w sumie działanie SSRE nie jest dokładnie wytłumaczone, więc pozwolę sobie pogdybać.
wydaje mi się, że mechanizm zwiększania wchłaniania zwrotnego serotoniny działa analogicznie do mechanizmu sprzężenia zwrotnego (+), o ile tym właśnie nie jest. jest to również logiczne wytłumaczenie dla czasu półtrwania tianeptyny który wynosi około jednej godziny, and so: działająca tianeptyna pobudza wchłanianie zwrotne, serotoniny wtenczas jest mniej, organizm widząc ten poziom zaczyna jej produkować więcej i więcej; mechanizm ten polegałby wtedy na większym przepływie serotoniny w organiźmie i tak chyba jest.
na podstawie tego - jeżeli to jest racją - można stwierdzić że zjedzenie piguł w godzinę po coaxilu może powodować zespół serotoninowy, lub wzmożone działanie MDxx. zjedzenie coaxilu po pigułach powoduje szybsze zejście głównej fazy, ale przedłużenie fazy 'zejścia' -> kiedy działanie jeszcze jest, ale w chuj delikatne.
to ostatnie to mój argument, gdyż wtedy gdy pisałem tego posta przełamałem się i wpierdoliłem 25mg tianeptyny, następnie idąc spać. obudziłem się rano, poszedłem się wykąpać w gorącej wodzie i było baardzo miło, cały dzień miałem niezły humor, ale byłem wyciszony / ciut zamulony. przeciąganie się było zajebiste. za to następnego dnia czułem się jak na zwale..
ktoś może skomentować tą rozkminę?