Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Większość informacji na temat odurzania oraz nowości sie czerpię:
z hyperreal.info
1791
82%
z wikipedii
62
3%
od znajomi
148
7%
z innych żródeł
172
8%

Liczba głosów: 2173

ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 51 z 96
  • 146 / / 0
Better world pisze:
Opiaty brane w ciągach w odpowiednich dawkach nie zamulają, wręcz nakręcają...

Genralnie nie każdemu ODRAZU podejda ale jak podejda to bój się Pana! :old:

Pana Skręta xD
..nakręcają chyba do ciągłego dokładania :p
a skręta miałem 1 raz w życiu, właśnie po kilkudziesięciu razach z butyrem, który chyba jest na równi jeśli chodzi o moc z Morfiną i Fentanylem. 2 czy 3 dni wycięte z życiorysu :p wszystko to co opisujecie oprócz sraczki która pojawiła się po 3 dniach ;)
  • 1037 / 10 / 0
Powiedziałbym, że nie tyle nakręcają, co dają siłę do działania. Choć moim zdaniem wygląda to bardziej tak, że wciągu po wzięciu chce się robić tak samo i robi się tyle samo, co wcześniej bez brania w ogóle - natomiast gdy się nie weźmie, to nie chce się robić nic, kompletnie nic.
Więc imo w ciągu może być tak samo jak wcześniej lub gorzej - raczej nie lepiej. Tak to widzę z własnego doświadczenia.
  • 146 / / 0
Właśnie dlatego tryptaminy i serotoninegriczne amfetaminy górują ponieważ dają JAKĄŚ tam kontrolę nad ćpaniem - nie można wpadać w ciągi bo serotonina to nie endorfiny. Reasumując wolę prawdziwe szczęście i love raz na jakiś czas niż te całe opiaty. Już nawet przereklamowane 3MMC lepsze..
  • 880 / 23 / 0
Pandaeb faktycznie tak to mniej więcej wygląda, za bardzo to uprościłem w swoim poście. Ja to widzę w ten sposób że opio dają nam filtr rzeczywistości na którego stosowanie na trzeźwo nie zawsze mamy siłe i dzięki temu dają wytchnienie, fundament od którego mozna sie odbić i dalej pchać swoje czółno... Ale oczywiście nie sa do tego niezbędne. Zależy od człowieka. U mnie to wyglądało w ten sposób że przed opio za bardzo rozmieniałem sie an drobne, one nauczyły mnie żeby gro wydarzeń, myśli itd puszczać mimo uszu i skupiać się na celu. Inaczej mówiąc pozwoliły mi mieć wyjebane na niedogodności codzienności i żyć życiem.... W tym świetle uważam, że tak, "jest lepiej nie było przed" tymbardziej że nawet bez opio pewne schematy zostaja i dalej służą człowiekowi...


Ale znowu powtarzam to nie jest nic czego nie mozna wypracować na trzeźwo-uważam że bardzo trafną przenośnią jest to na co się "normalnie" stosuje opiaty-na raka...
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 1037 / 10 / 0
O tak, porównanie z filtrem bardzo trafne - też tak to widzę. No i to, co już kiedyś pisałem - opio nie dają szczęścia; one tylko niweluję poczucie nieszczęścia i pozwalają żyć bez zmartwień (rzecz jasna w czasie nagrzania).
  • 1680 / 266 / 0
No i na co wam ta gadka, skoro każdy to wie a robi swoje?
Zresztą, nie oczekuję odpowiedzi. Tak sobie piszę, elo.
Największy przegryw na forum
  • 1037 / 10 / 0
Gadka jak to gadka - po to forum, żeby gadać :)
  • 811 / 5 / 6
Każdy wie i robi swoje, dopóki nie przekona się o skutkach na własnej skórze. A potem będzie sobie pluć w brodę i zastanawiać się na co to wszystko było. Ale wtedy z reguły już jest za późno.
Uwaga! Użytkownik szpak123 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2067 / 249 / 0
Pandaeb pisze:
Choć moim zdaniem wygląda to bardziej tak, że wciągu po wzięciu chce się robić tak samo i robi się tyle samo, co wcześniej bez brania w ogóle - natomiast gdy się nie weźmie, to nie chce się robić nic, kompletnie nic.
Więc imo w ciągu może być tak samo jak wcześniej lub gorzej - raczej nie lepiej. Tak to widzę z własnego doświadczenia.
IMO bzdura, ale pewnie zależy od człowieka. Nigdy nie dążylem do celów tak zdecydowanie i skutecznie jak na opio, inna jakosć życia. Mam tu bardzo dobre porównanie do bellapanu, wyciag z belladonny. pocilem sie strasznie, zimą rece mi parują, jak jadę samochodem to szyba po mojej strobie paruje najbradziej, pot mi sie wpierdala do oczu, jak mam mniej chłonną koszulkę/koszulę to dostaję wysypki od potu, albo jakiegoś stanu zapalnego skóry. Zawsze muszę mieć krótkie włosy, bo tak sie pocę, ze po prostu wyglądam jakbym dopiero co myl glowę (bez leku). Kiedyś znajoma mówila z odrazą, że ona nie rozumie jak można zostawiać ubrania na krześle, nie rozumiała, że muszą wyschnąć. Jak pójdę tylko po gazetę nie dam koszuli do prania, niech sobie wyschnie. No kurwa, mam prac z 5 koszul dziennie? I spodni też z 5 par? Ona po prostu myślala, że każdy ma tak jak ona, ona przychpodzi do domu sucha to chowa ubrania do szafy, ja bym nie mógł. Mógłbym wywiesić na suszarce, ale ciagle rozłożona suszarka zajmuje sporo miejsca i balagan jest.

Ale do rzeczy, dostalem teraz wyciag z belladonny. Suchość w ustach przeszkadza na maksa, do tego lekka zamułka, ale staram sie nie zwracac na nia uwagi, bo przyjemna nie jest, choc z opio jako tako sie komponuje, ale po prostu trwa caly dzień i już wkurwia mnie. Ale sie nie pocę, inna, lepsza jakosć zycia. Lekarka przepisuje mi 2 tabletki/d a potrzebuję 4, przy upałach 6. Niedługo ogarne sobie od innego lekarza, bede mial tyle ile potrzebuje. W koncu nie jestem zlaną potem świnią, nie muszę ciągle się wycierać chusteczkami (tylko czasem, jak każdy) i normalnie sie poce, jak przecietny czlowiek. A większosci atropina by tylko przeszkadzała.

Z opio jest podobnie, niektórzy naprawdę ich potrzebują i żyją na nich zdecydowanie lepiej nizbez nich (przed ich poznaniem). A samopoczucie i najgłebsze tajemnice psychiki cieżko zbadac/porównać, dlatego nie kazdy chce wierzyć, że opio też moga byc potrzebne komuś, kto nie ma raka. Po opio też nie jestem tym... tym, no... chujowym człowiekiem, zaczynam radzić sobie z życiem, emocjami jak przecietni ludzie. Piszę o sobie, bo to relacja z pierwszej ręki, 100% fakty, ale znam wiele podobnych osób.
Ostatnio zmieniony 05 lipca 2013 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 669 / 10 / 0
Jestem zadziwiony jak szybko skręt po opiatach pojawia się u osoby, która brała przez ponad rok kodeinę. Znajomy - bo o nim mowa - przez ostatni miesiąc przyjmował, dwa, trzy razy w tygodniu opium i makiwarę p.o.. Dzisiaj go odwiedziłem, twierdził, że ma grypę. Musiałem go uświadomić, bo nie widziałem jeszcze grypy z nutą pobudzenia katatonicznego... Reasumując - kilka zupek, kilka porcji opium i ot, można dorobić się skręta i to całkiem mocnego, dużo brutalniejszego niż przy odstawce kodeiny.
Rozpad termiczny alkaloidów maku lekarskiego, prawda czy mit?
Vexilla regis prodeunt inferni
ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 51 z 96
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego

Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.

[img]
Ponad 20% młodych dorosłych sięga po marihuanę lub alkohol, by zasnąć – badania z USA

Problemy ze snem to coraz powszechniejsze wyzwanie wśród młodych dorosłych. Jak pokazują najnowsze dane z badania opublikowanego w „JAMA Pediatrics”, ponad 20% osób w wieku 19–30 lat w USA sięga po marihuanę lub alkohol, aby ułatwić sobie zasypianie. Naukowcy z Instytutu Badań Społecznych Uniwersytetu Michigan podkreślają, że choć takie substancje mogą przynosić krótkoterminową ulgę, w dłuższej perspektywie mogą nasilać problemy ze snem i zwiększać ryzyko uzależnień.

[img]
Kokaina w gumie do żucia

Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.