Więcej informacji: Buprenorfina w Narkopedii [H]yperreala
Zszedłem do zera z kodą i tylko te nogi mnie nakurwiają, aż mam problem ze spaniem
W sumie dwa dni zejścia z tych 4x30mg kody do zera były nieprzyjemne, głównie przez ból nóg, ale w ogóle bez porównania do zejścia z bupry. Detox mi sie przeciągnął bo złapałem covida po drodze i o kolejne 3 tygodnie wydłużyłem kodeino-terapie, żeby nie obniżać odporności, ale też mi sie specjalnie nie spieszyło...
Teraz jestem piąty dzień bez opio, pierwszy raz od wielu lat. Na wieczór biore alpre (wcześniej zrobiłem ponad tydzień przerwy od niej) z początku łącznie 1.5mg-2mg, teraz ograniczam do 1mg i przejde na hydroksyzyne jak będzie potrzeba. Biore alpre częściowo dla rekreacji nie ma co ukrywać, myśle że zolpidem, hydroksyzyna lub co najwyżej diazepam w zupełności by wystarczyły na objawy psychiczne, które są już naprawde minimalne. Bardziej męczą mnie bóle główy i problemy ze snem które miałem już przed detoksem. Z objawów fizycznych cały czas gęsia skórka, kichanie, a pierwsze dwa dni wspomniane bóle mięśni.
Podtrzymuje zdanie że można wyjść z bupry bez większego cierpienia redukując ją, przechodząc na lżejsze opio i stopniowo redukując te lżejsze. U mnie cały proces trwa już ponad 2 miesiące (od tylu nie biore bupry), 30-60mg 4 razy dziennie kody zniosły prawie całkowicie objawy odstawienne zaczynając od drugiego tygodnia.
Musiałem troche przywyknąć do kody, albo reszte bupry z siebie wyrzucić w tym czasie bo ponad miesiąc na samej kodzie znacząco mi złagodził skręta (przede wszystkim psychicznie dużo lepiej), który pojawiał się też później niż ok. 7 godzin po ostatniej dawce kody w 3-4 tygodniu detoksu. W niedziele zapomniałem o kodzie z rana i objawy pojawiły sie dopiero po 18 godzinach.
Może sie pokusze o FAQa przy wsparciu kogoś ogarniętego, żeby zebrać te info w zwięzłej formie bo myśle że sie przyda wielu. Nie ma co, bupra pozbawiła mnie ciśnienia na ćpanie i miałem sporo motywacji do ogarnięcia swojego życia, co mi sie też nieźle udało. Jak najlepszy ziomek zobaczył mnie pierwszy raz na buprze (o czym nie wiedział) to powiedział: "jesteś jakiś taki normalny" xD Ale raczej kilka lat nawet na tak stosunkowo bezpiecznym opio może zostawić trwały ślad na organizmie, dlatego zdecydowałem sie skończyć
od końca stycznia biorę buprenorfinę. Jest to moje 2 podejście do substytucji, tym razem porządne. Bardzo zależy mi, żeby móc pewnego dnia nie brać i nie potrzebować opio. Chodzę też na terapię, wszystko ładnie.
W zeszłym roku przeżyłam skręta po buprze, schodząc z 0.4mg na 0. To była masakra. Miałam jednak partnera, który się mną opiekował, ja nie byłam w stanie robić kompletnie nic. Tym razem biorę buprę pod opieką lekarki, która rzuciła, że za jakieś 2-3 mce odstawka. Jezu.. strasznie się tego boję. We wrześniu mam egz licencjacki, teraz wakacje, które chciałabym jakoś spoko spędzić no i pracuję normalnie. Ogarnęłam życie dzięki substytucji, chciałabym się jednak jakoś przygotować do odstawienia. Nie chcę odstawki krótko działającym opio, mam więc wydaje mi się 2 opcje:
(1) Odstawka jak w zeszłym roku, z osobą, która się mną zajmie. Tym razem chciałabym jednak mieć też obstawę lekową. Mam nadzieję, że moja psychiatra mi to zapewni, chciałabym jednak spytać Was o to jakie leki wam pomogły?
(2) Pójście na detox. I tu pytanie: jakie detoxy polecacie na zejście z bupry? Żebym nie wyszła jeszcze bardziej wjebana jak mój kolega.. chciałabym tego uniknąć. Słyszałam, że na opio dobrym detoxem jest Świecie.
Chcę w tym roku być w końcu czysta od opiatów. Ciężkie zadanie, jestem tego świadoma, ale może tym razem mi się uda.
Z góry dziękuję za pomoc.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Publikacja: ręczny system do wykrywania MDMA
Komunikat Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie.
