Syntetyczny opioid o niewybiórczym działaniu na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1294 • Strona 95 z 130
  • 8104 / 897 / 0
@hess
Niech nie kończy butli tak szybko.To tylko 3 dni - tylko duza ilość.Jak odstawi nagle nic mu nie będzie, za krotki czas ciągu żeby nabawić się skręta.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 559 / 125 / 0
28 grudnia 2018mniemanolog pisze:
Skoro temat zboczył na antydepresyjne działanie i zahaczył o dawki aktywizujące, to pozwolę sobie wtrącić trzy grosze. Warto próbować możliwie najniższych!
To i ja przedstawię swój aktualny schemat. Tramal Retard rano rozdrobnione 50mg, co by szybko postawić się na nogi. Potem około godziny 10:00 100mg połknięte bez rozdrabniania. Na moje dolegliwości bólowe (migreny, stawy, brzuch) tyle wystarcza. Grzanie lekkie, bez niepotrzebnych wyłączeń świadomości. W ciągu ostatnich 3 tygodni miałem jedynie dwie 1-dniowe przerwy. W ten weekend odpocznę dzień lub dwa (o ile wytrwam).

Trochę boję się skręta, bo pół roku temu odtruwałem się po fentach, ale ja już za dzieciaka chujowo się czułem (zdaje się kolejny przypadek nerwicy wegetatywnej, były już opisywane podobne przypadki w dziale opio) i naprawdę małe dawki opio bardzo podnoszą mi komfort życia, ciężko więc się całkowicie powstrzymać.

I jak tu znaleźć złoty środek?
  • 8104 / 897 / 0
Jednak doszedłem do wniosku, ze nie jestem wcale wjebany w tramal.Zero ciśnienia od kilku dni.
Głownie rzuciłem ze względu, ze nie mam możliwości zrobienia ekstrakcji oraz wysępienia czystego.Nie chce brać Zaldiaru który ma przy jednorazowej dawce 3250 mg paracetamolu.
Zdrowie najważniejsze ! Wątroba jest jedna ! Na dodatek biorę cala aptekę leków psychotropowych i muszę uważać na organy.

P.S. Mimo ze biorę omeprazol to trzeba dmuchać na zimne.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 293 / 40 / 0
09 stycznia 2019hess pisze:
Znajomy dostał butle Tramalu na bol kregosłupa.

To bylo chyba ze 3 dni temu. Teraz jest dokladnie mniej wiecej poł butli.

Ma sie spodziewac objawów odstawiennych?
Skręta raczej sobie jeszcze nie wyhodował, ale może odczuć lekkie wypranie z serotoniny. Przymulenie, senność, brak apetytu.
Uwaga! Użytkownik CristianoTramaldo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 77 / 8 / 0
Witajcie :)
Sprawa taka.
Od trzech lat mj prawie codziennie.
W tym czasie rok HEXen w różnych postaciach i sortach w ciągach kilka dni ON / 2dni OFF.
Gratis od półtora roku trampek w różnych formach (pierwsze pół roku kilka dni ON / 2dni OFF, dalej rok codziennie w dawkach dobowo max 1650mg).
Od roku alko prawie codziennie ale w niewielkich ilościach.
Gratis do całości bywały krótkie epizody:
+ (trójek,czwórek mmc, cmc, alfy php i tak dalej - cała gama odczynników),
+ amfetamina,
+ MDMA,
+ różne disco piguły w różnych postaciach,
+ kokaina w PL a także bezpośrednio ze statku będąc w Afryce,
+ rok diazepam codziennie w dawkach do 30mg dobowo
+ ostatnie półtora roku zamiast diazepamu leciałem clonazepam w dawkach do 2mg dobowo
+ asertin
+ alprazolam
+ inne leki o których już nie pamiętam, prochy nieznanego pochodzenia, dragi chvj wie jakie bo nawet nie pamiętam

Ogólnie wyszło tak, że mieszałem wszystko ze wszystkim będąc w głównej mierze cały czas na TRAMPKU, taki mega-ciągo-mix.

Opisałem mniej-więcej ostatnie trzy lata życia, zejście z wszystkiego zacząłem od 7stycznia, teraz nie pakuje w siebie nic od 10stycznia. Całkowity OFF.
A że ostatnie półtora roku najwięcej leciało TRAMPKA to opisuję sytuacje w tym temacie.
Od kiedy zacząłem zejście praktycznie nie śpię.
Dziś udało się zasnąć na jakieś pół godziny - po przebudzeniu myślałem, że spałem z 8h, ale zegarek szybko przywrócił mnie na nogi %-D
Zasadniczo - nie wiem czego się spodziewać dalej.
Próbowałem wrzucić 3tab (150mg) CHLORPROTHEXINU na sen - jedynie mnie 'otumanił' (czyt. lepkie oczy, ciężkie powieki, ogólne zmiękczenie materiału).
Mam duży zapas trampka retard 200mg/tab, duży zapas clonow 2mg/tab, duzy zapas mj, alko, ileś tam listków asertinu, chlorprothexinu - nawet nie myślę żeby wziąć, ale może jednak ? Poprawiło by się coś może ? Zasadniczo wiem, że by się poprawiło %-D - ale chodzi mi ogólnie o zejście, trzymać się całkowitej abstynencji od wszystkiego czy próbować jakoś powoli schodzić z trama ?
Kurwa, te uzależnienia.
Załóżmy, że wytrwam i nic nie wrzucę - ile może trwać powrót organizmu do normy? I czy w ogóle 'normalność' wróci?
Przeraża mnie myśl, że będę spał max 1h na dobę, to niezbyt zdrowe.
Dziesiątego wziąłem ślub i od tej daty jestem czysty, nawet dobrze się czuję w ciągu dnia - jak na odstawienie wszystkiego co się da, ale męczy mnie myśl o 'nie-spaniu'. Bezsenne noce przywołują demony uzależnień, ciężko przetrwać noce.
Zrobiłem wokół siebie 'porządek' i nie mam już co robić, siedzieć z natłokiem myśli się da, ale jest to wręcz wycieńczające.
Weźcie coś pomóżcie ludziska.
Uczyłem się ćpać na hajpie to i może wyjść uda się przy Waszej pomocy %-D
Patrzę na datę i widzę 12.01.2019 - a wydaje mi się, że nie biorę już od niewiadomo kiedy, trochę zatraca mi się pojęcie 'czasu' - np. wiem, że miało miejsce jakieś wydarzenie wczoraj, ale wydaje mi się to tak odległe jak by to było co najmniej kilka miesięcy temu.
  • 559 / 125 / 0
Niezłe kombosy były.

Powiem Ci jak u mnie odstawka opio wyglądała po ciągu z prawdziwego zdarzenia w 2018r. Tydzień praktycznie bez snu, w drugiej połowie tygodnia miałem już takie omamy z niewyspania, że nie potrafiłem wsiąść we właściwy autobus miejski, a kiedy już wsiadłem we właściwy, nie byłem w stanie wysiąść na właściwym przystanku. Bez benzo nie ma szans na sen w tym czasie. I to raczej krótki sen.

Jeśli chodzi o poradę co zrobić w Twoim przypadku. Jeśli jesteś na kombinacji opio + benzo, nie schodź jednocześnie z obydwu. W przypadku Tramalu najpierw odstawia się Tramal i to raczej stopniowo, ale skoro jesteś już wyzerowany i jakoś się trzymasz, to ok niech tak zostanie. Ja bym przywrócił benzo (klony), żebyś w ogóle cokolwiek spał i osłonił się przeciwdrgawkowo. Kiedy skończysz już odstawkę opio i sen się ustabilizuje, możesz dopiero pomyśleć o redukowaniu klona.

Szczególnie kiedy nie możesz spać wydaje się, że to nie będzie mieć końca, ale to minie. Kiedy opio skręt się skończy organizm zacznie po trochu wracać do normy, tutaj potrzeba cierpliwości. Psychicznie możesz czuć się odrobinę inaczej po tym wszystkim. Ja stałem się po tym odrobinę zobojętniony i mniej się przejmuję problemami.
  • 77 / 8 / 0
Siema!
Dzięki wielkie za odpowiedź. Rzeczowo i na temat. Dam jakiegoś lajka jak sie uda %-D
Spróbuję wytrzymać i nie wrzucać już nawet klona...
Jakoś życie leci w dzień, ale noc już się zbliża więc demony ciemności pewnie znów odezwą się z nieskończonych czeluści %-D
Może ktoś coś doda w temacie ? Może Ty kolego?
Mały potok słów a jakoś na duchu podniósł. Dziękuję raz jeszcze, pomagasz w walce z tą jakże niechlubną historią. Szczerze powiem, że też odnosze takie wrażenie, że mniej się będę przejmował problemami/już się mniej przejmuję. Bo wydaje mi się, że wygrać z tyloma nałogami w krótkim czasie (obcięcie wszystkiego prawie że jednocześnie) to powód do dumy, wiesz, - że siła ludzkiej woli jest większa niż siła tak wielu uzależnień nałożonych na człowieka jednocześnie.
Póki serce bije, będę toczył walkę z tym wszystkim.
Tak, czy inaczej - jak się z tego wydostanę to napiszę obszerniejszego posta odnośnie tego wszystkiego, bo mimo uzależnień - stoczenia się na dno - powiem, że cała ta narko-psychotropowo-chujwie jaka historia dużo nauczyła mnie o samym sobie, spojrzałem na świat z innej strony.
Najśmieszniejsze, że rodzina i niby przyjaciele - ogólnie rzecz ujmując to zasadniczo WSZYSCY się ode mnie odwrócili. Nazywali ćpunem, straceńcem, pojebem i tak dalej...
Całe szczęście - jest ŻONA która kocha, szanuje, wspiera, no i jest w tym wszystkim ze mną, mimo tego że upadłem na dno człowieczeństwa. Powiem szczerze że w głównej mierze ten upadek to zasługa trampka i podkładu z benzo - zobojętnienie na wszystko i wyjebanie po całości, nie przejmowanie się niczym i beztroskość, ciepełko które grzeje tak pięknie że aż się płakać chce że nigdgy już nie zagrzeje %-D
Ale poza trampkiem i całą listą dragów które w te trzy lata miksowałem do oporu - jest też ŻYCIE, które trzeba przeżyć, a nie noddować i opierdalać się w nieskończoność.

Koniec końców - nie polecam zażywać opio, benzo, dragów, leków czy czegokolwiek innego bo to po prostu zabiera życie. Może uda mi się wyjść z tak wielu uzależnień jednocześnie i to z podniesioną głową - wtedy powiem, że siła ludzkiej woli jest bezkresna i stanę się silniejszy niż wcześniej.
  • 559 / 125 / 0
Siła woli potrafi być bezkresna. Tobie jej nie brakuje skoro tak walczysz. Z organizmem jest trochę inaczej i ma kres możliwości. Co do nocy sugeruję jednak benzo, w mniejszej dawce nawet niż dotychczas, nic innego nie przyniesie na tym etapie ulgi. Pamiętaj jeszcze o jednym detoks jest ciężki dla organizmu, przy jednoczesnym odstawieniu 2 grup substancji uzależniających fizycznie, obciążenie organizmu jest znacznie większe. Nie chcę wyrokować co dla Ciebie jest lub nie jest zwyczajnie niebezpieczne, bo to zależy też od ogólnego stanu zdrowia itd. ile jesteś w stanie wytrzymać. O czym pewnie wiesz detoksy bez opieki medycznej w skrajnych przypadkach mogą się nawet skończyć śmiercią, dlatego ja bym to podzielił na 2 etapy, tak jak pisałem w poprzednim poście. W razie czego znajdź poradnię leczenia uzależnień (na [h] między innymi znajdziesz adresy), ew. nawet sam psychiatra obmyśli obstawę lekową i na potem plan redukowania benzo/zamiany na słabsze.

Po detoksie zostajesz z uzależnieniem psychicznym, które wygasa znacznie wolniej niż fizyczne. Musisz mieć jakiś plan na później, a z tego co piszesz masz coś na czym Ci zależy, a to dodaje dużo sił. Z kolei moja żona dzisiaj powiedziała mi, że woli kiedy jestem na opio niż trzeźwy (na trzeźwo nie najlepiej znoszę jej charakter i nie lubi słuchać prawdy na swój temat :)).

Resztą ludzi się nie przejmuj, o mnie tak mówili 20 lat temu, kiedy biegałem na fecie i mj. Zresztą część ludzi to i tak chuje, co by człowiek nie zrobił to zawsze się nie spodoba i obsmarują, tym bardziej nie ma co sobie nimi zaprzątać głowy. A teraz mam normalnie rodzinę, pracę.
  • 77 / 8 / 0
Siema. Dziś kolejny dzień bez snu i bez jedzenia... Masakra, najgorzej się czuje jak się ściemnia, rano ciężko wyjść z domu - a jak już wyjdę, to wydaje mi się że jestem niedorobiony i bardzo słabo ogarniam rzeczywistość, uważam się za durnia choć Żona przypomina że nie jestem imbecylem a te zdebilenie jest spowodowane tym, że po prostu nie śpię. Staram się nie myśleć ale wkradają się takie chore, depresyjne myśli. Więc nadal walczę z demonami. Dziś zapaliłem lekko mj żeby w ogóle coś zjeść, niestety jednocześnie nie spać i nie jeść - to smierć, szczególnie dla sportowca (upadłego). Wiem, że akurat mj to kiepski wybór, ale mam jeszcze trochę w zapasie to przecież nie wyrzucę a więcej nie kupię. Teraz poleciałem tekstem centralnie jak typowy NARCOS. No niech brzmi to jak chce ale chociaż zjadłem i na jakiś czas zapomniałem o demonach uzależnień które mnie męczą (mj lekko zapaliłem więc zjadłem obiad bo małe gastro się włączyło ale zasnąć się nie udało). No i odnoszę wrażenie, że ze snu dziś nici - tak jak pisałeś, czyli tydzień to na pewno. Straszne są te dni.
Dobra, już jedno postanowienie złamane, bo zapaliłem a nie powinienem... Oby nie posunęło się to dalej, choć ciagle odnoszę wrażenie że to była całkowicie trzeźwa decyzja która pomogła zjeść, czyli zachować zdrowie i sylwetkę umięśnionego sportowca. Na sen nic nie biorę, bo było by to powrotem do uzależnienia którego się już cholernie boję. Tak do około 10rano jest tragicznie, później troszeczkę słońca i świeżego powietrza - poprawia się nastrój i myślenie, później tendencja spadkowa - i te tragiczne ciemności...
Rekord miałem 5dni bez snu na tramadolu+kokainie+amfetaminie+clonazepamie - wtedy miałem już omamy, stałem zaparkowany samochodem i widziałem w lusterkach rzeczy i ludzi, których nie było gdy obróciłem się za siebie... bałem się wrócić na chatę, a jakoś trzeba było dojechać, no i dojechałem co prawda - choć teraz wiem, że leki i narkotyki to kretynizm który zabiera osobowość i życie (mówię tu o ćpaniu a nie zjadaniu dawek lekarskich, wiadomo). Teraz na trzeźwo nie śpię już piąty dzień, nie wiedziałem że na trzeźwo można tyle nie spać tym bardziej że teraz dodatkowo bardzo mało jem. W ogóle ciagle mam uczucie jak by mi coś stało w gardle, lekki zapach jakiegoś gówna i mam cofkę, że prawie wymiotuje. W mordzie non stop piana, co też utrudnia „zasypianie” czyli te bezsenne noce podczas których leżę i zdycham w nieskończoność. Nie spodziewałem się, że tak będzie ale normalnie uczę się codziennie życia (czyt. inaczej odbieram rzeczywistość, dźwięki - zdziwiło mnie że np. tak wyraźnie słyszę deszcz i wiatr, na początku było to przerażajace). Inaczej oddziaływują na mnie wszelakie bodźce, nawet chodząc musiałem nauczyć się jak stawiać kroki na trzeźwo bo jest zupełnie inaczej.
Duża potliwość i piana w ustach a pic mi się nie chce w ogóle (nawiązanie do powodu zapalenia mj, żeby zjeść i się nawodnić).
Pierwsze dni odstawki trama to była biegunka, loperamid i węgiel non stop, teraz jest ok ale myślę że to kwestia właśnie odwodnienia z braku pragnienia i braku apetytu...
Ciekawe kiedy pojawi się normalny sen, może w czwartek ustąpi bo tak jak pisałeś tryb zombie ON - czyli wszystko leci mi z rąk, nie kontaktuję co kto do mnie mówi, chwilę mi zajmuje odpowiedź i jest nie kompetentna - teraz piszę tą odpowiedź już około 30min żeby jakoś to wyglądało w tym narco-pamiętniku/poradniku o tym, co dzieje się na detoksie i odwyku. Kolego bardzo fajnie i rzeczowo odpisujesz, fajny gość z Ciebie, powiedział bym żebyśmy razem poszli na piwo czy coś, ale nie mogę bo mam zakaz odgórny czyli w tym przypadku od siebie samego.
Prawie się nie uśmiecham. Po mj jest apetyt ale nie jestem nietrzeźwy, czyt. nie ma bomby, nie jest wesoło, po prostu czuję tylko głód - może jak bym zapalił więcej to by coś z tego było ale nie po to paliłem - znów się tłumaczę, ach te wyrzuty sumienia.
Teraz widzę że uciekło mi trzy lata życia - non stop bomba, utracenie osobowości, odrealnieniu, duże wyrzuty sumienia odnośnie utraconego majątku, pracy, ale to nic bo najgorsze co może być to są wyrzuty sumienia odnośnie utraconego czasu którego już nie wrócę, a mogłem bardzo wiele zyskać, się nauczyć wiele rzeczy, przeżyć życie na trzeźwo, mam wrażenie ze teraz czas ciągnie się w nieskończoność a te trzy lata jakby ktoś mi przewinął z pilota video, czas którego już nie odzyskam.
Ciągle uczę się pojęcia „czas” - jak on powoli mija i ile można zrobić pozytywnych rzeczy...
Nie minął nawet tydzień, a mam wrażenie jak by minęło lata, po prostu takie normalne postrzeganie czasu wróciło i dlatego zdałem sobie sprawę ile straciłem. Nie wiedziałem, że jestem w stanie tak się stoczyć.
Pozdrawiam i dalej walczę, choć zapaliłem a nie powinienem.
  • 170 / 1 / 0
po ilu dniach od ostatniej dawki po ciągu rocznym mozna sie spodziewac oznak poprawy? ma ktos doswiadczenia w lodzkim detoxie przy aleksandrowskiej?
ODPOWIEDZ
Posty: 1294 • Strona 95 z 130
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.