22 sierpnia 2020Ptaszyna pisze:Niby nie jesteś interesujący, ale jakoś każdy chce się dorwać do twoich danych.22 sierpnia 2020hubii pisze: W pracy jak będziesz robił, co do ciebie należy to cię nie wyjebią. Nawet jak będziesz ujebany czymś byle by o tym nie wiedzieli przecież, wiadomix.
Jak masz kasę to możesz zbudować DOM gdzie chcesz. Wątpie żeby przeglądali twoje życie na kompie i Ci odmówili z jakiegoś powodu, chociaż nie wiem może są jakieś selekcje, ale to nieopłacalne by było dla nich. Tylko trzeba mieć siano.
Widziałem ostatnio u kumpla, że miał zaklejoną kamerkę w laptopie. Nawet nie pytałem, ale pewnie się wstydził, że go ktoś podgląda, jak wali konia hahah.
Wątpie, żeby my czy on był na tyle interesujący żeby ktoś tracił czas na podglądywanie.
A macie tak, że o czymś rozmawiacie w pobliżu telefonu, a potem patrzycie na telefon i dostajecie reklamy tego?
Ja miałem tak kilka dni temu, że gadałem z ojcem, że trzeba kupić pralkę, bo się zepsuła, a potem patrzę w swój telefon i dostałem reklamy pralki na maila, chociaż nie wpisywałem w wyszukiwarkę nic związanego z tą pralką. Tylko o tym rozmawialiśmy, a mój telefon był w kieszeni. To już zakrawa mocno na bezczelność.
Za to czasem mam tak i to mnie przeraża, ale też wiem, że to może być po prostu zbieg okoliczności, że pomyślę o czymś co mam kupić, absolutnie tego nie googluję ani nie rozmawiam z nikim o tym i i tak widzę reklamy o tym temacie
Skupienie się na tym problemie jako zwalenie winy ogólnie na sam internet jest nadmiernym i nieuczciwym uproszczeniem. Internet można używać odpowiedzialnie, konstruktywnie oraz mało komu będzie się chciało siedzieć cały dzień na ograniczonych emocjonalnie rzeczach jeżeli będziecie sobie weryfikować co warto wpuszczać do głowy.
Jestem radykalnym chłopakiem. Z narkomana będącego na ostrzu brzytwy chcę się stać teraz najbardziej opanowaną możliwą wersją siebie. Moim zdaniem nie sztuką jest wyjebać taki komputer/internet/smartfon tylko mieć go przed sobą i używać w dobrym celu. Dodatkowo moja praca wiąże się z komputerami i dostępem do internetu, więc kluczem było opanowanie tego gówna.
Co do porno to gratuluję, najbardziej niszczące gówno, które jeszcze uzależnieni spermiarze nieudacznicy życiowi, którzy nie potrafią tego rzucić często reklamują (i racjonalizują to dlaczego nie rzucili uzależnienia zamiast przyznać się do słabości) jako zdrowe, normalne czy zapobiegające rakowi prostaty. Potem śmigają kindybała do pikseli i dziwią się czemu przysypiają w dzień, nie mają motywacji tyle ile by chcieli lub im kutas nie staje przy babie w realu. Mój znajomy ostatnio mając mniej niż 30 lat już śmigał po środki na potencje, bo mu kutas nie stanie do realnej kobiety
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Z kolei ilość czasu spędzonego na lekturze książek i na wysiłku fizycznym ma skutek odwrotny. Nawet, jeśli robimy to samemu.
I żeby nie było. Uwielbiam Internet, uważam, że to najwspanialszy wynalazek ludzkości w dziejach. Mówię jedynie o nadużywaniu mediów społecznościowych przez pokolenie Z. W dużej mierze jest to 'wina' smartfonów. Stąd tytuł książki - iGen.
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Co promieniowanie gamma robi z medyczną marihuaną i jak wpływa na kannabinoidy i terpeny?
Marihuana jest w Polsce legalna. Ale tylko dla bogatych
Uczniowie poszli sprzątać wyspę. Znaleźli worki z haszyszem
Niespodzianką zakończyła się dydaktyczna inicjatywa poświęcona ochronie środowiska naturalnego. Uczniowie z włoskiej wyspy Ischia, którzy poszli na akcję sprzątania lasu, znaleźli tam pięć kilogramów ukrytego w workach haszyszu o wartości około 40 tysięcy euro.
Narkotyki na dowóz. Dilerzy zakopują towar
Narkobiznes kwitnie online. Przez komunikator można wybrać rodzaj i ilość narkotyku, a potem zamówić z dostawą do paczkomatu lub wskazać konkretną lokalizację, gdzie diler ma zakopać towar. Ta druga metoda w ostatnim czasie zyskuje na popularności. Krakowskie dzielnice są rozkopywane przez poszukiwaczy nielegalnych przesyłek.
Pojawił się postulat wprowadzenia ceny minimalnej za alkohol. Rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniami
Ostatnia afera z alkotubkami może mieć znacznie poważniejsze skutki niż wycofanie feralnego produktu ze sklepów. Okazuje się bowiem, że rząd rozważa wprowadzenie ceny minimalnej za alkohol. Taką informację przekazał na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.