Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2785 • Strona 261 z 279
  • 465 / 45 / 0
29 grudnia 2023DobryWujas pisze:
-
@Palkroik Tak, najlepiej zamiast ssri do długotrwałego leczenia wybrać benzo, alkohol czy jakieś opio! Idiotów nie brakuje.


@Paroszka:
Ogólnie ja jestem przeciwnikiem "doradzania" antydepresantów. Ponieważ bez poznania pacjenta nie można chociażby przypuszczać czy lepiej podać mu SSRI czy SNRI a może coś innego? Możesz ogólnie być ekstrawertykiem i źle reagować na SNRI, bo będziesz przestymulowany bądź odwrotnie. Możesz być introwertykiem i paroksetyna Cię zamuli. A może nic z tego nie zadziała. Wiesz... może trzeba leczyć lęki i depresje to jeszcze inny lek lub ich połączenie?

A przechodząc do meritum.

W MOIM przypadku (zaburzenia lękowo-depresyjne):

- Escitalopram - brak działania.
- wenlafaksyna - na początku brak działania, po około 3 tygodniach nasilenie zaburzeń. Po miesiącu została zwiększona dawka oraz dorzucona mirtazapina (mieszanka znana jako CRF, California Rocket Fuel). Dałem lekom jeszcze szansę łącznie 2 miesiące by zaskoczyły. Jednak była to kompletna porażka u mnie. Mój stan pogorszył się do tego stopnia, że spałem całymi dniami. Myślę, że około 18-20h/doba. I zacząłem mieć kłopoty nawet z higieną. Wróciłem także do przyjmowania benzodiazepin.
- paroksetyna - długie, stabilne działanie. Jednak po każdym odstawieniu najpierw wracał lęk wolnopłynący, a zaraz za nim depresja. W związku z czym jestem na niej już 11 lat. Gdyby nie odstawianie leku tolerancja stałaby w miejscu, bo zawsze odstawiałem licząc, że "to koniec brania tych głupich tabletek", a tu niespodzianka... Wszystko wracało. Zaczynałem na 20mg, przez 30mg skończywszy na 40mg. Ostatecznie udało się zredukować do 30mg. No "I wilk syty i Kansas City."

Jednak niestety paroksetyna posiada pewne skutki uboczne na które ciężko przymknąć oko. Jednak da się z tym na luzie żyć także spokojnie. ;) Pierwsze co to brak wytrysku i pociągu seksualnego. Jest to spowodowane hiperprolaktynemią. I da się z tym walczyć. Wystarczy pójść do urologa i przedstawić problem. Przepisze albo kabergolinę (droższa, ale zdecydowanie polecam, bo brak uboków!!!) lub bromokryptynę (tańsza z ubokami!) Wygląda to słabo, bo to leczenie kiły cholerą można powiedzieć tj. "leku, lekiem". No, ale niestety żyć jakoś trzeba. Drugie co to sztuczny nastrój. Ja coś takiego odczuwałem. Do przeżycia, przyzwyczaisz się. Po pewnym czasie i tak odstawisz. Jeszcze coś było, ale na tę chwilę nie pamiętam. Widocznie nie było jakoś specjalnie uciążliwe.

Pozdrawiam!


Tak z ciekawości po ilu przerwach brania paro lub latach musiałeś potem wbić na 30 i 40mg ?
  • 52 / 6 / 0
Też brałem paro, wenlafaksynę, bupropion i duloksetyne 120mg (do tego masę innych) i powiem tyle duloksetyna dawała duże uczucie napięcia, podobnie jak wenla.

bupropion nie działał ani antydepresyjnie, ani przeciwlękowo, jedyne co, to łatwiej było się do czegoś zmotywować, dla mnie to dobry lek, ale jako dodatek.

Potem drugi raz wszedłem na paro, tym razem 40mg i muszę powiedzieć, że lek ten nie ma sobie równych, jeśli chodzi o lęki. Do tego nie spodziewałem się, że tak silnie pomoże na depresję. Owszem, że ten lek troszkę rozleniwia, ale przy odpowiedniej dawce działa antydepresyjnie i łatwo się przełamać.

Nie zamieniajcie paro na dulo, czy wenlę w nadziei, że będzie motywacja jak po amfie. Nie kosztem działania przeciwlękowego, a antydepresyjnie też jest naprawdę nieźle, zawsze można dorzucić 5mg esci, czy coś.

Widziałem w szpitalu osobę co brała 120mg duloksetyny i 300mg bupropionu i nastrój miał w miarę ok, ale nie ruszał się z łóżka poza myciem i jedzeniem.

Jak dla mnie, osoby z zab. depresyjno-lękowymi najlepsze leki to paroksetyna w dawce 30+ oraz escitalopram. Najbardziej zawiodłem się na SNRI, które nie dorówna SSRI w niwelowaniu objawów lęku, czy słabemu NDRI (bupropion).

A jak ktoś już jest na SNRI/NDRI i ma jakieś korzyści/nie chce zmieniać, to niech poprosi lekarza o pregabalinę na lęk. Ja biorę 150-0-150 i sobie chwalę. Na lęki oczywiście.
  • 249 / 24 / 0
Dostałem dzisiaj od lekarza receptę na fluoksetynę 10mg. Brał ją może ktoś równolegle z olanzapiną?

Boję się że nowy lek jeszcze bardziej mnie zobojętni na życie.
jestem obłąkany
  • 3455 / 556 / 2
Ja biorę olpinat, ale z fluoksetyną nie próbowałem.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11 / 1 / 0
Anhedonia, brak uczuć, motywacji, chęci do życia itd do tego stopnia że nawet z łóżka ciężko mi się ruszyć nie mówiąc już o znalezieniu pracy, dziewczyny, hobby, itp dodatkowo koncentracja chyba siada bo na niczym nie potrafię się skupić ani niczego bardziej skomplikowanego nauczyć a mam dopiero 23 lata, testowałem chyba wszystkie ssri, wenlafaksyne (snri), lamotrygine, sulpiryd, olanzapine, tianeptyne, no i oczywiście pregabe i benzo. Pomogły polepszyć (choć nieznacznie) a zarazem pogłębiły mój zły stan psychiczny tylko te dwa ostatnie. Nie wiem czy też jest sens tak się negatywnie nakręcać do reszty leków bo konował mi pisał większość z tym jebanym ssri pomimo że mówiłem że strasznie źle się po nich czuje, na pytanie czy zmienimy leczenie na coś sensownego recytował tylko listę nazw handlowych leków ssri i pytał się czy brałem wcześniej a ja do niego czy to nie jest czasem ssri na co otrzymywałem odpowiedź że no jest ale inne. nosz kurwa.. ostatnio mi nawet wypisał pregabe i clony do tych ssri bo po dyskusji na temat ich chujowosci nie miał już czasu pomimo że mu kiedyś opisywałem swoje krzywe akcje a nawet próby po tym chujstwie i mówiłem żeby nigdy już mi tego nie wypisywał xdn't po dogłębnej analizie leków psychiatrycznych doszedłem do wniosku że pomoc to mi może maoi, ndri czy też metylofenidat tylko że raczej na pierwszej wizycie nowy psychiatra nie wypisze mi nawet bupropionu nie wspominając już o metylo. Co myślicie żeby zrobić w tym przypadku? "Leczenie" się przez 7 lat bez żadnej poprawy serio ma sens? Co mówić komuś kto na wszystko by pisał ssri żeby dostać chociaż ten bupropion zamiast ssri? Ewentualnie może znacie jakieś lepsze leki? Albo najlepiej niefarmakologiczny sposób na wyjście z tej sytuacji? I nie, nie będzie to sport bo już rok czasu na siłkę chodzę I nic to w tej kwestii nie zmienia
Uwaga! Użytkownik MiguelMartinez nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 52 / 6 / 0
19 stycznia 2024245trioxin pisze:
Dostałem dzisiaj od lekarza receptę na fluoksetynę 10mg. Brał ją może ktoś równolegle z olanzapiną?

Boję się że nowy lek jeszcze bardziej mnie zobojętni na życie.
Ja biorę paroksetynę, mającą podobne, ale silniejsze działanie SSRI w dużej dawce 40mg i zażywam równolegle Olanzapinę 5mg 1-0-2 i czuję się świetnie. fluoksetyna może pomóc na depresję, ale to, że trochę Cię zobojętni jest bardzo prawdopodobne, bo chodzi o to by odciąć trochę człowieka od emocji, bo 95% jest negatywnych. Ale 10mg to jeszcze nieduża dawka, więc się nie bój z góry. Może zyskasz nowe chęci do działania?
  • 249 / 24 / 0
Jestem na dość końskiej dawce olanzapiny bo biorę aż 20mg wieczorem i czuję się jak zombie.

Dam jednak szanse ssri i spróbuję nowego leku. Dzięki za odpowiedź.
jestem obłąkany
  • 52 / 6 / 0
Ja z czasem przyzwyczaiłem się do działania bupry, biorę 15mg/d. i mnie nie muli?

Ja po 2-3 miesiącach w ogóle przestałem ją czuć, tylko potwornie tyję, 20kg w rok. Ale olanzapinę świetnie toleruję. O wiele przyjemniejsze działanie od ketrelu. Tylko ten wilczy apetyt…
  • 10 / 3 / 0
Widzę posty odnośnie paroksetyny i wenli/dulo, i ich potencjale przeciwlękowym oraz aktywizacyjnym. Tak tylko napomnę, że paroksetyna (królowa przeciwlękowa?) w dawce od 50mg posiada też komponent aktywizacyjny w postaci wychwytu zwrotnego noradrenaliny w badaniach in vivo. Do tego dorzucić można na wieczór mianserynę lub mirtazapinę, które idealnie komponują się w działaniu przeciwlękowym i aktywizującym (antagonizm 5-HT2A/5-HT2C, wychwyt zwrotny noradrenaliny).

https://academic.oup.com/ijnp/article/2 ... ogin=false

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12359676/
Ostatnio zmieniony 24 stycznia 2024 przez aucontraire, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik aucontraire nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3455 / 556 / 2
Ja nie rozumiem tych Waszych lęków. Czego tu się bać?

Poza tym w temacie wszystkiego widzę że paro i wenla (byle nie w Końskich dawkach) są okej.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2785 • Strona 261 z 279
Newsy
[img]
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy

Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.