Pierwszy i drugi dzień niespania - senność połączona z uspokojeniem. Trzeci, czwarty dzień - pojawienie się rozdrażnienia i niepokoju, zmęczenie. Następne dni - coraz bardziej nasilające się zdenerwowanie, nadwrażliwość na bodźce (dźwięki, obecność innych mnie raniły), obsesyjne myśli, pogłębienie myślenia symbolicznego. Wszystko zdawało mi się być ułożone według pewnego schematu. Schematu z którego nie było wyjścia. Ruch przypadkowej osoby, liczba samochodów na parkingu, kształt i kolor oraz umiejscowienie liter w wyrazach na które spoglądałam otwierajac przypadkową gazetę - wszystko to było celowo ustawionymi na mojej drodze znakami mającymi objawić mi coś przed czym nie było ucieczki. Towarzyszyło temu uczucie bycia kontrolowaną, prześladowaną i zaszczutą. Wszyscy spiskowali przeciwko mnie. Własne myśli wypowiadane przez niektóre osoby ( podobny efekt występuje u mnie kiedy np. zasypiam a ludzie w pokoju obok rozmawiają, ich głosy mówią to o czym akurat myślę) a także trudności w rozróżnieniu czy tylko o czymś myślę, czy mówię to na głos. Do tego wyczerpanie, napięcie, uczucie bycia uwięzioną.
Ciekawa sprawa, ale nieprzyjemna. Spodziewałam się innych efektów.
Aha dla zainteresowanych tematem polecam film Mechanik
Nie polecam, dziwne doświadczenie, ale nieciekawe i raczej nieprzyjemne.
lostinwonderland pisze:Robiłam raz taki eksperyment - 7 czy 8 dni bez snu. Nie wspomagałam się żadnymi Następne dni - coraz bardziej nasilające się zdenerwowanie, nadwrażliwość na bodźce (dźwięki, obecność innych mnie raniły), obsesyjne myśli, pogłębienie myślenia symbolicznego. Wszystko zdawało mi się być ułożone według pewnego schematu. Schematu z którego nie było wyjścia. Ruch przypadkowej osoby, liczba samochodów na parkingu, kształt i kolor oraz umiejscowienie liter w wyrazach na które spoglądałam otwierajac przypadkową gazetę - wszystko to było celowo ustawionymi na mojej drodze znakami mającymi objawić mi coś przed czym nie było ucieczki. Towarzyszyło temu uczucie bycia kontrolowaną, prześladowaną i zaszczutą. Wszyscy spiskowali przeciwko mnie. Własne myśli wypowiadane przez niektóre osoby ( podobny efekt występuje u mnie kiedy np. zasypiam a ludzie w pokoju obok rozmawiają, ich głosy mówią to o czym akurat myślę) a także trudności w rozróżnieniu czy tylko o czymś myślę, czy mówię to na głos. Do tego wyczerpanie, napięcie, uczucie bycia uwięzioną.
Ciekawa sprawa, ale nieprzyjemna. Spodziewałam się innych efektów.
Aha dla zainteresowanych tematem polecam film Mechanik
Is time for me to breathe.
Dream little dreams,
That only I believe.
Now that I see,
Beyond the light.
I know I'll be,
I'll be alright.
Jeśli chodzi o brak snu. To jechałem autobusem do Francji, czy tam Włoch, ale raczej Francji. Nie potrafię spać na siedząco w autobusie na trzeźwo. Ni chuja, nie usnę w trzęsieniu i pozycji siedzącej. Już przed wycieczką się nie wyspałem, bo jestem nocnym markiem, a pobudka była o 3 nad ranem. No i jedziemy. Gdzieś w środku nocy na granicy Niemiec i Francji ledwie wytrzymywałem, co chwilę traciłem przytomność i miałem halucynacje. To nagle patrzę: o kot! a nie, jednak nie. Człowiek idzie! Nie nikt nie idzie. I takie halucynacje połączone z utratami świadomości co chwilę. Nieprzyjemny stan, ale daleki od trzeźwości
Ograniczony sen to inna bajka. Studiowałem biologię w Łodzi i jeździłem tam na weekend. Kładłem się spać o 1 w nocy, aby o 4 znów wstawać. Hardkor. Pierwszy dzień - piątek był trudny, ale o dziwo w sobote byłem już aktwniejszy, aby w niedziele być na hardkorowym spidzie. Ten tryb ciągłęgo działania i znikomego odpoczynku powodował u mnie pobudzenie na poziomie porównywalnym do etylofenidatu. Ciało uwalaniało zapasy adrenaliny i dopaminy, abym sprostał wyzwaniom szkoły. Były lekkie efekty delirium typu błyski w polu widzenia i drżenie rąk, ale znośne. Po wielkim odsypianiu wszystko wracało do normy.
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
18 kwietnia 2012thetower7 pisze: (...)
Otóż czytałem ostatnio na angielskim forum o gościu który nie spał przez 6 dni i pisał regularnie co się dzieje. Halucynacje, jego doświadczenia, itp. Żeby nie usnąć, wspomagał się dragami jak koka czy amfa, i innymi środkami.
(...)
Mogę poszukać też więcej treści, swoją drogą sam Stiv Jobs kiedyś opisywał jak się bawili w deprywację snu i dodawał do tego jakieś porady.
Osobiście rekordowo nie spałem 8 dni i 8 nocy, grzejąc amfe, chodząc do pracy [umysłowej] na nocki i bez żadnych drzemek.
IMO, to jakieś brednie z tymi halucynacjami i grubszymi odpałami. Dla osoby niedoświadczonej taka noc czy 2 walenia po nosie skutkuje mega zjebem bo nic zjadła, mało piła i zgrzytała zębami. Jeżeli zadbasz o higienę ćpania, zjesz coś co uzupełni niedobór mikroelementów spowodowany przycpieszonym metabolizmem lub chociaż wypijesz jakiś izotonik i łykniesz magnez to sam brak snu to nic strasznego. To że nie śpisz to nie znaczy że nie odpoczywasz, pomedytuj, opanuj gonitwę myśli, puść sobie jakąś relaksacje z yt i poleż z zamkniętymi oczami. Kontrolowanie własnych myśli i nie poddawanie się psychozie da się wyćwiczyć. Wtedy dla mnie różnica między drugą a piątą dobą bez snu jest żadna. Duży problem z koncentracją i tyle. Ekstremalne przupadki powyżej 7 dób owocują szeptami na granicy słyszalności i wrażeniem ruchu w kącie pola widzenia. Znajomi amfetaminowi weterani potwierdzają tą wersję i paru zarzeka się że przekroczyli barierę 2tyg. Moja znajoma bez doświadczenia po 2 nockach poszła do pracy, zasypiała za biurkiem na kilkanaście minut, po czym powtarzała czynności jakby nie pamiętała ze to juz robiła. A dodam że ma stanowisko kierownicze i to powtórzyło się że 3 razy - to była najgrubsza akcja wywołana brakiem snu jaka widziałem.
Co do braku snu na sucho to miałem taką akcję że w stanie lekkiej depresji nie umiałem zasnąć około 7 dni i było piekło, benzo, alkohol, weed, nic nie działało. Leżałem w łóżku całą noc z zamkniętymi oczami, bez gonitwy myśl czy psychoz. Wtedy było to dla mnie piekło [nie miałem dużego doświadczenia że stimami] ale bez mistycyzmu czy halucynacji. Uratował mnie nitrazepam..
Osobiście uważam że wiadomości w necie w stylu że 14dni to pewna śmierć itp nie mają żadnego potwierdzenia w badaniach, ja moje przeprowadziłem. :)
Zapraszam do dyskusji
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.