może rządy chcą wytruć ćpaków takim syfem xD
albo koncza sie pomysly na tanie rc i chwytaja sie wszystkiego
ja pierdole niedługo będą chloro/bromo amfetaminy pewnie kurwaaaaaaaaaaaa
EmeritusIII pisze: może rządy chcą wytruć ćpaków takim syfem xD
"wyglądasz jak Mistrz Yoda"
"talibów torurowano klefem a nie w bazie pod Klewkami"
"YO! do feed Ron, will ya?
Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czad
-
Czyżby długo poszukiwany święty graal wśród ketonów?
Te pytanie chyba nigdy nie doczekało się potwierdzenia...
Napisałem półżartem, to dość możliwe, tak mi się zdaje, że mógłby ulegać metylacji, czy jak to tam nazwać. Wszak z halogenków otrzymuje się różne pochodne, właśnie przez tą łatwość podstawienia. Gorzej, co z tym jodem dalej by się działo... Ale to luźne dywagacje. Przydał by się ktoś kompetentny, albo wendor i ochotnicy.
Już widzę listę niedozwolonych substancji spisaną w popłochu przez ministra zdrowia:
mefik, klefik,
alfa-, beta-,
sole, cukier,
chuj wam w dupe.
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina
Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
