Rozpuszczalnik organiczny, inhalant o działaniu narkotycznym. Poprostu nalewasz na szmatkę i wąchasz opary. Efekty trwają kilka minut i są typowe dla inhalantów (takie ogłupiacze).

Można też dorzucić eter - podobny do chloroformu chociaż próbowałem tylko tego pierwszego :)

Zdaje się że eter jest dużo lepszy jako środek rekreacyjny niż chloroform.

Co do proponowanego przez draga podziału: Dwie zupełnie różne grupy w jednym zestawieniu. Oddzielił bym dysocjanty od deliriantów bo to zupełnie inny kaliber. Dysocjanty (Ketamina, DXM, PCP, N2O) są dość gówniane, jednak delirianty (Benzydamina, alkaloidy tropanowe, mocne antyhistaminy etc.) to już totalne dno. Rozumiem że chciałeś zestawić inhalanty. Jednak mimo tego że N2O i chloroform (eter, poppersy) zażywa się inhalacyjnie nie należą do grupy inhalantów (Jak kleje, rozpuszczalniki, propan-butan etc.). Działają zupełnie inaczej i N2O jest psychedelikiem z rodzaju dysocjantów, eter i chloroform to depresanty a azotan amylu/butylu etc to stymulant. To tak jakbyś wrzucał do jednego worka wszystkie substancje które się łyka, do drugiego te, które się insufluje itd.
Pomysł zewstawienie samych inhalantów jednak porzuciłeś i dalej piszesz o pochodnych GHB, których się nie inhaluje. Należą do depresantów a działanie jest najbliższe alkoholowi (Choć jednak zdecydowanie odmienne.). GBL i GHB to prawie to samo. THF na tomiast nie nadaje się do użytku rekreacyjnego z racji dużej szkodliwości.

Wiem, wszystko wiem, ale jestem ciekaw jak Ty byś zestawił to wszysytko jeśli możesz użyć maksymalnie 10 opcji, z tego jedna zarezerwowana jest na "inne". Mogłem dać osobno GBL/GHB ale to już by się nie mieściło, więc je wrzuciłem tam, gdzie najbardziej mi odpowiadało.

Ja bym po prostu nie tworzył ankiety a prosił o opinie osobnicze. Jeśli już robić ankiety to osobne dla depresantów, psychedelików i stymulantów.

Jak na razie marihuana prowadzi większością głosów (64%) co nie jest dla mnie zaskoczeniem :-D

Życie jest dla mnie ulubionym narkotykiem, czasem potrafi dać takiego kopa że człowiek dochodzi do siebie kilka miesięcy.
A faza jaką daje rzeczywisność jest bardziej psychedeliczna od grzybów.

:)