Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 147 • Strona 10 z 15
  • 357 / 46 / 0
Ciastka, najlepsze co może być
"Jak udała się wizyta- recepta wypisana na sen i fobie?
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
  • 26 / 2 / 0
Najbardziej lubię lufkę, mimo że wiem, że to jedna z najbardziej szkodliwych metod, za to jest szybka i wygodna. Za jointami nie przepadam, bo jakoś nigdy mnie nie klepały. Wiadro/wodospad cenię za ekonomiczność, ale dużo z tym zabawy.
  • 26 / 6 / 0
Obecnie tylko waporyzacja, nic nie jest nawet blisko, szczególnie po przestawieniu się na waporyzację z wapkiem stacjonarnym arizera + bongo z ciepłą wodą. Praktycznie nic nie czujecie, możecie wrzucać wyższe temperatury i ściągać o wiele więcej. Wchodzi mocno, a jednocześnie praktycznie nie macie uczucia ciężkości na gardle czy niepotrzebnego na ciele - sztos. Nie mam już problemu nawet z ciężkimi oczami po jaraniu, a po mocnej fazie wszystko przechodzi i wracam sobie do normalnych codziennych zajęć praktycznie bez skutku - dla mnie kosmos i tego właśnie szukałem.

Przez lata byłem zwolennikiem palenia, początkowo też mi się wydawało, że waporyzacja nie wchodzi. Wcześniej korzystałem z fenixa mini i wiecie co? to nie było tak, że waporyzacja nie wchodziła, to moje płuca były za mocno przeorane paleniem szlug i jointów. Branie odpowiednio długich pociągnięć prowadziło do kaszlu i z tego, co widzę po znajomych, z reguły problem z waporyzacją wynika właśnie z mniejszej sił płuc (choć oczywiście każdy zaprzecza, że jest inaczej). Wystarczy trochę aktywnosci, trochę głębokich wdechów i blyskawicznie waporyzacja też w ychodzi lepiej i wydajniej. Plus nie trzeba bać się temperatur rzędu 220-230 stopni, oczywiście uwzględniajac, że wapor jest bardziej suchy.
  • 1 / / 0
Blancik elegancik. To już jest sztuka a nie zwykle skręcanie z każdym blantem. A jak mało baki to wiaderko tez super.
  • 5 / / 0
Czy mało czy dużo baki to i tak kręcę blanta. Próbowałem wszystko od lufki, przez bongo i wiadro, a na ciastkach z 1sztuka na kawałek brownie kończąc. Nie palę fajek ale to trzymanie blanta jest dla mnie jakieś magiczne i bomba tu nie jest najważniejsza, a cały akt który zaczyna się z tworzeniem skręta daje mi satysfakcję :)
  • 11996 / 2343 / 0
26 maja 2021Damianho pisze:
Nie palę fajek ale to trzymanie blanta jest dla mnie jakieś magiczne i bomba tu nie jest najważniejsza...
Znam dobrze ten typ palaczy i irytują mnie bardzo. Jak tylko dostaną lolka do ręki, to nagle mają najwięcej do powiedzenia i obscenicznie gestykulują tym lolkiem. Czasem minie pół minuty, zanim ściągnie sobie pierwszego macha. Nie mam pojęcia, czemu czerpią z tego przyjemność, bo innych to drażni. 4 chłopa, 1 lolo i każdy chce się porobić xD
Samemu można se tak palić, ale w towarzystwie nigdy.

Dla mnie istnieje już tylko wapo. Ekonomia, wygoda, smak, zapach (w sensie, że praktycznie nie śmierdzi w pomieszczeniu) i działanie biją każdy inny sposób inhalacji na głowę. Jedzenie to inna bajka.
  • 347 / 72 / 0
@jezus_chytrus tak samo jak ty czerpiesz przyjemność z wapka tak samo inni mogą czerpać przyjemność z czegoś innego a ze kogoś to drażni to juz ich problem, chyba ze chodziło Ci ze innych drażni to gestykulowanie dzojem to przyznam Ci rację, jest to wkurwiające.
1 lolek spokojnie starczy, żeby 4 chlopa sie skulo, wystarczy dzoj będzie bez titexu i material będzie git.
Ja również bardzo lubię lolki ale skręcam rzadko bo zazwyczaj pale sam i szkoda mi ziółka, za to lufa jest sposobem którego używam od lat, jest nie zastąpiona i łatwo dostepna :D
  • 11996 / 2343 / 0
^
O marnotrawienie właśnie mi się rozchodzi.
  • 2249 / 577 / 0
Rozrobione z olejem kokosowym i spożywane w różnych formach. Tylko raz w życiu dostałem od dobrego kolegi z forum pół słoika i to była ambrozja !!! Ale tak normalnie to najbardziej lubie bonga choć z racji maxymalnego wykorzstania jak najniższym kosztem palę wiadra.
  • 11996 / 2343 / 0
Zauważyłem, że większość użytkowników waporyztorów to ludzie > 30 lat. Mniej więcej wtedy człowiek zaczyna bardziej dbać o zdrowie i myślenie "jestem nieśmiertelnym, boskim ćpunem" zamienia się w "trzeba zrobić coś z tym odkrztuszaniem". Oczywiście są autodestrukcyjne wyjątki (w kontekście brania używek ogólnie), ale wyjątki podobno potwierdzają regułę.
Moim zdaniem każda forma konsumpcji jest dobra, bo prowadzi do upalenia, ale gdyby zebrać wszystkie + i -, to waporyzacja jednak wygrywa.
ODPOWIEDZ
Posty: 147 • Strona 10 z 15
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.