...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 148 • Strona 11 z 15
  • 1611 / 29 / 0
Nieprzeczytany post autor: Maskaradore »
znalazłem na neuro ciekawy opis kolesia, który twierdzi że zeżarł 700g fety bardzo dobrej jakości
1KRZYWA PRZEGRODA NOSOWA(PREFEROWALEM PRAWA DZIURKE)
2PRZETOKA(DZIORA W ZATOKACH ZAKRAPLAJAC OCZY KROPLE CZUJE AZ W GARDLE)
AD:1i2WYMAGA LECZENIA OPERACYJNEGO
3PASKUDNE BIALE ROZSTEPY NA DOLNEJ CZESCI PLECOW-TAM ICH JEST NAJWIECEJ ALE SA PRAWIE WSZEDZIE
4PODKRAZONE OCZY I ZAPADNIETE POLICZKI (MOJA PSYCHOLOG MOWI ZE JUZ TAK ZOSTANIE)
5W ZEBY WPAKOWALEM MAJATEK NIESTETY KILKU NIE UDALO SIE URATOWAC
6UBYTKI TKANKI(ZWLASZCZA STOPY I DLONIE)TJ WIDAC NA NICH SCIEGNA PO PROSTU ORGANIZM JUZ NIE SPALAL NA ENERGIE TLUSZCZU BO BYLO GO ZBYT MALO ZACZAL SPALAC MIESNIE-NESTETY TE NA DLONIACH I STOPACH JUZ SIE NIE ODBUDUJA)
warto sobie przeczytać choć język chuj*wy
http://neurogroove.info/trip/amfetamina-opis-po-czasie
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 3 / / 0
Nieprzeczytany post autor: thc7 »
witam wszystkich speedmanów_/

myśle ze trafilem we wlasciwe miejsce. wkoncu. chce zapytac o rade kogoś komu sie udało z tego kurestwa wyjsc ale nie po 2 miesiacach tylko doświadczonych spawaczy w zawodzie po kilka lat(pzdr;)) bo słuchanie rad kogoś kto sam nigdy przez to nie przeszedł nie moze przynosic skutków. ok ..

zbliza sie koniec wakacji, nowa szkoła, nowi ludzie .. i ogólnie znudziło mnie regularne pierdolenie od 3 lat o tym ze rzucam z przekonaniem ze to sie nie uda. mam zamiar przestac wpierdalac to gówno a palic bede nadal bo tego nie zamierzam przestawac ani troche a wrecz przeciwnie;)

ogolnie 2,5 roku w zawodzie dochodzi 1,5 roku w ciagu codziennie. tak to jest miec to pod ręką. ale czas sie przyzwyczaic wiec co mi doradzicie. jak sie jak najszybciej odmulic z tego gowna i w miare przywrocic rownowage organizmu bo nie czuje sie sobą i ogolnie ciezko. co jako pierwsze uzupelniac po takim ciagu np; magnez. ogolnie pytam was o rady ktore wam pomogly jak ktos byl w podobnej sytuacji. tym razem mam zamiar nie mowic sobie tego ze rzucam ot tak tylko pierdole to kurestwo i powracam do swiata bo mnie chyba gdzies przenioslo;)

czekam na wszystkie odpowiedzi mam nadzieje ze chociaz troche mnie rozumiecie bo trudno opisac ten dziki stan.

pozdro peace_/
Uwaga! Użytkownik thc7 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 109 / / 0
Nieprzeczytany post autor: therakognita »
thc7, w moim przypadku wewnętrzny przymus używania amfetaminy trwał około 2.5 roku. Nie będę się zbytnio rozwlekał nad tymi ciężkimi epizodami powodowanymi przez "szu" które wraz z tolerancją przybierają na sile. Każdy kto tego używa/używał wie co mam na myśli. Od 5 lat nie biorę tego świństwa i nawet nie mam ochoty i co najważniejsze nie boje się tego, że mógłbym z powrotem wrócić w ten nałóg.

Samo odpychanie myśli powiązanej z kreską, jest trudne, bo tak: nie walniesz jest źle, walniesz też jest źle. By przetrzymać pierwszy wariant ( nie walnąć ) przydatnym jest ograniczenie kontaktów ( u mnie izolacja ), a tym samym zmniejszenie częstotliwości brania amfetaminy. Samo zmniejszenie ilości w tygodniu jest już sukcesem i tego trzeba się trzymać. Zainfekowany umysł potrafi jednak to tłumaczyć na swoją korzyść " wale już tylko 1 raz w tygodniu, dziś mogę sobie ot tak wciągnąć ścieżkę - ładna pogoda,a i wieczorem imprezka", takie samo tłumaczenie swojego czynu. Dlatego ZAWSZE trzeba mieć na uwadze RADYKALNE odrzucenie tego, że ja tego nie chcę robić, że ja z tym WALCZĘ. Jeżeli chcesz coś zmienić i pragnienie tej zmiany będzie wypełniać Twoje każde przemyślenie, chęć zmiany będzie wystarczająco silna by to urzeczywistnić. Uprzedzić Cię jednak muszę, że po odstawieniu, może utrzymywać się depresja, u mnie trwała ona z rok, zanim moje życie nabrało kolorów.

To się Tobie przyda:
1. ograniczenie kontaktów z ludźmi ( szczególnie z tymi którzy są w jakiś sposób powiązani z narkotykami ), jest to niepotrzebne narażanie się na potyczkę ( czyt. walnięcie kreski ).
2. szukaj pomocnych informacji w internecie, jakakolwiek wiedza na temat swojego przeciwnika jest niezmiernie przydatna.
3. uzupełnił swój organizm w witaminy ( lecytyna, aloes, cedrus i inne naturalne śródki, których efekty wspomagające na prawdę czuć - jest taki sklep internetowy altermedica zajrzyj ), lepiej funkcjonujący organizm jest bardziej sprzyjającym polem bitwy.

I najważniejsze..

4. nie zapominaj że to jest Walka i nie odpuszczaj sobie, Ty jesteś Zwyciężcą !! Pozytywne zmiany nadejdą, dlatego też staraj się to nadejście im ułatwić, a będziesz w pełni kontrolował swoim życiem.


Pozdrawiam i życzę sukcesów w pojedynku z destruktywną królową zamętu i paranoi.
Ostatnio zmieniony 30 sierpnia 2009 przez therakognita, łącznie zmieniany 4 razy.
“Knowing others is intelligence; knowing yourself is true wisdom. Mastering others is strength; mastering yourself is true power. If you realize that you have enough, you are truly rich.” Tao Te Ching
  • 3 / / 0
Nieprzeczytany post autor: thc7 »
thx za słowa:)

martwi mnie ta depresja przy odstawianiu. szczerze to nadal napierdalam ale jestem swiadomy ze zbliza sie koniec;)
Uwaga! Użytkownik thc7 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 77 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: sterben »
thc7 pisze:
Szczerze to nadal napierdalam ale jestem swiadomy ze zbliza sie koniec;)
Sam siebie oszukujesz ;] wlasnie w tym jestesmy najlepsi w stwarzaniu iluzji, w ktora nawet my wierzymy.
Powiem Ci tak...ja juz "rzucam" i jestem swiadoma tego konca jakies pol roku.
Na mniejszych badz wiekszych ciagach.

Bez specjalisty chyba nie mozna z tego wyjsc....
(Nie moge sie zebrac na specjaliste poki co.)

Powodzenia.
Z wiekiem dotykamy smakow, ktorych nie zabijesz mlekiem...
  • 3 / / 0
Nieprzeczytany post autor: thc7 »
obawiam sie , ze masz racje , bo sam do tego wniosku dochodziłem nie raz ale starałem sie tego nie zauwazac.
i jak fukałem tak fukam. nowa szkoła nowi ludzie. szkoda ze wiekszosc ma te same upodobania. zycie. wierze ze wkoncu porzuce to kurestwo.
Uwaga! Użytkownik thc7 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Nieprzeczytany post autor: edi »
Bez specjalisty chyba nie mozna z tego wyjsc....
I tu po raz pierwszy przeczytałam coś mądrego(oczywiście nie chcę urazić tych,co piszą inaczej)
Ja ćpałam długie 5 lat.Straciłam przez to rodzinę,dom,przyjaciół.Zyskałam co prawda nowych przyjaciół ale to dzięki nim brałam 5 lat.Nie miałam gdzie mieszkać(spałam na strychach)
Kiedy naprawde miałam już dość nie było nikogo,kto mógłby mi pomóc-wszyscy moi nowi znajomi nie widzieli powodu,żeby mi pomóc wyjść z tego gówna.Tak więc mimo moich wielkich chęci nadal w tym siedziałam.Popełniałąm wiele błedów i chyba to mnie uratowało.
Kiedyś złapali mnie na "gorącym".Kiedy sprawa trafiła do sądu i usłyszałam wyrok to naprawde nigdy się tak bardzo nie cieszyłam jak wtedy.Miałam wybór:albo idę na odwyk albo idę siedzieć na3 lataWiadomo,że wybrałam odwyk.
Trafiłam do szpitala,na oddział zamknięty "detoxu".Pierwsze dwa tygodnie były katorgą i nie interesowało mnie nic,co działo się wokół mnie.Kedy w końcu zaczełam dochodzić do siebie,rozejrzałam się wokół to zobaczyłąm ludzi strasznie powykręcanych od dragów(każdy miał jakieś swoje jazdy,wizje,itp).Uznałam,że ja mimo tych moich 5 lat ćpania(dzień w dzień)mam dużo szczęścia.Nie jestem ani trochę powykręcana a jedyny uszczerbek na zdrowiu jaki mam po ścierwie,to zaniki pamięci.Bardzo dużo pomogły mi rozmowy z psychologami,którzy tam pracowali.
Wcale tak nie jest,że oni gnoją i poniżają nas "ćpunów".Oni naprawde próbują pomóc nam rozwiązać nasze problemy tylko my musimy w to uwierzyć.Wychodząc z odwyku nie byłam może osobą dużo mądrzejszą ale napewno bardziej pewną siebie.Przyznaję,że wziełam jeszcze kilka razy ale szybko zorientowałam się,że znowu wpadam w nałóg.Przestałam-przeprosiłam rodzinę,wprowadziłam się spowrotem do nich i zerwałam stare znajomości.Teraz nie ćpam już 3 lata i nawet nie myślę o tym,że kiedyś mogłabym znowu zacząć.Czasami spotykam ludzi,którzy nadal w tym siedzą i rozmawiamy na temat dragów ale nikt nie jest w stanie mnie namówić do tego,żeby sobie zaje... chociaż jedną kreseczkę.
Czuję się z tym dobrze i naprawde polecam skierowanie się do specjalisty jeśli naprawde chce się z tego wyjść raz na zawsze.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
  • 802 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
w sumie mozna chciec samemu skonczycz dragami ale komu sie to uda?moim zdaniem to praktycznie niemozliwe-mowie o bardziej zaawansowanym cpaniu niz tez z poczatkow.

ja mam dzis pojebany dzien-mam ochote wejsc na dtx i posiedziec kilka dni.
:nuts: <_<

moze dlatego ze zawsze do szpitala szlam we wrzesniu..ta pogoda,zapach powietrza..kurwa :emo:
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
  • 6 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Andrew89SPG »
sam nie biorę amfy za często, tylko gdy czuję że film mi się zrywa a do chaty daleko. ale mimo wszystko coś tam o niej wiem. skutek jest taki że amfa zastępuje Ci pewne funkcje i systemy w organiźmie przez co nie są one używane. a co się dzieje z nieużywanym organem?? no właśnie - zanika=D dalej nie muszę chyba tłumaczyć. a o problemach z zębami i pompką już nie wspomnę...

silna wola w sumie niewiele już pomaga, bo potrzeba organizmu bierze gore=/ sam byłem przez jakis czas na detoksie w monarze i mimo że w większości ci ''specjaliści'' sami ćpają to jednak dają Ci pewne punkty zaczepienia i z Twoją chęcią do tego napewno Ci pomogą
Uwaga! Użytkownik Andrew89SPG nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 46 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Moonglum »
Za moich czasów tolerancja po fecie nie rosła tak szybko. Ilości, które tu podajecie (1 - 3 gramy na dzien) nie miały miejsca, bo feta była lepsza, znacznie czystsza. Opłaca się ćpać amfetaminę w czasach gdy jest może 10 - 25% czystości?
Uwaga! Użytkownik Moonglum nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 148 • Strona 11 z 15
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.