Organiczne substancje psychoaktywne, oddziałujące na receptory serotoninowe w mózgu.
Więcej informacji: Tryptaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 5 z 6
  • 203 / 6 / 0
Nu, fakt pillu, zresztą taka dawka (Ponad sztukę, chyba, że ktoś ogarnia sobie połówkę jakichś szemranych przypraw kuchni włoskiej za tę cenę i jako tę ilość, to inna sprawa) przy dawkach rzędu 20-30 mg może nawet zagłuszyć tripa tripwitaminowego na tyle, że trzeba będzie jego śladów ze świecą szukać.
A co do tematu wątku, swego czasu, gdy byłem małym, nieroztropnym kacyczątkiem i wrzuciłem setkę hometa z setką 4-aco w herbatce miałem dość poważne problemy z oddychaniem krótko po wejściu, później niby je jakoś ogarnąłem, ale miałem to szczęście przebywać w ciepłym wyrku, a czy dalej jakichś większych jazzów nie miałem, to nie wiem, bo wiele nie pamiętam, jeśli chodzi o stan mojego ciała w tym czasie, ale jak przeszło, to było na tyle spoko, że wybrałem się na wędrówkę po dzielni, co nie zmienia faktu, że szrama na mózgu wywołana tym tripem jeszcze długo mnie nie opuszczała, a i dziś bywa, że daje o sobie znać.
  • 31 / / 0
Moje osobiste odczucia po ok. 50 mg aco i 50 mg hometa (jedzone z odstepami tygodnia) były dosyć podobne do siebie i mialem moze lekko zmienony puls, ale nie czułem z tego powodu dyskomfortu. W przypadku zjedzenia 110 ug LSD potrafilem się bardziej tym przejąć moim tętnem i czułem większy dyskomfort niż przy homecie lub aco oraz opisywany wcześniej bezdech (tak naprawde tylko mi się wydawało że nie oddycham, bo sprawdzalem poprzez przykładanie dłoni do twarzy by poczuć własny oddech).

Co do palenia po tryptaminach, to od relacji kolegi, że będąc na fazie po ok 25mg 4-aco zjarał lufke baki i go pierdolneło w oczy tak, że nic nie widział oprócz miliardów kolorów. Ledwo doszedł do łóżka, ale żadnych problemów z tego powodu nie miał, dalsza częśc tripowania była przyjemna.
Ciekaw jestem czy gdzieś zostało lepiej opisane działanie tych substancji na ciało.
  • 61 / / 0
Zawsze wyznawałem regułę, że każde dwa (lub więcej) psychodeliki wzmacniają się wzajemnie. Wiem, w chuj naukowe, nie mniej jednak sprawdzało się, i np. chcąc dorzucić cokolwiek do regularnych tripów na 4-aco zmniejszałem odpowiednio obydwie dawki. Nie wyobrażam sobie podróży po 40-50 mg, 25 było dla mnie optymalne i myślę, że 30 byłoby w stanie wydrzeć mnie z butów na peaku. Ale może miałem b. dobry sort, bo kupowane za czasów gdy dopiero się to u nas pojawiło.

Jeśli chodzi o palenie na tripie, zawsze polecam przed, w trakcie i po. Z tym, że tak jak pigułożrok powiedział, trzeba się na to czuć. Zapalenie np. kwadrans przez zarzuceniem chilloutuje, i właściwie momentami zapominałem, że coś zarzuciłem. Na peaku, jeżeli miałem ochotę wskoczyć głębiej w króliczą norę, paliłem lufkę z brygadą, a po fakcie aby trip przedłużyć i zastąpić zmęczenie relaksem. Święta ganda dla mnie lekiem na wsio ; )
And I was thinking to myself,
’this could be heaven or this could be hell’
Then she lit up a candle and she showed me the way
There were voices down the corridor,
I thought I heard them say...
Welcome to the hotel california
  • 3874 / 211 / 13
@up - to oczywiste, że agoniści 5HTx się kumulują ;). Miałeś nosa waść ;)
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 1329 / 57 / 0
Raz miałem taką przygodę: wziąłem 25mg 4aco i po jakiś 10 minutach zaczęło mi się robić słabo. bl się nasilał przez kilka minut i kiedy poczułem się naprawdę słabo wstałem z krzesła. Zrobiło mi się biało przed oczami, a w uszach pisk. I niespodziewanie zorientowałem się, że leżę na ziemi w dziwnej pozycji %-D To trwało tylko moment i później miałem już ładnego tripa. byłem wtedy chory i to był mój pierwszy raz z tą tryptaminą od kilku miesięcy, więc może to przez to... i to raczej nie podchodzi pod zagrożenie życia, ale i tak przez chwilę nie było przyjemnie :-D
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 222 / / 0
jarekjurek pisze:
Zrobiło mi się biało przed oczami, a w uszach pisk. I niespodziewanie zorientowałem się, że leżę na ziemi w dziwnej pozycji
Bo najdoskonalszą częścią każdego tripa jest śmierć :old:
Bynajmniej ja doszedłem do takich wniosków po podróżach astralnych po dysocjancie z tryptaminą %-D
  • 42 / 1 / 0
ja też miałem ciężko po 4aco-DMT. co dziwne, trzy pierwsze tripy (o ile pamietam po ok 25 mg) w trakcie czwartego coś w rodzaju ataku epilepsji, rzygałem, później zaczęło robić mi się bardzo zimno. zostałem zgarnięty do szpitala i tam podłączony pod maszynę monitorującą pracę serca na cały dzień, potas w kroplówce, na wypisie hipokalemia. podejrzewam, że tryptamina była przyczyną pośrednią, a sama sytuacja wynikiem mojej głupoty. ale w świetle historii z tego tematu nie wygląda to tak różowo.
  • 42 / 1 / 0
nie wiem, jak edytować posty, miało być: pierwsze trzy tripy były ok
  • 684 / 150 / 1
jarekjurek pisze:
Raz miałem taką przygodę: wziąłem 25mg 4aco i po jakiś 10 minutach zaczęło mi się robić słabo. bl się nasilał przez kilka minut i kiedy poczułem się naprawdę słabo wstałem z krzesła. Zrobiło mi się biało przed oczami, a w uszach pisk. I niespodziewanie zorientowałem się, że leżę na ziemi w dziwnej pozycji %-D To trwało tylko moment i później miałem już ładnego tripa. byłem wtedy chory i to był mój pierwszy raz z tą tryptaminą od kilku miesięcy, więc może to przez to... i to raczej nie podchodzi pod zagrożenie życia, ale i tak przez chwilę nie było przyjemnie :-D
Chory nie powinien jeść tryptamin. W ogóle tylko prawdziwe okazy zdrowia powinny je jeść. Inni niech się lepiej trzymają z daleka, bo może się to różnie skończyć.
  • 581 / 89 / 6
To "wziąłem, siedzę, wstaję, leżę" to miewałem bez "wziąłem". Miałem tak zanim cokolwiek brałem. To kwestia niedociśnienia, jak się nie mylę. Niskie ciśnienie (czasem spowodowane właśnie długim siedzeniem), człowiek wstaje i zanim serce przyspieszy za mało krwi jest pompowane mózgu => niedotlenienie, co powoduje mroczki, nieogar i czasem omdlenia. Pamiętam, że już w podstawówce lubiłem powodować sobie takie stany %-D Miałem tak kiedy się mocno przeciągałem po tym jak wstawałem po kilku godzinach siedzenia. Zawsze wyczuwałem początkowe objawy i czasem lubiłem sobie, ot tak, pierdolnąć bez świadomości :nuts: Lubiłem to uczucie kompletnego reboot'u jak po porządnym śnie, ale inaczej, w środku dnia i bez spania. Do tego to pulsowanie w czaszce, słuch "z puszki" i chwilowy nieogar w stylu gdzie jestem, co się stało, kim jestem... W retrospekcji - mniam. Skłonność do nietrzeźwości to bez kitu charakter :*)

Reasumując: skoro psylocybki mogą powodować obniżenie ciśnienia, to tu pewnie tak samo i są tego konsekwencje typu utrata przytomności/brak kontaktu. Nic niebezpiecznego, chyba że lecisz łbem na chodnik (demonstracja wizualna: :wall:). Przy wejściu lepiej leżeć/siedzieć, tak dla dobra nauki w postaci bezpieczeństwa szczura laboratoryjnego :-D.

Poza tym wg mnie to sytuacje w których ktoś opowiada o jakichś odpałach organizmu z pierwszej osoby po zażyciu psychodeliku to żenua. Nie doceniacie działania psychodeliku, albo bierzecie za małe dawki (żart, ale tylko trochę) jeśli jesteście pewni tego co się z wami działo :-D . Plus NIE DOCENIACIE EFEKTU PLACEBO. Nie polega on tylko na wkrętkach, a wpływie świadomości na samo działanie organizmu. Kiedyś czytałem o badaniu* w którym były dwie grupy: jedna ćwiczyła na siłowni, a druga ich obserwowała i wyobrażała sobie, że ćwiczy (bez napinania się itd). Stwierdzono u tych drugich przyrost masy mięśniowej - mniejszy niż u tych pierwszych i słabych jakby ich prawie nie przyrosło, ale jednak. Sajko zwiększają podatność na autosugestie, to myślę, że można myśląc sprawić, że serducho będzie biło szybciej, albo oddech zacznie zanikać. Co oczywiście nie oznacza, że sytuacje z wątku nie miały miejsca.

Co do bezdechu, to brzmi naprawdę groźnie, ale w sumie chyba tylko brzmi. Dopóki nie zobaczę case report'a o zgonie po tryptaminach w dawkach np. do 100mg 4-x to się przejmował nie będę (jeśli są to weźcie rzućcie; Widziałem na erowidzie tr gościa który połknął samarkę z 0,5g 4-AcO-DMT i nic mu nie było. Wiem, kiepskie źródło, ale jednak).
Opinia: tryptaminy nie są groźne dla życia ni chuj, ale mogą nawkręcać i na pewno obojętne dla organizmu nie są, co być może czasem prowadzi do wariacji organizmu, choć takowych nie uświadczyłem osobiście.

* jeszcze nie wiedziałem co to ISI to się nawet nie interesowałem głębiej; wiem, wiarygodne w chuj bez źródła, ale sama definicja placebo pozostaje, nawet jeśli to bzdura.
"moja jaźń w wyniku zawirowań stereofonicznych rozbiła się na 2 różne osoby,
obie pozbawione 'ja'.
To było umiarkowanie zahaczające o nieprzeciętność."

Najpierw masa, potem kwasa
ODPOWIEDZ
Posty: 55 • Strona 5 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.