Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 244 • Strona 19 z 25
  • 8 / / 0
Na początku tylko z jakimś ziomkiem, obecnie lubię sobie pozamulać w samotności.
Np wprowadzić się w stan narkotyczny i odpalić sobie jakiś dobry film.
  • 8103 / 909 / 0
Ostatnio z dwoma kumplami pilismy alko i nie bylo zle, ale i tak preferuje cpanie w samotnosci.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 377 / 42 / 0
Przez dlugi czas lubiłem sam jarac mj, niektorzy wydawali mi sie prostakami jak z nimi gadalem spalony
  • 142 / 35 / 0
ja uwielbiam palić w samotności bo nieraz jak się mocno ubombie w towarzystwie to mi to ryje banie
  • 8 / / 0
Lubię samemu, chyba nawet wolę niż z kimś. Choć czasami z dobrym ziomkiem też lubię coś zarzucić, abo MDMA z dziewczyną <3
  • 1 / / 0
Najgorzej jest jak zaczynasz ćpać samemu ale wśród ludzi.
"Nie, stary co ty, ja nic nie brałem."

Jak mnie to rozjusza. Zwłaszcza, że moi znajomi są raczej ćpający i widać jak się ktoś "ożre". Mam ostatnio na ostrzu z takim jednym pacjentem co to wielce wytrzeźwiał a w praktyce chodzi nafurany chyba codziennie.
P.S. To prawda.
  • 1 / / 0
Najgorzej jest jak zaczynasz ćpać samemu ale wśród ludzi.
"Nie, stary co ty, ja nic nie brałem."

Jak mnie to rozjusza. Zwłaszcza, że moi znajomi są raczej ćpający i widać jak się ktoś "ożre". Mam ostatnio na ostrzu z takim jednym pacjentem co to wielce wytrzeźwiał a w praktyce chodzi nafurany chyba codziennie.
P.S. To prawda.
  • 0 / / 0
Nie wyobrażam już sobie brać większości psychodelików nie będąc sama. Większość takich prób kończyła się lękami i paranojami. Za to faza po stimach albo niezbyt mocnym opio bardzo otwiera mnie na ludzi i ciągnie mnie do kontaktu z nimi. A jeśli mam się konkretnie zgrzać do poziomu zaniku umiejętności chodzenia i dłuugich nodów to tylko w domku we własnym towarzystwie.
  • 12530 / 2431 / 0
Ja również nie wyobrażam sobie wziąć np LSD i zostać sam na sam z tym, co się dzieje : )
Choć znam "wytrawnych" koneserów, którzy wrzucają kwasa, tak ja ja łapię bucha (czyli samemu).
  • 2199 / 366 / 0
Psychodeliki wśród troglodytów, najebusów.. - porażka

Za to ketony, jaknajbardziej - z każdym się dogadasz (przegadasz ich głupotę)
Bierzemy krysztau, ogarniętego kierowce i lecimy kurwa tutaj, jest dobrze w chuj
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
ODPOWIEDZ
Posty: 244 • Strona 19 z 25
Newsy
[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.