dziwny ten lek. mam wrażenie że raz całkowicie usuwa lęki a za innym razem wręcz je potęguje.

Witam czy moge brać Trazodon podczas gdy biore kurkume a dokladnie ekstrakt z kurkumy w ilosci 2 tabletek dziennie?

Bez terapii może tak być. Ja bym się nie spodziewał cudów tylko po lekach. Oczywiście nie ma bez nich leczenia, ale jak się nie zrozumie mechanizmów za tym stojących, to lęki i depresja wrócą.


Jasne, że na każdego działa inaczej, ale w 200mg + 300 bupropionu znalazłem remisję po półtora roku. Było blisko samobója, chuj wie czy dobrze czy źle.

Brałem. Lekarz zalecił mi 1/3 tabletki na początek i później zostać na 2/3.
Na mnie chyba źle działało bo miałem bóle głowy i tachykardię szczególnie rano. Może skręt to spotęgował, ale przez miesiąc i tak było podobnie. Działanie antydepresyjne w sumie miało dobre ale dopiero przy dwóch tabletkach, nasenne słabe. Brałem różnie nawet kilka razy 4 ale nie było większej różnicy i zmienił mi na Cital (rano aktywizujący). Ale to jakoś nie działało więc dałem sobie spokój bo i tak między czasie się posypało i wróciłem w cug.

Biorę od dawna trazodon głównie dla efektu nasennego. Na początku niskie dawki 25-75mg, ale od jakiegoś czasu biorę 150mg i działa dobrze, nie odczuwam żadnych skutków uboczny i wreszcie śpię pełne 8h bez wybudzania się. Oprócz efektu nasennego pojawił się bardzo lekki efekt antydepresyjny, taki na granicy placebo i nawet nie wiem czy to przez trazodon, czy czynniki zewnętrzne, ale zastanawiam się nad zwiększeniem dawki.
Mam tego zapas jeszcze na 8 tygodni, więc chciałbym sam zwiększyć i zobaczyć jak się będę czuł. Czy jeżeli mam te tabletki o przedłużonym uwalnianiu (Trittico CR 150mg) to po prostu zwiększyć dawkę, np. o 50mg przed snem, czy rozbić sobie to jakoś na dwie dawki? Nie chcę być senny w ciągu dnia, ale jeżeli to ma potencjał antydepresyjny to bym chciał uzyskać też taki efekt.

Obie wersje Trittico (CR i XR) to trazodon o przedłużonym uwalnianiu.
Właściwie ta pierwsza to "kontrolowane uwalnianie".

Wersja CR ma szybszy i mocniejszy peak, przez co ma większy potencjał nasenny, a mniejszy antydepresyjny, często jest używana do wyrównania cyklu dobowego.

XR bardziej równomiernie uwalnia się w czasie, nie ma tak wyraźnego peaku, przez co ma mniejszy potencjał nasenny, a większy antydepresyjny (w stosunku do wersji CR).

Co do pytania, to zależy w sumie, co dokładnie masz na myśli pisząc "antydepresyjne działanie".

Ja obecnie mam takie samo combo, ale w mniejszej dawce, tj. 150mg bupropion rano + 75mg trazodon CR wieczorem.
Trazodon działa na mnie silnie usypiająco, nawet w małej dawce, ale niestety odkąd go biorę (2 tygodnie) mam na drugi dzień problemy z przebudzeniem się oraz całodniowe zawroty głowy, rozdrażnienie i osłabienie.
bupropion z rana za bardzo nie pomaga. Niestety posiłkuję się benzo w godzinach późnego popołudnia, bo tylko to daje mi trochę spokoju i wytchnienia. Czekam na zanik objawów ubocznych trazodonu...
Pamiętasz jak działał na Ciebie bupropion + trazodon w pierwszych tygodniach leczenia? Brałeś jeszcze coś do tego?

@Elinka
Przeszedłem długą drogę (pod względem czasu) zanim osiadłem na tej kombinacji.
bupropion zacząłem brać ponad rok wcześniej niż trazodon, najpierw sam w ilości 150. Dalej się źle czułem, byłem agresywny, bez przerwy miałem myśli samobójcze i czułem się jak gówno. Dwa miesiące później doszła do tego kwetiapina żeby trochę uspokoić, pomoc w zasypianiu i dopełnić działanie - 50 mg. Chwilę było ok, ale w zasadzie wynikało to z trochę luźniejszej sytuacji w życiu. Później zwiększałem kwetiapinę do 100 i 150, a bupropion do 150+75. Chwilę było lepiej, potem po staremu.

Wreszcie na początku tego roku byłem już w takim stanie, że albo piach, albo zmiana leku i tak oto miejsce kwetiapiny zajął trazodon w ilości 200. Jestem zadowolony, bo większość czasu daje radę funkcjonować i czuć się co najmniej neutralnie. Oczywiście dalej czuje się jak gówno i się nienawidzę, ale przynajmniej nie myślę obsesyjnie na której gałęzi się wyleczyć.
To co najbardziej mi doskwiera na tym combo to nieogar, tzn. pamięć nie jest tak dobra jak była, no i czasami czuję, że kiedyś sprawniej myślałem. Rano czuje się często zmulony, ale to dość szybko ustępuje. Jak nie, to podlewam się kawą.

Mi to połączenie pasuje, bo chciałem mieć coś co nie podnosi wagi, nie wyłącza mnie z aktywności seksualnej, no i aktywizuje. Wchodzenie na wyższe dawki bupropionu trochę zajmuje, np. kiedyś brałem przez chwilę 300, ale było to nieprzyjemne bardzo i przestałem. Minelo kilka miesięcy na 150, a następnie 225 i wskoczenie na 300 nie było już straszne. Trazodon zwiększyłem z 50 do 200 w dwa tygodnie bez większych uboków.

No i na koniec co do usypiania przez trazodon - parę lat temu brałem go wyłącznie nasennie i 50 działało niemal tak samo jak 150 (również czasem w ogóle, taki już jego urok). Teraz mogę to też potwierdzić,z dawką zwiększa się głównie działanie antydepresyjne.

Jesteś pewien, że te rozdrażnienie i zmulenie następuje z powodu trazodonu, a nie czegoś innego? Ustąpiły Ci już te uboki? Bo mam trazodon, ale się waham czy go brać, bo jak mam mieć takie skutki, to wole się powiercić dwie godziny i zasnąć samemu.

To rozdrażnienie u mnie też występuje, z tym że zaznaczam, że trazodon biorę bardzo sporadycznie nasennie.
Zastanawia mnie, czy to rozdrażnienie nie jest spowodowane jego metabolitem mCPP, który jest stymulantem.

No i może nie każdy być świadomy, a taka informacja się komuś przyda:
mCPP może dawać wyniki pozytywny na obecność amfetaminy podczas testów, a samo mCPP jest nielegalne w Polsce o ile mnie pamięć nie myli.