TALK - Rozmowy [H]

[Romantyczka]

Dlaczego mówisz o "Odrzucaniu systemów religijnych" tak, jakby to był oczywisty fakt i w ogóle nikt nie wierzy w te bajki jakimi jest religia :/ No bez kitu, moim zdaniem nauka nie zastąpi religii, odpowiada na w ogóle inne zagadnienia. A mitologia to pewna metafora złożona z archetypów znajdujących się w zbiorowej podświadomości.
Właściwie to jaką masz pewność, że istnieje coś poza Twoim subiektywnym postrzeganiem?

[Akodeen]

EJ a jak wyglada duch DXM? Moze ktos go narysuje? Moze wyglada jak Chaotka

[alimerth]

Bo zjawisko religii coraz bardziej da się wyjaśnić za pomocą nauki. Znaleziono już gen religii, wiemy że są w mózgu receptory których uaktywnienie powoduje mistyczne jazdy, podobnie jak niektóre choroby układu nerwowego. Do tego należy dodać politykę. Ale zostawmy to.

No bez kitu, moim zdaniem nauka nie zastąpi religii, odpowiada na w ogóle inne zagadnienia.

Właśnie. Istnieje spora liczba zagadnień, których na razie nauka nie potrafi wyjaśnić. Dlatego szukam wspólnego mianownika pomiędzy wiedzą naukową a okultystyczną. Próbuję wyjaśnić całość otaczającego mnie świata. Religię odrzucam z kilku powodów, mniejsza z tym. Zresztą nie tylko ja.
Poznałem głębiej dwa systemy okultystyczne. Crowleya i Bardona. Bardon wydaje mi się bardziej spójny i bardzo łatwo go pogodzić z wiedzą naukową. Choć zaciekawiłaś mnie Wilsonem. Płycej poznałem też kilka innych ale albo wydają mi się wewnętrznie sprzeczne albo bezsensowne, albo bełkotliwe.

Właściwie to jaką masz pewność, że istnieje coś poza Twoim subiektywnym postrzeganiem?

Już pisałem o tym wcześniej: myślę więc jestem. Skoro myślę musi istnieć podmiot myślący. A podmiot musi istnieć w jakiejś rzeczywistości (przestrzeni). Tylko nie wiem czy przestrzeń w której ja istnieję jest jedyną istniejącą przestrzenią. No i tu się nauka "rozłazi" z okultyzmem: Nauka skutecznie bada tylko naszą rzeczywistość, okultyzm wszystkie inne poza tą naszą.

[..::Abli::..]

I nie jesteśmy wszechświatem, tylko jesteśmy w wszechświecie, a to spora różnica.

Tworzenie rozróżnień to domena umysłu zanurzonego w "powszechnym" stanie świadomości. Rozróżnienia prowadzą do błędnego, wypaczonego obrazu Prawdy, jeżeli zastępujemy nimi absolutne. Nazywane to jest w hinduiźmie/buddyzmie mają (słowo to można przetlumaczyć jako "nie tamto"). Iluzja postrzegania - to właśnie maja. Przez pryzmat nie naszych zmysłów, jak zdają się sugerować niektorzy, ale umysłu. Postrzegamy przez umysł, a ten dokonuje rozróżnień na rzecz tego co uświadomione a co nie.

Dam Ci przykład, odpierając tezę, jakobyśmy byli we wszechświecie nie będąc nim.

Masz powiedzmy 40 lat, jesteś, jak Ci się zdaje oddzielnym Kimś w Czymś. Cofając się w czasie szukasz momentu w którym Się Stałeś, granicy między martwym zbiorem atomów a wcieleniem ich w organizm, między Ja - Żywy a NieJa - Martwy. Gdzie biegnie ta granica? Czy to chwila przecięcia pępowiny?? Nie. Chwila zalęgnięcia się komorek nerwowych? Ale nawet nie potrafimy wskazać gdzie skończyly się macierzyste a zróżnicowaly nerwowe. Szukasz, szukasz... Oczywiste, że nie znajdziesz żadnej linii dzięlącej cię od Prochu Tej Ziemi.

Ciało można zniszczyć. Pamięć można zniszczyć. Ja można zniszczyć. Żadne z tych nie stanowi faktycznego fundamentu Istoty jaką jesteś. To świadomość stanowi to czym jesteś.

Informacja to świadomość. Fizyka już nie potrzebuje materii, energii, czasu, przestrzeni, slyszałeś? One wszystkie są formami, in-formami, informacją, wzajemnym wpasowaniem w niepodzielny kontekst. Kontekst to informacja. Zawsze i wszędzie jest jeden, jest świadomy, to jest jaźń.

Wspaniałe metaforyczne olśnienie miałem swego czasu na psylocybinie: węzęł na nici, na tkaninie może być iluzorycznie postrzegany jako coś różnego wobec tkaniny, wobec materialu. Ale gdzie faktycznie kończyć się ma tkanina, a zaczynać supeł? Twoje Ja to właśnie pętelka tkaniny wszechświata, a Twoje postrzeganie to nadawanie odrębności węzła od nici.

[Elwis]

Rozróżnienie między religią a nauką jest śmieszne. Nauka jest religią.xD

[..::Abli::..]

zabawniejsze jest pewne zestawienia.

Ze 30 lat temu "kłótnia" mistyka, okultysty lub religijnego fanatyka z naukowcem, racjonalistą lub przeciętnym Kowalskim na temat prawdziwości czegokolwiek paranormalnego, subiektywnego lub mistycznego została by ucięta przez tego drugiego stwierdzeniem, że jak nie ma dowodów empirycznych, rozwiązań matematycznych faktów obserwacyjnych to tego o czym ten pierwszy mówi - nie ma.

Dzisiaj nauka dotarła dalej niż do samych przesłanek na poparcie prawdziwości subiektywneho/paranormalnego/mistycznego, ale niestety racjonaliści, Kowalscy i niektorzy inni naukowcy nie dotarli do tego miejsca, a jak dotarli to uciekli apiać w paradygmat kartezjańsko-newtonowski, co do ktorego nowe fakty jasno pokazują, że jest niewłaściwy/błędny/przestarzały i tak jak nijak nie ma się on do nabierającego pełni obrazu świata fizycznego tak jest nic nie wart przy poznawaniu fenomenu jaźni/psychiki/ponadludzkiej inteligencji.

[Romantyczka]

Akodeen, tak moim zdaniem wygląda duch DXM:
[ external image ]

Uploaded with ImageShack.us

Elwis - ja też tak myślę, ale wtedy krytykowałam postawę aprobującą naukę i krytykującą religię. Poza tym moim zdaniem racjonalizm nie odpowiada na wiele ważnych pytań, na które daje odpowiedź każda religia.

[sem]

[ external image ]
Wg. mnie duch dxmu może wyglądać podobnie do tego indywiduum.

[fla]

Ciakawostka a propos tych mózgów pająków:

Mózgi małych pająków, np. nimf z rodzaju Mysmena, są tak duże, że wypełniają jamy ciała i wnikają do odnóży.

Odkryliśmy, że ośrodkowy układ nerwowy najmniejszych pająków wypełnia niemal 80% ogółu jamy ciała, w tym ok. 25% odnóży.

Ludzki mózg stanowi 2-3% masy ciała, tymczasem mózgi najmniejszych mierzonych przez nas mrówek stanowią ok. 15% ich biomasy, a niektóre pająki są nawet mniejsze.

[Romantyczka]

http://www.wykop.pl/link/99019/swietnie ... e-pajakow/ - pająki też mają fazy, a najdziwniejsze sieci tworzą po kofeinie.