Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 14 z 17
  • 600 / 4 / 0
Ja też miałem te masakryczne piski, jak wziąłem 900mg, czosnek i zapaliłem haszu, więc to chyba nie jest nic bardzo dziwnego ;) ja myślałem że będę miał piski do końca życia...
Doświadczenie to to co osiągasz, kiedy nie osiągasz tego czego się spodziewałeś
  • 255 / 7 / 0
Porycie zawsze mialem z mj na zejscu ,tzn zapodajesz maszka 1 sekunda nie zdarzyz wypuscic i odrazu czujesz zeza psychodele miękki chodnik itp moze sei skusze na jakies 330 p polrocznej przerwie
  • 202 / / 0
Tak ogólnie rzecz biorąc to bad tripa po DXM (w dawkach np 900+) to jest wyczyn ogarnąć;D
Tu Ci się wydaje że już spoko i ok morda się cieszy
"Ha jestem mistrzem ogarnąłem to,5 sekund mija i nagle jeb! dochodzi do Ciebie że chyba jednak nie;P
Btw.Badtrip po DXM jest w sumie spoko zawsze miałem je takie głębokie wręcz;)
  • 3854 / 315 / 0
Widziałem tu wcześniej wpisy ludzi, którzy 'wyśmiewali' bad trip po kaszlaku, na rzecz innych substancji. Oczywiście, że np. po LSD można złapać niezłą schizkę, i nie ma co porównywać jej do Acodinu, jednak co niektórzy mogą nie mieć odniesienia, i traktują złą podróż na kaszlaku o wiele głębiej, niż zrobiliby to 'fraktalowi szamani' ;-)
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 351 / 8 / 0
najwiekszym bad tripem bylo zjawisko ktore mnie zeschizowalo po 900mg.

nie pamietam czy wtedy siedzialem czy lezalem i czy na lozku czy na fotelu, w domu bylem tylko ja i moj kot, minely 2 h od zarzucenia ostatnich diesieciu tabletek (zarzucalem 10 co 10, lacznie 60 jak nietrudno policzyc)

mianowicie mialem w glowie obraz (chyba tez otwieralem oczy) ludzi ktorzy wchodza do mojego domu bez pytania, glaszcza mojego kota i robia w innych pokojach co chca, nawet pojawila sie kobieta z recznikiem przewieszonym przez ramie i niczym u siebie - poszla do lazienki i slyszalem jak brala prysznic ! twarzy nie pamietam ale jeszcze widzialem przez chwile siebie siedzacego w kartonie obserwujacego jak moj pokoj podskakuje i wszystko sie przewraca. a kartonu zadnego nie mam haha.

pozniej chcialem wyrzucic smieci , juz ogarnialem. ale nie do konca bo zesralem sie na maxa stojac pod drzwiami zanim wyszedlem. widzialem co sie za nimi dzialo. jakis dziwny wacet z broda do kollan palil cygaro i mowil cos do kogos obok ale tej drugiej osoby nie bylo widac. godzine pozniej tez wiedzialem ze on ta jest , ostatecznie wstrzymalem sie od wyjscia.

kwalifikuje te "wydarzenia" do bad tripu bo balem sie i nie wiedzialem jakie ci wyimaginowani ludzie maja zamiary, dlaczego wchodza bez pytania do mego domu. od tripa niejako uratowal mnie kot, poczulem do niego milosc, wzialem na kolana i czulem ze on mnie rozumie, bilo od niego niewyobrazalne cieplo.
totalny popierdoleniec ze mnie jest generalnie
  • 5 / / 0
Dwa dni temu, na mocnej bombie alkoholowej wrzuciłem 600 mg deksa, wyszedłem z domu po 2h, szedłem chodnikiem z butelką piwa w ręku, po czym uderzyła mnie fala niemożliwego goraca (zapewne wiecie, o co mi chodzi), gdy chciałem butelkę wsadzic do kieszeni kurtki. Okazało się, że butelka miała od spodu kształt "tulipana", a z głowy leci mi krew, czyżbym sobie nią przypierdolił? Na szczęście nie, ale myślałem, że umrę ze strachu ;x
  • 577 / 10 / 0
Opowiem o swoim bad tripie po DXM. W pierwszy dzien przyjalem tylko jakies 200 mg DXM a rozjebalo mnie tak ze kurwa nie umialem dojsc nigdzie, euforia jak chuuuj ale siedzialem w domu i sluchalem muzyki. Na drugi dzien myslalem sobie kurwa czy nie stanie mi sie nic jak 2 dni z rzedu jebne DXM. Mowie sobie a chuj wale kurwa. Poszlo znow 200 mg (tylko!!! ) Kurwa po 1.5 h zlapalem okropnego BAD TRIPA. Lezalem na lozku swoim i nie umialem wstac. Chcialo mi sie sikac ledwo co doszedlem do kibla. Wrocilem i lezalem i spogladalem przez 2 godziny na zegarek na scianie i myslalem przez te 2 godziny ze chuj juz umre i modlilem sie zebym nie umieral ze to juz moj ostatni raz z narkotykami. Chcialem isc juz do matki i sie przyznac ze cpalem i zeby dzwonila po karetke. Kiedy chcialem wstac i isc do pokoju obok nie moglem poprostu lezalem na podlodze. Tak przez 2 godziny lezalem na podlodze i bylem juz pewny ze to juz moj koniec i nie da sie z tego wyjsc. Po paru godzinach jakos wstalem i doszedlem do kompa ledwo zywy. Dlatego dopiero dzis powtorzylem DXM i jakos nic mi juz nie jest nie wiem dlaczego wtedy taka mala dawka mnie tak rozkurwila naprawde nie wiem. Moze dlatego ze zazywalem przez pare lat Zyrtec albo jadlem kiedys tam iMAO nie wiem.
  • 231 / 2 / 0
Dnia 5/6 kwietnia miałem pierwszego naprawdę konkretnego bad tripa. To był koszmar. Miałem wrażenie, że umrę. Leżałem sobie, miałem wrażenie że serce napierdala mi z prędkością światła, głowa mi pulsowała, żyła na szyi wybijała się z pod skóry, ręce mi się trzęsły jak alkoholikowi, a twarz niezwykle była napuchnięta. Czułem że zaraz mnie ciśnienie rozsadzi i zacznie tryskać krew na wszystkie strony. Piłem ogromne ilości wody, miałem nadzieje, że to coś da. Poszedłem do wc, a tu nic nie da rady ani kropli z siebie wylać. Położyłem się, słuchałem muzy i NIC TO NIE DAWAŁO. Wracam z wc, i po chwili mnie oblała taka fala ciepła, myślałem że po całym moim ciele płynie gorąca krew, spojrzałem się na nogi. Widzę cień, ale to nie był cień, bo była krew, płynęła ze mnie i robiła się wokół mnie kałuża. Myślę sobie, wolę umrzeć niż iść w takim stanie pokazać się rodzicom, żeby mieli obraz takiego mnie, po mojej śmierci, wolałem aby zapamiętali mnie inaczej. Zadzwoniłem do kumpla, bo oni tam siedzieli, także tripując na DXM ( ja nie chciałem się rozpraszać tripując w grupie, bo miał być to mój ostatni trip przed przerwą). Powiedziałem mu o tym co się dzieje, cały się trzęsąc. Zapytałem czy mogę tam do nich wpaść tylko sam nie dam rady. Powiedział, że zaraz do mnie wpadnie. Gdy tam po nich doszedłem wciąż, byłem roztrzęsiony, ale po jakimś czasie zacząłem trzeźwiej myśleć. Przeszło mi dużo szybciej od nich, a dziś pisząc to nie mam tego charakterystycznego zejścia. Najlepsze było to, że ja miałem wrażenie, że to jest bad trip, ale jednocześnie myślałem, że zaraz umrę i nie mogłem sobie tego wykręcić gdyż widok w lustrze był tak okropny, nie da się tego opisać.

To wrażenie bliskości śmierci, było najgorszym i jednocześnie najpiękniejszym odczuciem jakie spotkało mnie w życiu. Podejrzewam, że pozostawi to jakiś rys na mojej psychice, ale prędzej pozytywny niż negatywny. Rozpisałem się, ale nie umiałem tego ująć krócej.

Dzięki i nie besztajcie, staram się stosować do zaleceń osób więcej wiedzących w temacie, ale to wszystko mimo to mnie przerosło.:/
  • 52 / / 0
Chyba najgorszy badtrip na DXM jaki miałem to choroba psychiczna,
To był 3ci dzień spożywania deksa, przy okazji tez coś tam wypaliłem. Zamiast otoczenia(a byłem w centrum miasta) widziałem tylko sceny, potem jak już "załadowała mi się" normalna wizja miałem odczucie że jestem częścią czegoś wielkiego, reszta ludzi była nieświadoma tego w czym biorą udział.

Mijała mi pierwsza-druga godzina tripa, obraz przed oczami standardowo falował, slideshow się skończył po 30min od wejścia ale moja świadomość była luźno powiązana z rzeczywistością, godziny wieczorne, środek lata, ciepło, znajomi kręcą poiami więc fajny klimacik-generalnie dobry trip.

Ale cały czas miałem dziwne uczucie a w uszach usłyszałem głos "190centymetrów wzrostu" zignorowałem go. Po jakimś czasie głos znowu przemówił. dalej go ignorowałem po jakimś czasie przemówił głośno i wyraźnie (dochodził centralnie z wnętrza mojej głowy) "190 centymetrów wzrostu, 85 kilogramów wagi, I tyle miłości!!!" ziomek napisał do mnie wcześniej żebym wpadał z piwkiem więc szedłem na tej dziwnej fazie na autobus.

Jechałem stojąc w autobusie a na miejscach siedzieli nieświadomi ludzie czułem ich wzrok na swoim ciele i wtedy zrozumiałem że jestem chory psychicznie i ta faza nigdy nie zniknie. Byłem świadom że jest coś ze mną nie tak ale nie potrafiłem tego zmienić i przerażało mnie to, tak jak bym był zamknięty w szklance.
Trip trwał jakieś 6h. Na następny dzień już nie ćpałem (Acodinu;)) Dobrze że moja psychika wróciła do normy bo było to dziwne i przeraża mnie ten głos.Nie wiem pewnie między innymi przez takie loty na aco czasem śnię na jawie albo jak jestem już śpiący to słyszę muzykę czy głosy (tak jak by mój słuch spał i już sobie coś śnił ale wzrok i reszta jeszcze dopiero zasypiały)
Pozdrawiam i uważajcie bo po Aco ze słaba psycha można skończyć w psychiatryku;))
  • 285 / 2 / 0
Ja tam nawet w miarę często miewam moralniaki, ale tylko przed całkowitym załadowaniem. Ogólnie to chyba jest spowodowane tym, że jak jestem głodny to naprawdę mi się pogarsza samopoczucie + bodyload w przypadku deksa u mnie jest uciążliwy (zawsze bełt, tzn. kilka odruchów wymiotnych i ślina, ale tego nie zaliczam, bo traktuję to jako już takie maksymalne wejście). I te myśli ,,co ja zrobiłem" lub ,,już tego nie chcę". A jak się rozkręci to się wczuwam w dysocjację i jestem w innym świecie %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 14 z 17
Artykuły
Newsy
[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.