witam. 15 lat temu bralem narkotyki extasy to trwalo jakos 9 miesiecy . Bralem w duzych dawkach , na poczatku normlanie po 1 tabletce ale na koniec to juz bylo nawet i 6 takich pigul . Od tamtej pory stracilem zupelnie pamiec , nic nie pamietam ze swojego zycia , mecze sie z tym juz 15 lat , ciagle niechec do ludzi , w telewzji nic nie rozumiem , jak ogladam to tylko patrze co ogladam nie mam zadnych przemyslen , ja nawet nie wiem jak to opisac i co o tym myslec , czy te exstay naprawde az tak uszkadzaja mozg zeby nic nie rozumiec co sie dzieje wogol czy to tak pasychika jest zniszczona , ciagle zapatruje sie na baby w tv czy na joutube , nie moge normlanie ogladnac jak czlowiek jakiego filmu bo ja tylko patrze , na te dizewczyny to zawsze musze spojrzec na jakas nagosc czy to nogi czy to brzuch czy chuj wie co , zawsze moj wzrok kieruje sie na nagosc.
W tamtym czasie chyba tez ogladalem duzo pornosow ... czy to naprawde moze wyrzadzic takie pietno na psychice ze nie mozna nic z tym zrobic . Mam ciagle piski w uszach , spiecia miesni , jakies tiki palcami , nic mnie nie cieszy , jestem pograzony tylko w swoim bolu , nikt mnie nie lubi bo ja nawet slowem boje sie odezwac przy kims zeby nie wypasc na durnia ,ciagle czuje sie zawieszony , po
marihuanie czy alhoholu tracje zupelnie swiadomosc , chociaz od tamtego czasy to pilem moze ze 3 razy . Na drugi dzien zero pamieci , tak jak by nie bylo dnia. Teraz od roku juz nie pracuje , mam ciagle mysli samobojcze , jak cos ogladam to tylko patrze i przezywam ze ludzie maja takie emocjie takie uczucia , ze cos rozumieja , ze czyms sie martwia , do babci od tamtego czasu czuje nawet nie wiem jak to opisac taki strach , niechec . Po prostu zmienila sie moje psyhcika kompletnie-czuje jak bym zyl w jakims matrixie , jak na nastawiam jakis film to od razu jest zapatrywanie sie na dziewczyny na tylek nogi , chuj wie gdzie. Teraz rana jak wstaje to juz jakies wizje w glowie mam , wyobrazam sobie jakies urywki , sceny , nie wiem nawet jak to pisac , one sie zmieniaja cos sekunda i jakis nastepny urywek sie wlacza ale tylko jak zamkne oczy. Nie rozumiem jak to mozna wyjsc na spacer jak cos zrobic z sensem , nie moge nawet na chwile myslalmi oderwac sie od tego myslenia jakie przezywalem 15 lat. U psychiatrow bylem juz wszedzie , pratycznie kazde leki przetestowane , jeszcze jakis czas temu takze leki na schizofrenie bralem ale po nich to juz kompletnie czulem sie jak warzywo. pare razy bylem w szapitalu , nigdy nie mialem i nie mam do tej pory stwierdzonej schizofrenie , jedynie co lekarze mowia to depresja . Leki juz wszytskie przerobilem , kiedys troche pomagalo ssri i tez bardzo dziwnie na mnie dzialalo bo dzialalao od pierwszej tabletki , mialem taki przyplym energi ktory bardzo szybko mijal ale tez swiadomosci to zaden lek mi nie przywrocil - takiego ludzkiego zachowania , ze cos sie pomysli cos z sensem sie powie , moje wypowiedzi ograniczaja sie do tak lub nie .
Caly dzien jestem bardzo zmeczony , nie mam ochoty na nic , juz nawet przy komputerze ciezko mi jest siedziec , zadnej muzyki nie moge posluach , nic mi sie nie podoba a tylko przeszkadza , nic nie wpada do uszu, jest po prostu tragedia w tej chwili. Od poczatku zaczalem leczyc sie ssri ale ja po nich czulem sie troche jak na extasy , taki pobudzony , ciagle speszony. Moze te ssri bylo bledem ale ja bez nich nie mialem wogole sily , ciagle uczucie zimna w zimie mialem. Szum w uszach . Na to troche pomagalo te ssri ale dalej czulem i czuje sie do dzisiaj jak zawiesazony. W tej chwili to juz mi nogi sie trzesa jak schodze po schodach zrobic kawe . Uczucie otepienia , zawieszenia i nie wiem sam co jeszcze . Siedze gram przy kompie w metina , jak nastawiam youyube jakiegos streamera to tak jak bym nie slyszal no nie rozumiem nic- tylko sie przy tym mecze , nie idzie nic ani ogladnac ani zrozumiec . Zmielilo we mnie wszytsko te extsay - usnunelo wszystko , jakas pamiec , jakies emocje , czyje sie jak zwierze . Kiedys nawet jak prubowalem nauczyc sie jakies piosenki to tydzien czasu walkowalem w robocie jakies kilka zdan i nic nie zampamietywalem . W tej chwili jak ktos cos robi w domu , jak cos trzasnie stuknie czy nie wiem pierdnie ktos nawet to az ciarki mnie przechodza , czuje to az w glowie az goraco mi sie robi przez moment. Mialem robiony rezonas i eekg i wszytko wporzadku.Ostanio bylem na badaniu uszu ale juz resztkami sil tam pojechalem i tez wszytsko ok . Mi juz nawet ciezko jest wstac sie wysikac . Kazdy szmer kazdy pisk , ktos cos glosniej powie ci mnie to przeraza . Te 15 lat to byla tragedia jka brat przyjezdzam do mnie z niemiec to zawsze powtrzarzalem co z nim bede gadac ale te wypowiedzi w mojej glowie to sie ograniczaly do a czesc artur co tam ? i nic po za tym , caly dzien walkuje cos w glowie , gadam z rodzicami z lekarzami i nie wiem sam z kim jeszcze ,
Caly dzien analizuje swoje samopoczucie bo caly czas sie czuje jak jakies zwierze otepiale. Ciagle smutny , przygnebiony jestem , nie ma wogole we mnie zycia. Czy te extasy tak naprawde niszcza mozg przez branie przez 9 miesiecy ? czy to psychika jest tak zniszszona ? W glowie powtarzam caly czas jakies niezroumiale slowa , jak ktos przyjdzie do domu to ja juz w strachu ze bedzie trzeba romiawiac , teraz jak nawet juz nikt nie przychodzi to ja powtarzam slowa A czesc Artur , A czesc ciocia , a dziendobry dowidzenia a spierdlaaj no masakra na maxa . Bylem kilka razu na psuchoterapi ale nic , jestem caly czas zamkniety w sobie , nie moge ani sie posmiac ani nic zrouzmiem , w tej chwili to juz boje sie gdzie kolwiek wyjsc bo jak wracam to caly czas analizuje ze moglem co innego powiedziec co innego zrobic .Ja przez 15 lat nie ogladnalem ani jednego flimu ze zorumieniem , po prostu tylko patrze na te filmy .
Teraz mam namiar na kobiete w warszawie co leczy psychodelikami w mikrodawkach i chyba pelne tripy tez . Czy to moze cos pomoc . Ja sie czuje caly czas jak bym byl na tych extasy , kazdy dotyk , kazde uczucie odbieram jak na tym gownie . Do tego okropnie juz sie czuje fizycznie w tej chwili , ciezko jest chodzic nawet . Jak myslicie taka terapia psychodelikami moze cos pomoc w moim przypadku i co to moze byc czy to jest az tak uszkodzony mozg ? dziekuje wszytkim za rady Blagam pomozcie walcze do dzisiaj ale juz mam straszne mysli samobojcze. W tej chwili to nie jest cirpienie to jest po prostu jakis horror , ciezko mi jest wytrzymac z samym soba , kazda sekunda to jak godzina
dodano akapity, poprawiające czytelność posta - d5