Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
26 kwietnia 2021FotherMucker pisze: Porkchopie czy można wiedzieć na jakich dawkach leciałeś i jak długo oraz jakie dolegliwości psychiczne odczuwasz do tej pory i czy to na pewno od trampka?
Teraz z pewnością mogę napisać że psychicznie się wtedy wjebałem wręcz od strzała a więc "napewno do tego jeszcze wrócę... Zeżarłem co dostałem na bibule. Starczyło na tydzień. Po tym tygodniu zaliczyłem oczywiście epizod depresyjny . Chciało się mieć do tego dojście, jednak nie miałem żadnej podkładki więc nie wróciłem bardzo długo.
Kolejne lata leciały a ja dalej stimy... w 2015 i 2016 chuj wie z jakiego powodu , mając dojście do świetnej amfetaminy i kokainy to już całkiem leciałem po bandzie.
W 2017 postanowiłem z tym skończyć. Pojawiła się okazja do ułożenia sobie życia więc pojebałem stymulanty, zaorałem stare dojścia w sposób bardzo gwałtowny i w sumie trochę nie zrozumiały dla zainteresowanych. odstawienie prochów wcale nie bolało. Dalej cieszyły mnie pierdoły, była motwacja, było OK. Było też 10 miesięcy trzeźwości, po czym doszło do załamania. Plany poszły się jebać. Pozostałem sam. No i przypomniałem sobie o trampku. Dawkowanie podałem na początku posta.
Starałem się być tym razem rozsądny. No i byłem w sumie. Postanowiłem narzucić sobie pewne limity, trzymałem się ich jak pojebany . Jednak sam siebie oszukiwałem. Branie opioidów 3x na tydz to nie jest rzadko a BARDZO CZĘSTO ( nie ważne że słaby czy mocny - opio to opio).
Z czasem , jakoś po upływie 2,5 roku na fazie czułem się tylko trochę lepiej jak bez niej. Do tego stawałem się strasznie chamski jak sobie przy jadłem. Serio... na widok starszej Pani, w sklepie, przy kasie , która wysypywała klepaki do przeliczenia miałem ochotę dać tej Pani w twarz. Doszło do tego olewanie siłowni, durne wydatki, wieczne znudzenie ( do teraz to mam, jebana anhedonia...). Chciałem sobie ulżyć a tylko odłożyłem to z czym i tak musiałem się zmierzyć na trzeźwo. tramadol to najgorsza opcja do niwelowania stanów depresyjnych czy innych naszych psychicznych przypadłości. Pewnie to działanie serotoninergiczno-noradrenalinowe najbardziej mi we łbie namieszało. Bo nigdy skręta nie zaliczyłem
27 kwietnia 2021porkchop pisze:3 lata. 3x w tyg, nigdy dzień po dniu, nie więcej jak 400 mg per doba . Znałem tą substancję już od 11 lat. Kiedyś (luty 2010) Trafiłem na pogotowie .Bolesna kontuzja podczas uprawiania sportu, przetrenownie , zła technika przy przysiadzie... chuj wie co to było, dół pleców, tuż nad dupskiem miałem napuchnięty jak diabli. Byłem wtedy na cyklu z test propionatem, npp i stanolozolem. Pan lekarz , widząc w jakim jestem stanie, ot tak dał do łapy receptę na noax uno + ketoprofen . Mało z tego pamiętam już , a więc nie powiem ile to było czystego tramadolu. Gdy wróciłem ( a raczej odwieziono mnie do chaty) od razu poszły dwie tabletki (kapsułki ? ) . Czułem się przedtem jak ściera, siedzenie bolało w chuj, stanie trochę mniej podobnie jak leżenie. W jakieś 40 min poczułem się jak nigdy wcześniej (dla mnie od 17 do 32 roku życia narkotyki ograniczały się do mj i amfetaminy-którą to bardzo nadużywałem. )26 kwietnia 2021FotherMucker pisze: Porkchopie czy można wiedzieć na jakich dawkach leciałeś i jak długo oraz jakie dolegliwości psychiczne odczuwasz do tej pory i czy to na pewno od trampka?
Teraz z pewnością mogę napisać że psychicznie się wtedy wjebałem wręcz od strzała a więc "napewno do tego jeszcze wrócę... Zeżarłem co dostałem na bibule. Starczyło na tydzień. Po tym tygodniu zaliczyłem oczywiście epizod depresyjny . Chciało się mieć do tego dojście, jednak nie miałem żadnej podkładki więc nie wróciłem bardzo długo.
Kolejne lata leciały a ja dalej stimy... w 2015 i 2016 chuj wie z jakiego powodu , mając dojście do świetnej amfetaminy i kokainy to już całkiem leciałem po bandzie.
W 2017 postanowiłem z tym skończyć. Pojawiła się okazja do ułożenia sobie życia więc pojebałem stymulanty, zaorałem stare dojścia w sposób bardzo gwałtowny i w sumie trochę nie zrozumiały dla zainteresowanych. odstawienie prochów wcale nie bolało. Dalej cieszyły mnie pierdoły, była motwacja, było OK. Było też 10 miesięcy trzeźwości, po czym doszło do załamania. Plany poszły się jebać. Pozostałem sam. No i przypomniałem sobie o trampku. Dawkowanie podałem na początku posta.
Starałem się być tym razem rozsądny. No i byłem w sumie. Postanowiłem narzucić sobie pewne limity, trzymałem się ich jak pojebany . Jednak sam siebie oszukiwałem. Branie opioidów 3x na tydz to nie jest rzadko a BARDZO CZĘSTO ( nie ważne że słaby czy mocny - opio to opio).
Z czasem , jakoś po upływie 2,5 roku na fazie czułem się tylko trochę lepiej jak bez niej. Do tego stawałem się strasznie chamski jak sobie przy jadłem. Serio... na widok starszej Pani, w sklepie, przy kasie , która wysypywała klepaki do przeliczenia miałem ochotę dać tej Pani w twarz. Doszło do tego olewanie siłowni, durne wydatki, wieczne znudzenie ( do teraz to mam, jebana anhedonia...). Chciałem sobie ulżyć a tylko odłożyłem to z czym i tak musiałem się zmierzyć na trzeźwo. tramadol to najgorsza opcja do niwelowania stanów depresyjnych czy innych naszych psychicznych przypadłości. Pewnie to działanie serotoninergiczno-noradrenalinowe najbardziej mi we łbie namieszało. Bo nigdy skręta nie zaliczyłem
Heh, jakiś czas temu francuska federacja kolarska zakazała tramsów w ramach działania antydopingowego. I coś w tym może być, bo półmaraton życiówkę 1:29 na nim zrobiłem. Siłownia rozumiem rządzi się trochę innymi prawami, ale do aerobów, służy.
Powód: usunięto zbędny cytat
400 mg brałem jednorazowo ,zaczynałem od 75 mg lek skudexa.
Aktualnie przez te 10 dni od mojego posta zmniejszyłam do 200 mg .
Posiadam tramal retard 200 mg ,dzielę tabletkę na pół i biorę w dwóch porcjach.Psychiatra swego czasu przepisał mi
na odstawkę sulpiryd oraz pragiolę.Niestety nie udało się.Mam te leki jeszcze w domu.
Najchętniej bym wrócił do mozarinu ten swego czasu postawił mnie na nogi.
Alprox też biorę ,ale najpierw chcę się uwolnić od Tramalu.Czy przy 200 mg mógł bym zacząć brać mozarin.
O tym fenibucie sobie poczytam dziekuję za radę. Najgorsze są stany depresyjne i ranne bóle głowy.
Pozdrawiam.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.