Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 1129 z 1165
  • 346 / 92 / 0
Klonazepam nie ma wcale aż tak długiego okresu półtrwania (19-60h) w porównaniu np. do rc benzo - norflurazepamu (120-240h), a czas działania przeciwlękowego klona określałem mniej więcej na 8 godzin, więc wystarczyła jedna poranna dawka. Przesiadłem się na niego z lorazepamu, który już po dwóch godzinach zaczynał wyraźnie słabnąć i w efekcie pojawiały się lęki. Klonazepam natomiast schodził ze mnie niezauważalnie i praktycznie nie powodował żadnych objawów z odbicia czy uzależnienia fizycznego i nigdy nie miałem problemów z jego nagłym odstawieniem, za to tolerancja rosła konsekwentnie z upływem czasu.

Nie wiem jak sprawa ma się z alprazolamem jeśli chodzi o uzależnienie, bo dla mnie to benzo jest słabsze od klorazepanu i w czasach, gdy 15 mg diazepamu czułem mocno, 8 mg alpry nie robiło mnie wcale. Poczułem ją dopiero w ubiegłym roku, gdy tolerancja na klony była na poziomie 15 mg, wtedy 20 mg trochę mnie rozluźniło i to na parę dobrych godzin, podczas gdy zawsze myślałem że jest to chwilowe uderzenie w łeb i tyle. Lorazepam uzależnia bardzo mocno, na pewno dużo mocniej i szybciej od klonazepamu, a jeśli alpra jest w tym jeszcze lepsza, to cieszę się że na mnie nie działa.

Przez tolerancję klony stały się dla mnie niepraktyczne i nie wiem do końca jaką logiką podążając, przesiadłem się na 4 mg estazolamu nasennie rezygnując z niedziałających mianseryn i innych trazodonów. "Leczyłem" się tak blisko 4 miesiące i niedawno, kiedy złapałem silnego stresa + stany lękowe wziąłem 4 mg klona, który mnie uspokoił i nawet lekko przymykałem oczy. Tak szybki spadek tolerancji przy braku abstynencji, tylko przesiadce na słabsze benzo? Czy to możliwe? Ja już psychicznie szykowałem się na rok bez benzo, żeby pozbyć się tolerki choć częściowo.
  • 441 / 279 / 0
Schodzę z potężnego ciągu na ketonach. Tym razem stwierdziłem, że nie dam rade zejść solo i postanowiłem, że będę jadł 1mg clona co dwa dni, depresja i pustka wyraźnie ustępuje, a ja w sumie czuję się zajebiście xD. Tylko powiedziałbym, że zbyt zajebiście i tu pytanie... Jaka jest szansa, że w takim trybie się wpierdole? Bo widzę, że w moim przypadku ta substancja ma mocny potencjał. Lepiej przerwać tą moją terapie, czy pociągniąc jeszcze miesiąć...
  • 346 / 92 / 0
Szansa na to, że się wpierdolisz wynosi 100%, jest to tylko kwestia czasu. Jeśli klonazepam sprawia, że czujesz się lepiej po tym ketonowym rozjebaniu, to może bierz te 1 mg co drugi dzień przez pierwsze 2 tyg. a później zmniejsz dawkę do 0,5 mg. Po miesiącu nie powinieneś czuć żadnych fizycznych objawów związanych z odstawieniem.
  • 441 / 279 / 0
@Wariat108

Generalnie tak zamierzam zrobić. 27 lutego idę na odwyk do Nowego Dworka, więc opcji pociągniecia tej parodii nie mam jak widać. Czy tam na teście mogą wykryć benzo?
  • 346 / 92 / 0
Z tego co ludzie piszą, bywa różnie z tymi testami i u jednych wykrywa, u innych nie. Dotyczy to konkretnie klonazepamu, bo produkuje metabolity inne od większości benzodiazepin. Generalnie jednak spodziewałbym się, że wyjdzie ci obecność benzo w moczu. Trochę też zależy od ilości i długości zażywania. Może podkuruj się tym klonem o połowę krócej, czyli tydzień 1 mg, a następny 0,5 mg i nie powinno być problemu.
  • 1 / / 0
Witam serdecznie ,jestem nowym użytkownikiem .
Z góry przepraszam ,jeżeli pisze w nieodpowiednim miescu lub nie zagłębiłem się jeszcze głębiej w temat wśród tematów pobocznych .

Otóż , w życiu sporadycznie miewałem jakieś tam doświadczenie z benzo .

Głowie : relanium - na zjeździe po ciężkich baletach z alko , diazepam , czy Xanax .
Ale też przy baletach zdążały mi się mixy ketonów z clonem , jak również mając parę tabsów klona 2mg . Potrafiłem sobie podjadać rekreacyjnie ale krótko mówiąc spodobało mi się bardzo to benzo .

W tej chwili mam trudną sytuację w pracy i w domu , mam świadomość tego jak łatwo można się w to wciągnąć i jak ciężko z tego wyjść .

Reasumując swoją wypowiedź ,mam pytanie do doświadczonych użytkowników :

Posiadam w tej chwili 2mg clonazepanum tzf w 2 paczkach oczywiście nie od lekarza , bo ten na stany depresyjno lękowa wypisuje mi rolki 2mg które są bardzo słabe .

Jak uważacie jak powinienem go dawkować?
Powiem ,że zacząłem od wczoraj rana tak aby suma dobowa wyszła 2mg
Zarzuciłem 1mg do śniadania ( poczułem się fajnie i czułem się bardzo przyjemnie) tzn. opanowany , gadatliwy z chęcią do działania oraz otwarty na społeczeństwo , senny nie byłem wypiłem czarną kawę do śniadania .

Koło godziny 18 , zacząłem czuć się rozdrażniony a więc długo nie myśląc zarzuciłem sobie drugą połówkę 1mg .

Po pół godziny zrobiło mi się znacznie lepiej ale już nie tak jak o poranku . Milo fajnie , pluszowo ale bez fajerwerek ale zarazem nie miałem jakieś ogromnej chęci na sen .
Zasnąłem za to normalnie jak na trzeźwo i spałem 8 godzin twardo i wstałem wyspany .

Dodam że ważę ponad 115 kg przy 190 cm wzrostu , jestem też czynnym uczestnikiem sportów sylwetkowych .

P.s pisze wszystko ponieważ nie wiem czy waga i systematyczność ćwiczeń oraz odżywania ma wpływ na działanie klona.

Dziś poleciałem tak samo w sumie czuje się podobnie ale jakoś jakby normalniej a teraz pod wieczór bardziej zmęczony jakby samym dniem .

Co sądzicie o moich dawkach do informacji jakie podałem ?
I zastanawiam się nad lekkim zwiększeniem dawki lub po prosto do dołożenia dawki w okolicach obiadu ?

Bardzo proszę o wypowiedź Was ekspertów tematu
  • 346 / 92 / 0
Nie jestem żadnym ekspertem, jakby co. Trzeba będzie poczekać na odpowiedź kogoś bardziej kompetentnego, ale coś mogę napisać.

Wiesz chyba, że klonazepam jest rozwiązaniem tymczasowym i właściwie to powinien być używany doraźnie? Przy zaburzeniach depresyjno-lękowych wydaje mi się, że podstawowym leczeniem są leki z grupy SSRI, jak citalopram, sertralina, czy paroksetyna.

Miałem kilka ciągów na klonazepamie, gdy chodziłem do stresującej roboty mając zaburzenia lękowe. Brałem wtedy jedną dawkę dziennie, rano żeby jakoś przetrwać w pracy, a wieczorem na spanie inne leki. Faszerowanie się klonem 3x dziennie bez wiedzy lekarza to kiepski pomysł wg mnie. Będąc praktycznie cały czas pod jego wpływem efekty szybko zaczną słabnąć, urośnie tolerancja i uzależnienie fizyczne, z którym prędzej czy później będziesz musiał się zmierzyć. W ciągu miesiąca-dwóch dobowa dawka prawdopodobnie się podwoi i z czasem co raz trudniej będzie to rzucić.

Skąd w ogóle pomysł na klonazepam? To trochę jakbyś fizyczny ból zaczął od razu leczyć morfiną, albo oksykodonem. Kiedy klonazepam przestanie działać, nie pozostanie ci nic innego jak odstawić go na dłuższy czas, a to może boleć, nawet jeśli będziesz to robił stopniowo. Diazepam jest świetną benzodiazepiną o wszechstronnym działaniu i powinien sobie poradzić z twoimi lękami, może nie w dawce 2 mg, bo to śmieszna ilość, ale 10-15 mg już tak. Bromazepam też jest niezły. 1 mg klonazepamu jest równoważny mniej więcej 20 mg diazepamu, to jest największy dostępny kaliber, na równi z alprazolamem.

Moim zdaniem możesz brać klonazepam, ale najlepiej tylko wtedy kiedy musisz i w najniższej skutecznej dawce. Nie szukaj w nim odcięcia od świata i problemów. Nie lecz się na własną rękę.
  • 101 / 7 / 0
Moim zdaniem klonazepam ma silne działanie przeciwdrgawkowe ale jeżeli już chodzi o miorelaksacyjne jest już słabiej. Nie jest wcale wg mnie takim mocarzem jak wielu tu go opisuje. Ma długi okres półtrwania ( wiem że są benzo o dłuższym co nie znaczy że jego jest krótki). Jak dla mnie 2-4mg raz na jakiś czas działa pozytywnie i nie powinien wywoływać jakichś skutków ubocznych. Dobrze wplywa na organizm i jak nie będziemy z nim przesadzać ( zresztą jak ze wszystkim ) to może na stałe zagościć w waszym repertuarze.
  • 346 / 92 / 0
Żadne benzo nie wpływa dobrze na organizm, chyba że masz akurat padaczkę, silny atak paniki albo wymagasz intensywnej sedacji. To nie marchewka. Wzięcie benzodiazepiny, to trochę jak wypicie wódki, też można powiedzieć że dobrze wpływa na organizm i to dosłownie. Apropo miorelaksacji, może to być zależne od stanu biorącego.
Pamiętam kiedy miałem zaburzenia lękowe, po wzięciu 2 mg całe napięcie ze mnie zeszło, poczułem mocne rozluźnienie i wgniotło mnie w fotel. Dużo później, kiedy te zaburzenia trochę ustąpiły czułem już tylko wyraźne uspokojenie i senność, ale bez żadnej zamułki czyli na plus. Cisza, spokój i 0 stresu.

Ludzie po 5-10 mg Relanium potrafią odbijać się od ścian, a 4 mg klonazepamu nie jest mocarzem? Może tak być u ciebie, bo ja np. praktycznie nie czuję alpry, czy bromazepamu. @LaLiga40 W takim razie która z benzodiazepin jest wg ciebie najbardziej mocarna?
  • 101 / 7 / 0
Nie ma benzo najbardziej mocarnej. Wszystko zależy od człowieka i działania danej substancji na organizm człowieka. Jednego zmiata dana substancja a drugiego inna. Wszystko zależy od organizmu
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 1129 z 1165
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.