pindyjski pisze:Ok, skoro tak twierdzisz :D Też przez to przechodziłem, ale mi przeszło :)
Ale to nie znaczy, że mój punkt widzenia jest MOJSZY i że chsn trwa w błędzie i kiedyś musi się "nawrócić". Akurat przekonanie co do syntetyków to odczucie subiektywne i każdy może mieć swoje.
Nie musisz sie bawić w jego adwokata, dobrze rozumiem ten punkt widzienia i nie neguję go tak długo, aż nie będzie mi go siłą narzucał.
chsn pisze:Dla Ciebie może nie ma, dla mnie np ma.
KaPeWu?
na dodatek ma swoje upatrzone miejsce z tyłu nad kołem i jak tylko ktoś tam siedzi to albo siada obok albo za swoim ukochanym miejscem:P odziwo przychodzi tez czasem do sfinksa (klub z muzyką elektroniczną dnb itp) .bardzo ciekawe czym tak sie zwiesił czy kwasem ,grzybami czy wszystkim naraz:P
Dlatego jak już ktoś wspomniał wcześniej. Osoby, które leczyły się kiedyś psychiatrycznie, mają stany lękowe, depresje i inne choroby psychiczne pod żadnym pozorem nie powinny brać psychodelików, gdyż mogą znacznie wcześniej (już po jednej aplikacji) wystąpić objawy np. schizofrenii.
Polecam obejrzeć film LSD: Podróż do piekła, który czasem da się obejrzeć na National Geographic po więcej informacji.
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Publikacja: ręczny system do wykrywania MDMA
Komunikat Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie.
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
