Kilka lat temu jak bylem na Tramalu gdzie dochodzilem do dawek okolo 1500mg to nigdy nie czulem zadnej euforii .. jedynie co to lekka zamule ..i czas moze nieco szybciej lecial .. i po brzuchu ostro jechał .. pozatym innych odczuc nie zauwazyłem ..

Też po odstawieniu boli mnie kręgosłup w okolicy lędźwiowej i mięśnie ud. Po trzech dniach z reguły przestaje. Nie łam się- tylko przełam, a swoje musisz odcierpieć.

@WrakCzlowieka 4 dzień i powinno się robić lepiej? To co mówisz pasuje do opiatów, a do tramca już niekoniecznie. Przy dobrze wysyconym organizmie czekasz na skręta 2 a nawet 3 dni. 4-5 dzień od odstawienia to znacznie większe nasilenie głodu fizycznego. Zmniejszenie objawów fizycznych przychodzi dopiero w drugim tygodniu odtrucia.

Może jest to jakaś myśl przebić się na kodeinę, na niej odzwyczaić się od tramadolu, a potem sam detoks od kody to byłby tylko 1 tydzień.

Podepne sie bo tez na dniach bede zmuszony do odstawki... Mialem zapas do polowy kwietnia bo 16 marca mialem miec operacje 2 rozdupconych dyskow l4s5... przez covid odwolana, ja zostalem z bolem wyruchany i bede raczej zmuszony do detoksu bo lekarze sie obsrali, wysypali i rece rozkladaja bo juz za dlugo biere (w Niemczech jestem).
Mam takie pytanie, glupim pomyslem byloby schodzic z dawek i na koncu policzoną moc opio zasysać w pocietych paskach plastra fenciaka? pytam bo akurat mam dwa. Juz kąsałem 1/5 50mikrogram jak skonczyl sie zapas groszków a skręt nie pytał czy może przyjść na kawkę, tylko sie wpierdalau na banie w buciorach ;) na zabicie skreta dzialalo wysmienicie i nic wiecej. Ale to jakby alkoholik zamiast pic piwo przy odstawce przerzucil sie na wodke ale w mniejszych ilosciach niz to piwo.

Skudex 2 tabsy razem 150 mg tramca i 50 mg deksketoprofenu, ktoś z doświadczonych powie mi o tym czy coś się może stać przy braniu bez benzo tych 2 tabsów?

Nic się nie stanie. Ale widzę w innym wątku że bierzesz antydepresanty - naprawdę nie mieszaj się w tramal. To dodatkowy antydepresant - żeby zejść z Tramalu muszę brać teraz SSRI i SNRI (razem!) żeby nie mieć myśli samobojczych. Nie powtarzaj moich błędów.

Przyłącze się do rozmowy, gdyz sam niebawem bede odstawial trampka z powodu odwolania operacjii ktora miala byc 16 marca. Bylem przygotowany z towarem na hospitalizacje i po rekonwalescencji mialem odstawiac tramal. (Bez bólu rozwalonych dwoch dyskow, wieksza skutecznosc wyjscia z nalogu). Juz raz wychodziłem z browna bardzo wysokich dawek, to 3 tygodnie bonanzy w osrodku mialem pomimo subutexu.
Teraz wiedząc co to prawdziwy skręciuch, planuje schodzic z dawek trampka i na koniec wlaczyc jakies benzo jak uda mi sie zorganizowac. zolpidem na spanko jest 20 sztuk tylko heh.
Ale glowne pytanko:
Glupim pomyslem byloby schodzic z dawek i na koncu policzoną moc opio zasysać w pocietych paskach plastra fenciaka? pytam bo akurat mam dwa. Juz kąsałem 1/5 50mikrogram jak skonczyl sie zapas groszków a skręt nie pytał czy może przyjść na kawkę, tylko sie wpierdalau na banie w buciorach ;) na zabicie skreta dzialalo wysmienicie i nic wiecej. Ale to jakby alkoholik zamiast pic piwo przy odstawce przerzucil sie na wodke ale w mniejszych ilosciach niz to piwo.
Co o tym myslicie?

Jakby kto zachodzil w glowe to znalazlem u Was zajebista narkoapke co liczy moc opio i przedklada np. ile oxy odpawiada ilu trampkowi

jak wyżej, po takich dawkach nie powinno się nic przykrego wydarzyć. co do antydepresyjnego działania Tramalu, to jest to jego zaleta, bo nie tylko oddziałuje na recepty opioidowe, ale też na swój charakterystyczny sposób poprawia nastrój. specyficzny opioid, ale bardzo go lubię. wielokrotnie to podkreślam. teraz mam go wpisanego w kartę i dostaję co miesiąc paczkę setek, więc długo to nie potrwa zanim się konkretnie wjebię. już czuję jak tolerka skacze, ale niestety opioidom trudno jest się oprzeć. choć mimo wszystko zażywam go jeszcze doraźnie.

@dgnted co do tego to ostatnio brałem w wakacje 2 lata temu, wiem o działaniu użależniającym, ale czasami to bym se posłuchał muzyki w tym przyjemnym opioidowym stanie. A co do tego innego tematu, to nie pisałem tego samego, by jeszcze więcej się dowiedzieć stąd tutaj pisałem i na innym temacie, zawsze coś.

Hehe. Pamiętam swoje pierwsze opakowanie Poltramu(50). Tolerka w tedy zerowa. Pierwszy dzień uczciwie brałem przeciwbólowo wg zaleceń. Na drugi dzień poleciał wrzut rekreacyjny, dokładnie 300mg na raz, po jakichś 40min rozczarowany brakiem jakiegokolwiek efektu dorzuciłem jeszcze dwie tabsy czyli 100mg. W chwili połykania dorzutki skurwiel się załadował (tzn te 300mg co zajebałem uprzednio). Ja pierdole ale się miło zgrzałem w tedy tym trampkiem. Pomijam fakt, że mogłem sobie zrobić krzywdę z taką dawką (w sumie 400mg) na debiut. Młody, głupi i nieświadomy. Oczywiście później prosiłem już tylko o trampka na wizytach u medyka, luźny młody ziomek z tego doktorka to pisał recki, że aż miło heheh. Oj tolerka szybko urosła plus przekonałem się na własnej skórze jak różnie trampek potrafi zadziałać. Parę razy zamiast fajnego trampo-zgrzania zadziałał jak polski stymulat a.k.a dziad wład - prawdopodobnie po podlaniu go browarem na mnie tak działał, nie wiem.. pewności nie mam. Tak czy siak tramcuch to dziwno-fajny specyfik ale ma swój jebany urok. Chociaż radzę uważać z częstotliwością zajadania się nim rekreacyjnie - tolerka rośnie jak kutas po wiagrze, bywa, że po ciągu pojawia się pseudo skręt, taki trampkowy specyficzny... Skurwiel nie zawsze przychodzi od razu po odstawce, nawet i po kilku dniach abstynencji nawiedza niespodziewanie (nie jest to jakiś hardkor skręt, no ale do przyjemności to mu daleko). Mimo to rodzi się w człowieku pokusa na inne opio. Generalnie to nikomu nie polecam ćpania.. jakiegokolwiek ćpania, zwłaszcza opio, wiadomo. Mimo wszystko skłamał bym pisząc, że nie nabrałem ochoty na zgranie się nawet i trampkiem haha. Pozdro!