
Wyjebongo

[Swiezzy]

@xrka
Generalnie ja już biorę 5lat praktycznie dzień w dzień. Od 2-3lat z pregabalina, średnia dawki 600mg tego i tego. Masz rację trochę zbija prega fazę z kody, kiedyś na samej kodzie robiłem wszystko, dziś siedzę sam na chacie z prega. Na początku fajne połączenie, grzało, noddy. Dziś sama koda na mnie praktycznie nie działa a z pregabalina znowu czasami jestem tak zmęczony po miksie że idę spać albo prega zabija jakie kolwiek działanie kody zostawiając senność. Tyle siana idzie miesięcznie że szkoda gadać liczmy 100zl dziennie. Próbuje zmieniać, skakać, kombinować dawkami ale różne skutki tego z reguły marne, w robocie tylko jestem mniej wydajny i przyjebany. Może trza stopkę zrobić ale już mówię to setny raz. Zobaczymy co to będzie.

Mam jeszcze pytanie do was, generalnie przeziębiony jestem, wypisał mi lekarz preudoefke, przy tolerce pregi/kody 600mg ile pseudoefki przyjebać do kody na pierwszy raz?? I czy wziąć prege do tego czy nie??
Wgl to się bierze pierw kode, później z 20min next efke?

[TakiSobieJa]

Ladnie ladujesz tego mixu. Raz mi sie zdarzylo 525mg pregi zarzucic i na to 480mg kody i nie za dobrze sie czulem. Rzeczywiscie smaego dzialania kody to moglem szukac jak igly w stogu siana. Bardziej czulem dziwny niepokoj, nie moglem wysiedziec na dupie. Dziwna pusta stymulacja. Nic tylko sie polozyc i to przespac. Nie probowalem juz takiej dawki pregi zarzucac nawet w innej kolejnosci. Co do kolejnosci to tez na forum opinie byly podzielone, dla mnie prega pierw zarzucona nie jest korzystna. Jak juz to 480mg kody i na to max 225-300mg pregi sypie. Rozumiem, ze 600mg pregi to twoja normalna dawka w sensie terapeutyczna? xd
Co do efektow ubocznych pregi to hmm zapominam slow, zacinam sie w polowie jak cos mowie.
Emm czesto mam problem sie wylac, wiec siadam na klopie. Przy duzych dawkach potrafi mnie sciac, normalnie prawie ze jakbym lapal noddy- przy kompie.. Budze sie pare godzin pozniej nie pameitajac co gdzie jak i kiedy. W sumie mam z tego ubaw.
Z pracy mnie wyjebali bo podobnie jak ty na przyklad: mialem cos zrobic i idac wykonac zadanie zapominalem jak to wykonac lub co konkretnie zwlaszcza, jak mialem zrobic jedno, potem drugie. Zero skupienia Wkurwialo po czasie to mojego szefa bo musial pozniej przychodzic i mi tlumaczyc, a u prywaciarza robilem. Uznal ze nie stac go na mnie i nara.
Na co dzien jak przyjebie to potrafie sporo zrobic chociazby w domu np odjebalem remont, ale juz jak prega sie skonczyla to wszystko stalo w miejscu.

Pytanko.
Od roku korzystalem z theraflu extra grip do kody i wszystko bylo okej.
Ostatnio sprobowalem Gripex, ogolnie przed szamaniem kody wrzucalem 1-2 tabletki i bylo okej. Paczka poszla. Na poczatku tygodnia kupilem druga i sie zaczal problem.
W pon wrzucilem 2 tabsy, ok 1.5h potem zarzucam kode i zlapaly mnie nudnosci, skonczylo sie rzyganiem i zjebanym dniem.
We wtorek znowu to samo.
W srode wrzucilem 1 tabletke i kurna problem byl juz po 30minutach, nudnosci. Przypomina mi to troche moment, kiedy sie przezarlem pigulami czy krysztalem i juz na sam widok lapaly mnie nudnosci. O samym zarciu zapomnij, jak czulem juz 'motylki' w brzuchu to nudnosci i rzyganie.
Ktos cos potrafi mi wytlumaczyc co sie odjebalo? Zoladek sobie uszkodzilem paracetamolem czy co? No kurwa dziwne troche, bo theraflu pilem praktycznie dzien w dzien, nawet po 2 saszetki zarzucalem i nic, a tutaj ledwo co ten gripex ruszylem i chujnia z patatajnia.

[ledzeppelin2]

Nlpz ryją zoladek. W ulotkach jest by brac jak najkrocej.
Paraxetamol nie podraznia sluzowki. U osob z wrzodami jest stosowany jako lek 1 rzutu


Z nlpz do kody uwazajcie bo

Zahamowanie przez NLPZ syntezy prostaglandyn cytoprotekcyjnych jest odpowiedzialne za ich działanie gastrotoksyczne. Niesteroidowe leki przeciwzapalne powodują spadek pH soku żołądkowego, zmniejszają wydzielanie śluzu i przepływ krwi przez ściany żołądka. Może to być przyczyną powstania wrzodów żołądka i rozwoju choroby wrzodowej. Szkodliwy wpływ NLPZ dotyczy jednak całego przewodu pokarmowego. Mogą wystąpić podrażnienia błony śluzowej jelit i krwawienia z przewodu pokarmowego. Objawiają się one wymiotami, bólami brzucha, biegunką na zmianę z zaparciami, zgagą i spadkiem masy ciała. Dlatego NLPZ powinno przyjmować się po posiłku, popijając dużą ilością wody, by zminimalizować podrażnienia. Również z tego samego powodu nie powinno się brać tych leków tuż przed snem, gdyż mogą przykleić się do przełyku i podrażniać go, powodując nawet drobne perforacje."

[Ptaszyna]

Mnie to wkurwia, że jak jestem na kodzie to moja obiektywna sytuacja wydaje się zajebista, jest takie smyranko i myśli: przecież mam w chuj oszczędności, mam akcje dobrych firm, wszystko będzie dobrze, jak już nie wytrzymam w tej robocie mogę się zwolnić i spokojnie dam sobie radę gdzieś indziej, to tylko formalność jak ogarnę życie.

No, a na drugi dzień ten optymizm powoli się rozpływa i jest poczucie, że jestem w czarnej dupie, moje oszczędności to smiech na sali, zwolnię się z tego kołchozu to pewnie będę miał problem ze znalezieniem roboty i wszystkie oszczędności stracę na życie po kilku latach, a do roboty nigdzie mnie nie przyjmą, bo mam dobre papiery, ale słabą gadkę na rozmowach kwalifikacyjnych.

Niestety różnie to jest, czasami koda opanowuje ciało tak, że całkiem ten lęk się wyłącza i poczucie, że będzie dobrze opanowuje całkowicie. No, a czasami niestety czuję nawet na kodzie jak te moje lęki, których treść jest taka sama od lat dobija się od spodu i woła szyderczym głosem: "wpuść mnie"

Mój najgorszy lęk jest taki, że kiedyś dojdzie do sytuacji, że nic już nie będzie pomagać, żadne substancje nie pozwolą odciąć się od tego strachu.

Po prostu nienawidzę roboty, jakiejkolwiek bo wymaga interakcji z ludźmi, a ludzie są tacy, że zawsze się przypierdolą. Do mnie się co chwilę ktoś przypierdala i już mam tego dość.

Nawet tutaj za moje posty nie raz dostaję od kogoś ranta, że powinienem się ogarnąć i coś tam zrobić, który ma mi niby pomóc, a tak na prawdę chodzi o to, że ktoś czerpie przyjemność z tego że się przypierdoli.

[Incognitus3107]

Opioidy się raczej nie nadają do terapii problemów, wręcz przeciwnie, to leki których się używa gdy ból nie ma sensu i nie da się go pozbyć.