Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 87 • Strona 2 z 9
  • 58 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jesz »
jak sie zbakam pale jak skromna lokomotywa, bo to przyjemna czynnosc.
no i niby na dojebke jak po batonie podusimy sie jeszcze troche zuym rakotworczym dymem
Uwaga! Użytkownik jesz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 523 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Plankton »
Kurwik pisze:
Palę sobie ostatnio w pracy przy jakichś kretynach i dostałem wręcz opierdol, szyderę i bluzg za to, że jestem idiotą bo "Co ty kurwa robisz, weź fajka wkrusz. Debilu marnujesz jaranie, nie sklepie cię tak"
Tak już mówią ludzie mocno wjebani, którym tylko chodzi o to żeby jak najwięcej było, chuj że tytoniu w płucach sobie potrzyma, dla mnie to sztuczne dojebanie się tytoniem. Jak palisz fajkę po MJ to jest zupełnie inaczej niż jak z trawką zmiesza się tytoń.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1734 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mr.LaTacha »
a ja tam lubie tytoń z baczką palić. tak dodaje zazwyczaj około pół fajki na worka (nie więcej) i z tego kręcę jointy.
Chociaż ostatnio używam bardziej tytoń "luźny" - lepiej smakuje i się lepiej pali.

poza tym miałem taką baczkę, że tytoń po prostu trzeba było dodawać żeby rozrzedzić bo inaczej można się było zakaszleć na śmierć.
baczce bliżej było do haszu niż do zioła tyle żywicy było na niej hehehe a dym można było ciąć hehehehe :)

ale nawet do "zwykłej" dodaje prawie zawsze tytoń...


oczywiście jak pale z fajki wodnej to w 90% przypadków nie dodaje.
Piotrek uczy, Piotrek radzi, Piotrek nigdy Cie nie zdradzi!
  • 282 / 1 / 0
Plankton pisze:
Kurwik pisze:
Palę sobie ostatnio w pracy przy jakichś kretynach i dostałem wręcz opierdol, szyderę i bluzg za to, że jestem idiotą bo "Co ty kurwa robisz, weź fajka wkrusz. Debilu marnujesz jaranie, nie sklepie cię tak"
Tak już mówią ludzie mocno wjebani, którym tylko chodzi o to żeby jak najwięcej było, chuj że tytoniu w płucach sobie potrzyma, dla mnie to sztuczne dojebanie się tytoniem. Jak palisz fajkę po MJ to jest zupełnie inaczej niż jak z trawką zmiesza się tytoń.
W związku z tym dwa pytania:
1. To Ty zajmujesz jakie stanowisko ws. mieszania ganji z tytoniem?
2. Teraz dialektyczne czepianie się: to jest dojebanie, czy nie ma? Jeśli jest, to nie może być sztuczne, a nawet jeśli pod jakimiś kosmicznymi względami jest sztuczne, to mi to nie przeszkadza.
Ale nigdy nie zauważyłem zależności kopliwości od obecności tytoniu, raczej na minus, bo ilość ganji w szkle to ilość ganji minus ilość tytoniu. Ale już zapalenie szluga po paleniu, nawet od razu po, jak dla mnie działa dojebczo.
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1169 / 15 / 0
Nieprzeczytany post autor: BuddahLova »
PolitykEkstazy pisze:
FGZ pisze:
Czy też uważacie, że po zapaleniu papierosa rozpierdol w głowie troszkę się zmniejsza?
Zauważyłem coś przeciwnego. Owszem, szlug jest na dojebkę, dla mnie. Przywraca niby to utracony haj, jeśli wydarzy się tak, że przestaję mieć okazję do jego zauważania. Wtedy szlug i znów wszystko w porządku.
Ale zależy, co masz na myśli pisząc "rozpierdol". Generalnie ganję pali się po to, żeby uniknąć rozpierdolu w głowie, 'zatrważającej ślepoty społeczeństw' wobec czego jeśli jest tak, jak w moim przypadku, tzn. że papieros przywraca haj, to owszem - po zapaleniu szluga rozpierdol w głowie się zmniejsza.
hehh...
Pod pojęciem "rozpierdol" miałem na myśli problem z pamięcia krótkotrwałą czyli typowe sytuacje:
"Gdzie mam klucze, telefon, zapalniczkę i chuju muju. :)
Tak jakby poprawia pamięć i spłyca fazę.
Uwaga! Użytkownik BuddahLova jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 459 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Piotrunio »
Odkąd pamiętam dodaje tytexu do skuna, i jakoś nie uważam żeby to było sztuczne dojebywanie się tytoniem.
Uwaga! Użytkownik Piotrunio nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 282 / 1 / 0
FGZ pisze:
PolitykEkstazy pisze:
FGZ pisze:
Czy też uważacie, że po zapaleniu papierosa rozpierdol w głowie troszkę się zmniejsza?
Zauważyłem coś przeciwnego. Owszem, szlug jest na dojebkę, dla mnie. Przywraca niby to utracony haj, jeśli wydarzy się tak, że przestaję mieć okazję do jego zauważania. Wtedy szlug i znów wszystko w porządku.
Ale zależy, co masz na myśli pisząc "rozpierdol". Generalnie ganję pali się po to, żeby uniknąć rozpierdolu w głowie, 'zatrważającej ślepoty społeczeństw' wobec czego jeśli jest tak, jak w moim przypadku, tzn. że papieros przywraca haj, to owszem - po zapaleniu szluga rozpierdol w głowie się zmniejsza.
hehh...
Pod pojęciem "rozpierdol" miałem na myśli problem z pamięcia krótkotrwałą czyli typowe sytuacje:
"Gdzie mam klucze, telefon, zapalniczkę i chuju muju. :)
Tak jakby poprawia pamięć i spłyca fazę.
Ahha, więc o to chodzi!:)
Ale, jak już pisałem, na mnie tytoń działa przeciwnie, tzn. na dojebkę.
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 755 / 17 / 0
Nieprzeczytany post autor: rysiekzklanu »
Kurwik pisze:
Palę sobie ostatnio w pracy przy jakichś kretynach i dostałem wręcz opierdol, szyderę i bluzg za to, że jestem idiotą bo "Co ty kurwa robisz, weź fajka wkrusz. Debilu marnujesz jaranie, nie sklepie cię tak"
zwyłbym z hama, nabiłbym rure i jarałbym ordynarnie czyste zioło w bezczelnie szklanej rurce bez zadnych dodatków i bez kultury, jaka moze zapewnic tylko wymieszanie ziola z trzykrotnie wieksza iloscia tytoniu[koniecznie malboro lajt albo jeszcze drozsze szlugi!!!!1] i zwiniecie go w papierku. tak tak panowie. jak nie palicie dżonta to hamy jestescie, blokersy cpuny i wogle we nie pokazuj mi sie z lufoł w pysku bo wzgardze twoim nazwiskiem typie.
rzont z 2 kulek ziola i calego szluga to jest dopiero to! mozesz isc po ulic z nim, lansik prawda, klubik sweterek drynki dupeczki.
bo z lufy to sie nie da palic na ulicy idąc albo jadac samochodem :-D a chcieli byscie wiedizec dlaczego? juz wam mowie, prosze bardzo - bo chodzi o to, ze oni wszyscy mysla ze lufke trzyma sie i sie jara sie nogami, w dodatku brudnymi. a to nie przystoi ladnym mieszkancom zdrowego babilonu.

oczywiscie kazdy jara tak jak lubi i huj mi do tego, ale tak samo jak debil-joint-ortodoks moze gardzic kims kto jara z tuby w sposob elegancki, tak samo ja gardze paruwami i ciotami ktore mowia, ze koniecznie trzeba dodawac tyton do ziola bo:

- bo sie bedize zle palil, krzywo, nierowno
[gardze, bo debil. zle sie pali? zle ziolo na rzojnta wybrales. w lufie zawsze dobrze sie pali, skoluj se lepsze zamiast szluga dodawac. krzywo nierowno? zle skreciles hamie. sypiesz szluga zeby sie dobrze jaralo to idizesz na latwizne]

-bo bedzie za mocny rzojnt, po huj czystego, najeb tam 2/3 tyteksu to bedzie lajcik
[ja pierdole, baranie! do wudki tez se wody nalej bo sklepie za mocno. jarasz po to zeby byl lajcik i zeby jarac drzojnta czy zeby sie skuć? szlugi se jaraj jak jarasz zeby jarac]

-bo rzojnty sa smazcniejsze z tytoniem
[tak samo jak kotlet z guwnem bedize znacznie lepszy niz sam kotlet. ale co kto lubi i chuj mi do tego akurat].
kropka
nie jaram tytoniu szluguw papierosuw, gardze tym scierwem. zle sie po nim czuje, mam mdlosci. jak pale tyton, ryzykuje zatrucie nikotyna, nie mam zadnej tolerancji nikotynowej. pozatym szlug zamula, a nie ogarnia. zawiesisz sie, zamkniesz oczy i huj z ciebie bedize po tym papirosie. jak chcesz sie ogarnac, to jeszcze dwa wiadra, a nie szluga %-D

chociaz znam i takich, co na fazie szluga za szlugasem kopca i dobrze im z tym ;]
jeżeli wysyaeś mi pm [od początku do zeszłego tygodnia], to nic nie doszło.
  • 282 / 1 / 0
rysiekzklanu pisze:
- bo sie bedize zle palil, krzywo, nierowno
[gardze, bo debil. zle sie pali? zle ziolo na rzojnta wybrales. w lufie zawsze dobrze sie pali, skoluj se lepsze zamiast szluga dodawac. krzywo nierowno? zle skreciles hamie. sypiesz szluga zeby sie dobrze jaralo to idizesz na latwizne]
Hmm... pierwszy raz spotkałem się z takim racjonalizowaniem obecności tyty w mieszance, już chuj z tym czy wepchniętej do lufy czy zawiniętej w arabique gomme naturelle. Generalnie paląc zielsko trzeba je... no palić! W autach montuje się tempomat, ale emocji dostarcza jazda, a nie jechanie. Redukowanie, przyspieszanie, hamowanie. Emocji dostarcza PALENIE zielska, a nie ciągnięcie zadymionej lufy czy kopcącego blunta. Dostosowywanie długości podgrzewania zapalniczką, ciągnięcie mocniejsze, słabsze, przeciąganie, kończenie. Zgadzam się - dosypywanie tyty dla zapewnienia równomiernego palenia to chodzenie na łatwiznę.
rysiekzklanu pisze:
-bo bedzie za mocny rzojnt, po huj czystego, najeb tam 2/3 tyteksu to bedzie lajcik
[ja pierdole, baranie! do wudki tez se wody nalej bo sklepie za mocno. jarasz po to zeby byl lajcik i zeby jarac drzojnta czy zeby sie skuć? szlugi se jaraj jak jarasz zeby jarac]
A tu się nie zgadzam. Czasem masz ochotę na spalenie mniejszej ilości w innych niż zwyczajowo celach, chcesz być po prostu mniej odurzony, a wraz ze stażem nabywasz doświadczenia i wiedzy (plus jeszcze znajomość towaru w woreczku) o tym, na ile odurzony będziesz po takiej albo innej ilości. Raz chce się więcej, innym razem mniej.
rysiekzklanu pisze:
-bo rzojnty sa smazcniejsze z tytoniem
[tak samo jak kotlet z guwnem bedize znacznie lepszy niz sam kotlet. ale co kto lubi i chuj mi do tego akurat].
kropka
nie jaram tytoniu szluguw papierosuw, gardze tym scierwem. zle sie po nim czuje, mam mdlosci. jak pale tyton, ryzykuje zatrucie nikotyna, nie mam zadnej tolerancji nikotynowej.
Mnie, jako palaczowi tytoniu, zielsko z tytoniem smakuje, ale to doprawdy wyłącznie kwestia gustu. W kontekście tytoniu dodanego do zielska jako przyprawa doprawdy nie należy dyskutować.
rysiekzklanu pisze:
pozatym szlug zamula, a nie ogarnia. zawiesisz sie, zamkniesz oczy i huj z ciebie bedize po tym papirosie. jak chcesz sie ogarnac, to jeszcze dwa wiadra, a nie szluga %-D

chociaz znam i takich, co na fazie szluga za szlugasem kopca i dobrze im z tym ;]
Zamula - owszem, ale może raczej - domula. Mowa o ciele, które nie jest najważniejszym klientem zielska.
Palenie szlug w stanie upalenia sprawia mi największą - zaraz po pisaniu smsów z Moją Młodą W. - przyjemność. Czuję wtedy smak spalonego szronu, coś takiego, czyli po prostu oddech w bardzo zimny dzień. Kolejna "rzecz gustu", totalnie poza dyskusją.
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Ćmisz mentole?
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
ODPOWIEDZ
Posty: 87 • Strona 2 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.