Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 802 • Strona 80 z 81
  • 56 / 1 / 0
@01hfa ja znam te "pierdolnięcie" kodeiny ale:
Chcę zaznaczyć że przedawkowanie kodeiny w ilości ~450-460mg u osoby beztoleracji może wywołać i na pewno wywoła znaczne problemy z oddychaniem i zajebisty wyrzut histaminy aż się do krwii podrapiemy
Z innych poważnych rzeczy to na pewno nam wpłynie taka dawka na nerki, musiałbym znaleźć diagnostykę tego bo miałem robioną.
Już pomijam to że nam się mocno ciśnienie obniży przez co będziemy mieć zawroty głowy jak chuj i podadzą nam adrenalinę, samo takie przedawkowanie kodeiny jest nie przyjemne i nie bez powodu piszą o tym na angielskich forach czy psychonautwiki. Piszę to z własnego doświadczenia z tą substancją.
  • 9 / 3 / 0
No skoro kolega bierze od dłuższego czasu kodeine i schodzi z dawek to ma tolerke wyrobioną, kto ktoś świeży w temacie ojebałby 30 tabletek thiocodinu?
Z tą histaminą to prawda pamiętam jak wjechałem na 900mg pierwszy raz to przedrapalem sobie tak nogi że ledwo co na drugi dzień stałem pod przysznicem. Faza po opio to jest właśnie efekt przedawkowania bo docelowo leki z tej grupy mają być stosowane w małych dawkach typu 15/30mg kodeiny z paracetamolem lub tramadol +paracetamol (37.5/325 75/650) a to że ktoś zamiast jednej tabletki bierze więcej to tego nie da się kontrolować.
A wtedy nastaje ten moment kiedy opierdalasz 10 tabletek paracetamolu lub inne nlpz typu naproksen diklofenak ketonal w dużych dawkach i one i tak nie działają i jebią cie po żołądku i po wątrobie więc postanawiasz brać opiaty bo patrząc ze strony bólu to mniejsze i skuteczniejsze zło niż trzaskanie tylu nlpz

To tak samo jakby ktoś kto nigdy nie pił zdecydował że wyzeruje 0.5l wódki bo mu tyle wystarczy, znałem takich aparatów tylko zamiast butelki to zerowali ze szklanki więc jeśli brałeś kodeine na start 450mg to nie próbuj więcej tak robić bo przy innej substancji coś może ci się stać
  • 56 / 1 / 0
@01hfa na start ja brałem kodeinę w ilości 50mg już nie pamiętam ale stopniowo zwiększałem dawkę. To by się zgadzało że faza po opioidach to efekt ich przedawkowania.

Trzymajmy się głównego wątku, jakim jest uzależnienie od kodeiny. Pozostałe kwestie opisujemy w Wątku Ogólnym. Dzięks — CATCHaFALL
  • 385 / 61 / 0
20 listopada 2023mulberry pisze:
@jak89 jak mogłeś się wjebać w kodeinę? Musisz mieć jakieś inne enzymy w wątrobie.
Być może
  • 4 / 2 / 0
19 października 2023MakMonarch pisze:
Pytanie do grzejników trzymających się zaporowych dawek: ile u was trwa przerobienie ~1g kody na morfinę? Tzn. Ile czasu mija od zarzucenia do peaku?

Ja od jakiegoś czasu ewidentnie mam opóźnione efekty, szczególnie po thio. Pierwsze efekty czuć koło 90min po zjedzeniu tabsów, a szczyt efektów dopiero po 3-4 godzinach. Cała faza potrafi trwać nawet ~8h. O co chodzi i czy mam się bać? Wysiadają mi już bebechy? A może brakuje enzymów do metabolizacji?
po sobie zauważyłem, że więcej nie znaczy lepiej, a dłużej. 64 tabsy= 4 opakowania = 0,96g to moja dawka standardowa, którą najczęściej biorę na prawie pusty żołądek. Czasem zaczyna wchodzić po 20 minutach, choć najczęściej około godziny. Pik jest prawie zawsze rozmyty, nieraz niezauważalny i zależny od tego co robię. Jak się ruszam, robię jakiś wysiłek po zarzuceniu to czuje pik i to szybko - w ok2-3h. W takich sytuacjach ważne, aby nie przesadzić z wysiłkiem, żeby się nie porzygać i unikać jakiejkolwiek nikotyny. Całe zgrzanie zaczyna schodzić równie szybko do takiego stopnia, że po ok. 5h już jestem głodny, ledwie odczuwam efekty i mogę w bezpieczny sposób coś zjeść. Zaobserwowałem również to, że wtedy nie występują noody.
Za to jak siedzę przed kompem, zamulając czy grając w gierki to piku nie potrafię odczuć. Po 2,3,4 h odczuwam plateau, które utrzymuje się ok. 7-8 h od zarzucenia. Potem zaczynają się noody, które potrafią trwać w nieskończoność.
Dawek większych nie brałem, gdy coś musiałem robić, bo skończyłyby się jednym... Za to wielokrotnie brałem nie robiąc nic szczególnego. Wtedy rzadko kiedy zgrzewałem się bardziej niż standardowym 4-pakiem. U mnie każda dorzucona paczka16 wynikowała w tym plateau przedłużonym o 1-2h, ale najczęściej bez żadnego większego zgrzania.
Moja teoria tego jest taka, że przy takiej ogromnej ilości nierozkruszonych tabletek układ pokarmowy nie jest w stanie sobie z nimi wszystkimi poradzić na raz i ostatecznie następuje spowolnione uwalnianie. Receptory się wysycą dając to plateau.

Przykład z 11.11.23r. Przez telefon pokłóciłem się z matką i zamiast jechać do rodziców w góry na święta, postanowiłem odwiedzić leżącą w szpitalu babcie. Obleciałem większość otwartych aptek w mieście i pojechałem 200km. O 16 jak dojechałem, to pod szpitalem zarzuciłem 74 tabsy i poszedłem do już nagrzanej tramkiem babci. O 17wpuścili mnie na oddział zamknięty, gdy zaczynałem się juz robić bezczelny od kody. Podniosłem babcie na duchu, zmotywowałem ją i gdy koda wchodziła bardzo miło porozmawiałem. O 19 gdy zabierałem się za podróż powrotną zacząłem się zastanawiać czy to tyle, czy mnie dogrzeje. Stety/niestety to niedogrzane plateau utrzymało się do mojego powrotu o 22 i utrzymało się przez kolejne 3 godziny, po których zaczęło spadać.
Ogółem takie dawki to już jest przesada, bardziej wkurwia niż działa. Dużo latania, rozwalone bebechy za minimum efektów. Lepiej jest trzymać się stałej porcji, nie podnosić sobie tolerki, a jak już to wspomóc się dexem
  • 3127 / 451 / 0
Dokładnie więcej nie znaczy mocniej. Ja weteran (15 lat na kodzie) ostatnio wziąłem sobie grubo ponad grama i klepło średniawo. Oczywiście zaznaczam że ważę 120kg i nikomu nie polecam opisanej w tym poście przeze mnie dawki.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 56 / 1 / 0
21 listopada 2023LittleLies pisze:
Moja teoria tego jest taka, że przy takiej ogromnej ilości nierozkruszonych tabletek układ pokarmowy nie jest w stanie sobie z nimi wszystkimi poradzić na raz i ostatecznie następuje spowolnione uwalnianie. Receptory się wysycą dając to plateau.

Przez telefon pokłóciłem się z matką i zamiast jechać do rodziców w góry na święta, postanowiłem odwiedzić leżącą w szpitalu babcie. Obleciałem większość otwartych aptek w mieście i pojechałem 200km. O 16 jak dojechałem, to pod szpitalem zarzuciłem 74 tabsy i poszedłem do już nagrzanej tramkiem babci. O 17wpuścili mnie na oddział zamknięty, gdy zaczynałem się juz robić bezczelny od kody. O 19 gdy zabierałem się za podróż powrotną zacząłem się zastanawiać czy to tyle, czy mnie dogrzeje. Stety/niestety to niedogrzane plateau utrzymało się do mojego powrotu o 22 i utrzymało się przez kolejne 3 godziny, po których zaczęło spadać.
Ogółem takie dawki to już jest przesada, bardziej wkurwia niż działa. Dużo latania, rozwalone bebechy za minimum efektów. Lepiej jest trzymać się stałej porcji, nie podnosić sobie tolerki, a jak już to wspomóc się dexem
To jest gównoprawda, nasz żołądek poradzi sobie nie z takimi tabletkami. Ja tutaj bym obstawiał bardziej tolerancję lub obciążone nerki lub/i wątrobe tymi wynalazkami (musiałbym poszukać badań nerek bo miałem robione po wrzuceniu dawki ~450/450mg na pusty żołądek bez tolerancji.)
Oczywiście że takie dawki to przesada, tak samo jak samo w sobie bawienie się kodeiną przez dłuży okres czasu lub nawet samą nikotyną jak ktoś tu wspominał żeby nie podbijać kodeiny nikotyną xD
A jak ty mieszkasz z rodzicami to dobij sobie do tych 25 lat i wtedy decyduj czy warto się bawić w substancję psychoaktywne.
  • 836 / 60 / 0
Ja początkujący mogę o sobie powiedzieć:)
Kolega @LittleLies to po przeczytaniu wypowiedzi zaciekawił mnie wiek pacjenta, tak po prostu. Nie oczekuję odpowiedzi:P
  • 4 / 2 / 0
@Up wiek 28, od trzech lat mieszkam sam w mieście pełnym aptek. W kode wpierdoliłem się po przeprowadzce ze względu na ogólny stres i presję, z którą sobie nie radziłem. Padło na nią z braku laku i dobrej dostępności. Żrem thioco, bo mam awersję do paracetamolu. Podczas studiów miałem epizod z tramkiem, z którym przy tej okazji się pobawiłem. Na własną rękę po godzinach badałem w labie skuteczność i różne parametry ekstrakcji, z których wyszło mi, że niezależnie od wszystkiego to i tak wpierdoli się względnie dużo paraścierwa. Poza tym trochę analizowałem pogonowy paracetamol przy okazji próbując go oczyścić, choć tonie miejsce na publikacje moich badań.
Ogółem z kodą jestem w love-hate relationship. Były momenty gorsze, gdzie sięgałem dna, totalnego upodlenia i były momenty, dzięki którym mogę wiele zawdzięczać kodzie. Dwa pierwsze lata brania były w grubym ciągu, który skończyłem dobijając dna. Dwa razy próbowałem rzucać: raz po początkowym czteromiesięcznym ciągu syropowym i drugi raz na początku tego roku, kiedy dobiłem tego dna nie mając już nic, a mając jedynie jakąkolwiek przyszłość do stracenia. Przetrwałem do 23 marca, ale nauczyłem się z tym żyć, stosować kode rekreacyjnie jako narzędzie, znacznie rzadziej jako rozrywkę. Rozumiem, że to sztandarowy przykład uzależnienia, choć staram się ograniczać. Mimo to są momenty kiedy tracę kontrole i wpadam w 3-4 dniowe ciągi. Od wyżej opisanego 11.11 pomimo ochoty kodziłem tylko dwa razy: raz bo psychicznie zaliczyłem ogromny dołek i drugi jako nagrodę. Ogólnie uważam, ze jestem w znacznie lepszym miejscu niż np. rok temu. Jestem świadom tego, że niestety nie potrafie rzucić z dnia na dzień dlatego staram się eliminować kode stopniowo z założeniem całkowitego rzucenia
Spoiler:
@mulberry
Nie wątpię, że nasz żołądek sobie poradzi z taką masą. Takie moje przemyślenia wynikają z tego, ze zdarzało mi się zwrócić część masy kodeinowej kiedy już czułem zgrzanie.
  • 385 / 61 / 0
@Up stopniowe odstawianie jest super: 600, 600, 600 (...) 450, 450, 450 (...), 225, 225, 225, 225, 450 (!)...
ODPOWIEDZ
Posty: 802 • Strona 80 z 81
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.