Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 169 • Strona 6 z 17
  • 330 / 63 / 0
Oddałbym wszystko, żeby mieć takie działanie kofeiny jak Obrazoburca...to jest niesprawiedliwe, że mu się fartlo a mi nie. On ma euforię, a ja mam podrażnienie i niepokój.
  • 335 / 116 / 0
01 września 2018Ptaszyna pisze:
Oddałbym wszystko, żeby mieć takie działanie kofeiny jak Obrazoburca...to jest niesprawiedliwe, że mu się fartlo a mi nie. On ma euforię, a ja mam podrażnienie i niepokój.
Wiem, że jestem nudny, ale serio - spróbuj (po prostu spróbuj, w ramach eksperymentu) innych stimów (NDRI), oczywiście takich, które mniej oddziałują na noradrenalinę, a bardziej na dopaminę.
Jeśli chodzi o efekty fizyczne, to metylofenidat w odpowiedniej dawce jest o wiele lepszy niż kawa, gdyż nie daje ich praktycznie wcale. Wiele osób ma problem z metabolizmem kofeiny i faktycznie bardzo niefajnie wtedy wjeżdża na organizm. U Ciebie widzę taką sprzeczność - z jednej strony jesteś uzależniony psychicznie i nadmiernie pożądasz kofeiny (czyli to sugeruje deficyty w dopaminie), a z drugiej strony zbyt mocno wjeżdża na noradrenalinę i odczuwasz tego silne negatywne efekty fizyczne. Gdybyś nie miał deficytów w dopaminie, to podejrzewam, że już od dawna byś od kawy stał z daleka i jej po prostu nie pił :) Ja też się źle czuję po nadmiarze kofeiny, a mimo to przesadzałem z ilościami wielokrotnie - no ale to musi być jakieś co najmniej 4 x espresso.

PS. kompletnie nie zdziwiło mnie to, że jesteś zdrowy jak ryba i masz wszystkie wyniki badań w normie. Jestem mocno przekonany, że Twój problem to problem psychiczny, który wynika z nieprawidłowości w funkcjonowaniu mózgu - a nie jakieś cukry, kortyzole, hormony i inne bzdety. Też kiedyś robiłem w chuj badań, bo doszukiwałem się jakichś schorzeń na tle np. hormonalnym czy metabolicznym. Wydałem dużo hajsu i zmarnowałem masę czasu. Jedyne co mi to dało, to wiadomość, że jestem zdrowy jak koń i raczej na pewno nie mam raka %-D
  • 8676 / 1647 / 2
15 sierpnia 2018Ptaszyna pisze:

15 sierpnia 2018Ptaszyna pisze:
Dodam ciekawostke, że z tego co kiedyś czytałem dieta niskokaloryczna i ograniczenie węglowodanów prostych pomaga przywrócić wrażliwośc insulinową a w efekcie sprawniej pracuje układ przywspółczulny odpowiedzialny za wyciszanie organizmu po reakcji stresowej i uczucie ulgi. Nadmierna podaż kalorii rozwija natomiast insulinoodpornosc i działa przeciwnie.
Popieram, potwierdzam własnym przykładem, bardzo pomocne - obcięcie węglowodanów i stosowanie regularnego postu bądź głodówek. To nawet nie musi być restrykcja kaloryczna, aczkolwiek też pomaga. Jeden wysokotłuszczowy-niskowęglodowanowy posiłek dziennie sprawdza się u mnie naprawdę dobrze i pozytywnie wpływa na ogólne samopoczucie, nastrój i motywację. Broń Boże nie słuchaj się tych durnych dietetyków, co każą żreć 5x dziennie kasze, otręby i owocki - to droga donikąd - nieustanny zalew insuliną, nieustanne wahania poziomu cukru we krwi, a co za tym idzie negatywne przełożenie na stan psychiczny.
A z warna chcesz?
I pytam powaznie, bo rozjebiesz chlopowi zdrowie.

Po raz 664313690875431 - glodowki daja KROTKOTRWALE REZULTATY.

Docelowo skonczy sie to depresja.
Po raz 357908653 glodowka stymuluje odpowiedz stresowa organizmu

Cco do insulinoodpornosci- wy naprawde wierzycie, ze jedzac normalnie wjebiecie sie w insulinoodpornosc?
Jesli tak to sorry...

Zupelnie inna bajka to hipo/hiperglikemia. I na tym bym sie skupil.

Wieczorem wszystkie posty zagrazajace zdrowiu wyladuja w koszu.

[KROTKOTRWALY stres nie zmniejsza odporności, a wiele badań wskazuje nawet na jego korzystne działanie na układ odpornościowy. Wykazały to m.in. badania osób wykonujących pierwsze skoki ze spadochronem. Wydarzenie to spowodowało u nich przejściowy wzrost stężenia komórek NK (natural killers), które odpowiadają za niszczenie komórek zarażonych wirusami oraz komórek nowotworowych. Badania nad inną grupą osób mających wykonać pierwsze w życiu skoki spadochronowe wykazały również inne pozytywne działanie aktywności układu współczulnego. Najbardziej udane skoki wykonały te osoby, których poziom adrenaliny i noradrenaliny był przed skokiem największy. Jednocześnie najgorsze wyniki osiągnęli ci, którzy mieli najwyższe stężenie kortyzolu.

Ps. Caly czas zapominacie, ze organizm uzbrojony jest w wiele narzedzi samoregulujacych..
Jednym z nich(w przypadku insy) jest np GLUKAGON.

Ps 2 stres to nie tylko kortyzol. Czy raczej - kortyzol to ostatni przystanek w tej trasie.
Zapominacie o crh, acth, jadrach migdalowych itd

Ps 3 w dzisiejszych czasach mozna skutecznie regulowac poziom cukru, stresu, insuliny i czego tam chcecie.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 335 / 116 / 0
01 września 2018Stteetart pisze:
A z warna chcesz?
I pytam powaznie, bo rozjebiesz chlopowi zdrowie.

Po raz 664313690875431 - glodowki daja KROTKOTRWALE REZULTATY.

Docelowo skonczy sie to depresja.
Po raz 357908653 glodowka stymuluje odpowiedz stresowa organizmu
Nikt nie mówi o jakimś patologicznym głodzeniu się i wyniszczaniu organizmu.
Mowa albo o poście przerywanym albo kilkudniowych głodówkach (max tydzień) robionych okazjonalnie, np. 2 razy do roku. Okresowo przestajesz dostarczać sobie kalorie, ale potem sobie odbijasz i wszystko nadrabiasz/wyrównujesz - organizm absolutnie na tym nie ucierpi, a wręcz przeciwnie.

Chyba nigdy nie robiłeś głodówki, nawet 1-dniowej - a powtarzasz slogany dietetyków i lekarzy, którzy tylko straszą, a nie mają na poparcie tego żadnych sensownych argumentów.

Ja po 7-dniowej głodówce o samej wodzie miałem DOSKONAŁY nastrój, który utrzymywał się jeszcze długi czas. Bardzo silne poczucie uwrażliwionych receptorów, wszystko potrafiło sprawić Ci radość.

Tylko w trakcie postu jestem w stanie odstawić kofeinę i inne stymulanty i NORMALNIE funkcjonować.

W każdej większej religii i kulturze post był bardzo istotnym elementem.
Ludzie, którzy mają za sobą głodówki i poszczą, często też są długowieczni.

Ja od wielu lat stosuję regularne posty, albo IF (nigdy nie jem śniadań, piewszy posiłek często wieczorem) albo co jakiś czas nawet dłuższe, i mam doskonałe wyniki wszelkich badań - wysoka wrażliwość insulinowa, wysoki poziom HDL, bardzo niskie triglicerydy, nie wspomnę już o tarczycy i wszelkich hormonach, które badałem i które są na prawidłowym poziomie.

Znam masę ludzi, którzy uleczyli rozmaite upierdliwe i ciężko uleczalne standardowymi metodami dolegliwości właśnie dzięki poszczeniu/głodówkom.
  • 8676 / 1647 / 2
Nie czytasz tego co pisze.
Posty wieczor zostana usuniete.
Pzdr.

I gwarantuje, ze wiekszosci dietetyykow nie slucham.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 335 / 116 / 0
01 września 2018Stteetart pisze:
Nie czytasz tego co pisze.
Posty wieczor zostana usuniete.
Pzdr.
A spierdalaj na drzewo,
usuwaj sobie co chcesz, w chuju cię mam.

Jak widzę taką żałosną cenzurę i brak swobody wypowiadania własnych poglądów - i to na forum o narkotykach, to ogarnia mnie totalne zażenowanie.

Nie pozdrawiam , nara!
  • 8676 / 1647 / 2
To nie cenzura a fakt, ze rozpierdalasz sobie zdrowie.
Poki robisz to sobie to nie wnikam, ale jesli polecasz innym to juz swiadome dzialanie na szkode usera.

Napisalem dosc dlugi post nie odpowiedziales na zaden argument.
Btw- zapoznaj sie ze sprzezeniami zwrotnymi - glownie adrenalina- kortyzol- insulina.

Koniec tematu z mojej strony.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 335 / 116 / 0
01 września 2018Stteetart pisze:
To nie cenzura a fakt, ze rozpierdalasz sobie zdrowie.
Poki robisz to sobie to nie wnikam, ale jesli polecasz innym to juz swiadome dzialanie na szkode usera.
Tyle że ja nigdzie nie polecam głodzenia się i doprowadzania do wyniszczania organizmu! Mowa tylko i wyłącznie o krótkookresowych, bezpiecznych postach/głodówkach.

Pozytywny wpływ postu na organizm (redukcja stanów zapalnych, stresu oksydacyjnego, autofagia, promocja BDNF, zwiększenie wrażliwości insulinowej, spadek wagi, regulacja apetytu etc.) jest coraz szerzej udokumentowany, zbadany i udowodniony - zwłaszcza jeśli mówimy o postach przerywanych.

Na tej zasadzie to mógłbyś wyjebać połowę postów we wszystkich tematach o odżywianiu, sugerując działania na szkodę - przecież nie ma jednej szkoły i jednej słusznej linii w tej dziedzinie - wszyscy się ścierają i dyskutują.

Ty napadłeś na mnie tak, jakbym polecał co najmniej jakieś niebezpieczne mixy dragów/leków.
01 września 2018Stteetart pisze:
Napisalem dosc dlugi post nie odpowiedziales na zaden argument.
Btw- zapoznaj sie ze sprzezeniami zwrotnymi - glownie adrenalina- kortyzol- insulina.
Piszesz tylko jakimiś wyrywkowymi sloganami, bez żadnych wyjaśnień - do tego tak chaotycznie, że dyskutowanie i odnoszenie się do tego jest, delikatnie to ujmując, kłopotliwe.
Co to ma komu pomoc?
01 września 2018Stteetart pisze:
Koniec tematu z mojej strony.
Z mojej też.
  • 8676 / 1647 / 2
01 września 2018Obrazoburca pisze:
Piszesz tylko jakimiś wyrywkowymi sloganami, bez żadnych wyjaśnień - do tego tak chaotycznie, że dyskutowanie i odnoszenie się do tego jest, delikatnie to ujmując, kłopotliwe.
Co to ma komu pomoc?
To sprawdz jak dzialaja te hormony i mechanizmy.

Ty znow ograniczasz sie tylko do wpisania: glodowka jest pozytywna

To zagadnienie jest duzo bardziej skomplikowane.

Co do jednego mozemy byc pewni- przy depresji czy wiekszosci chorob serotonina to sredni wybor. Mocno sredni.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 330 / 63 / 0
@Stteetart & obrazoburca

Odnosząc się do waszego sporu dotyczącego podaży kalorii to ja zajmę takie stanowisko. Według mnie powinno się przeprowadzić po czterdziestym roku życia przynajmniej jedną głodówkę lecznicza trwającą minimum z tydzień, poprzedzoną okresem przygotowawczym, ponieważ nagromadzenie toksyn w tym wieku w organizmie jest już tak znaczne, że może być to zbawienne dla organizmu. Dlatego bez okresu przygotowawczego można nawet umrzeć od zatrucia toksynami. Generalnie podaż kalorii u większości populacji homo sapiens jest poprostu zbyt duża. Od strony neurobiologicznej każde spożycie smacznego posiłku prowadzi do podniesienia poziomu dopaminy w jądrze pólezącym i to znacznego podniesienia. Organizm ludzki nie jest przystosowany do takiej podaży kalorii jaka występuje u większości populacji. Zwłaszcza że to żywność pełną chemii. Ja prowadziłem już niejednokrotnie diety redukcyjne i nigdy nie czułem się po tym źle. Efekty takiego czegoś u mnie wyglądają w ten sposób że staje się odważniejszy, bardziej stanowczy, zdecydowany a poziom lęku spada nawet do tego stopnia, że normalnie unikam konfrontacji, a na takiej diecie mógłbym dać każdemu dresowi po ryju. Mózg przełącza się w tryb przettwania i ryzyka. Podobno takie głodówki pozwalają pozbyć się zlogow z organizmu, zwapnień i stanów zapalnych, a przewlekłe stany zapalne prowadzą do obniżenia poziomu neuroprzekaźników, również dopaminy. Wiele osób na głodówkach wydala z organizmu różne złogi np. w postaci kamieni nerkowych. Tylko trzeba zaznaczyć, że jest znacząca różnica między obcieciem kalorii a odcięciem całkowitym. Ciało nigdy nie przedstawi się w ten tryb który gwarantuje głodówka na wodzie, jeżeli to nie będzie głodówka całkowita.

Niestety przy moim trybie pracy uregulowanie organizmu na tyle, zeby podjąć jakiekolwiek działania jest nierealne. Pracuje w systemie zmianowym i moja znajoma powiedziała ostatnio "i ty się dziwisz że masz tego typu problemy?". Najwidoczniej ten system nie jest dla mnie bo potęguje mi nerwicę, ale ta praca jest dla mnie bardzo opłacalna i z wygody tam siedzę.

W każdym razie co do postów od Ciebie na temat stimow Obrazoburca to ja nie potrzebuje stimow. Ja potrzebuję chillu i uspokojenia, żeby stworzyć tkance mózgowej warunki do regeneracji i żeby zaznać chociaż chwilę spokoju i oddechu. Ja mam w pracy stresy i konflikty, więc ja jestem cały czas na rushu aadrenalinowym, przeżywam każdą bzdurę wiec tylko hajs spory jak na gówniane polskie warunki mnie trzyma w tej tyrce.

Ostatnio zrobiłem eksperyment i poszedłem sobie w opuszczone miejsce gdzie jest spokój i spróbowałem się zrelaksować. Po jakimś czasie udało mi się rozluźnić i zorientowalem się, że od nie wiem jak dawna miałem nieświadomie ciągle napięte nawykowo różne mięśnie na ciele. Np. mięśnie żuchwy i w okolicach skroni. Nawet tego nie zauważałem. Robiłem to nawykowo
ODPOWIEDZ
Posty: 169 • Strona 6 z 17
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.