Jak już odstawiasz to na pewno nie grzej, jak musisz być "wyjściowy" na jeden dzień to spróbuj dobrać dawkę tak, żeby nie czuć żadnych pozytywnych efektów. Na przykład jak waliłeś 1200 mg w ciągu i lecisz na zimnego indyka już te 3-4 dni to spróbuj wziąć ok. 150-200 mg, w ogóle najlepiej gdybyś miał małą dawkę bupry, albo spróbował samym benzo plus odrobiną kodeiny.

nie rozumiem zbytnio pytania. pewnie, że można. nic się przecież nie stanie i Tramal zadziała wtedy prawidłowo, przywróci do normalnego funkcjonowania. jeden raz też nie powinien specjalnie zaburzyć procesu odstawiania, więc nie widzę przeciwskazań.

Nim się obejrzysz będziesz brał ciągle. Ja aktualnie od ponad 4 lat nie miałem dnia żebym przynajmniej 200 mg nie wziął, a przeważnie leci parę dni ciąg do grama i więcej potem 3-4 dni mniej i znowu 8-10 dni ciągu. Na te chwilę nie wiem już jak zatrybic na trzeźwo jak znaleźć cel w życiu i spokój bez tego

ja i tak pewnie Tramal jak i inne różne mózgotrzepy będę brał do końca życia, więc ten fakt zaakceptowałem i się z nim nie kłócę. natomiast nie rozumiem, jak można przesądzać o cudzym losie i zakładać jakieś scenariusze. ja już biorę opioidy jak i benzodiazepiny dosyć długo i do tej pory nie udało mi się jeszcze dojść do takiego stanu, a przewijały się naprawdę różne i w różnych ilościach. często to podkreślam, gdy mowa o tym temacie. są ludzie, którzy potrafią brać długi czas takie narkotyki nie popadając w ciągi i zażywać to doraźnie, większość przynajmniej do czasu. jak ze mną będzie oczywiście pewności nie mam, ale biorąc pod uwagę moje doświadczenia, to nie zakładam tej opcji. co jest śmieszne, to każdy tak mówi, a potem jest inaczej. to jest temat szeroki jak rzeka i ciężko tu coś konkretnego napisać. raz jest lepiej raz gorzej, ostatnio zauważyłem u siebie wzrost tolerancji i muszę Tramal brać w większych dawkach bądź łączyć z kodeiną. co najgorsze - biorę to częściej niż kiedyś. o moim losie przesądzi pewnie kwestia dostępności, teraz mam Tramal na receptę i wiem, że jest tego pod dostatkiem. kiedyś różne opioidy traktowałem jak rarytasy, po części ze względu na cenę i dostępność. teraz, gdy sytuacja się zmieniła jest inaczej, choć nadal daję radę brać na "sportowo". co ciekawe, to inaczej ma się kwestia benzodiazepin w moim przypadku - tu zawsze mam ich pod dostatkiem, na receptę, a mimo tego mogą one leżeć i biorę tylko, gdy to konieczne. a znam się z tymi lekami parę ładnych lat. wracając do Tramalu - jestem w trakcie załatwiania sobie miejsca na programie metadonowym i myślę, że wszystko pójdzie sprawnie, bo większość jest już załatwiona. szczegóły i przemyślenia przedstawię, gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem. obawiam się, że to dopiero pokaże, czy uda mi się kontynuować branie doraźne, czy będzie moim gwoździem do trumny. stały dostęp do metadonu prawdopodobnie zakończy ten etap, mimo wszystko potrzebuję tego, bo opioidy dają mi to, co nic innego nie jest w stanie. efekt czysto terapeutyczny. zobaczymy jak z tym pójdzie. to też jest temat na inną chwilę. do tej pory z uzależnieniami wszelkiej maści problemu nie miałem.

trochę się rozpisałem, ale dzisiaj naszło mnie na dziwne przemyślenia, myślę o różnych sprawach i tak sobie napisałem. różnie w życiu bywa i są dni, że jest ciężko, przeważnie wtedy przychodzi ochota na środki.

posta oczywiście piszę ostro zgrzany, bo poszło dzisiaj 400 mg tramadolu + 690 mg kodeiny oraz 10 mg diazepamu w postaci Neorelium.

Też byłem cwany a teraz już prawie rok będzie mijał jak jestem w tramadolowym ciągu...

To psychiatryk na tydzień dwa, wyprowadza cię :) mi zjechali w tydzień z 1.5 g dziennie do 200 mg. Co z tego jak pierwsze co zrobiłem po wyjściu to wykupiłem receptę i załadowałem 600 hehe. Na szczescie po latach brania tramal zwyczajnie znudził mi się już, i chyba jestem bliżej jak dalej rzucenia go. W sobotę poszło 1.5 g w niedzielę 200 mg a dziś poniedziałek i jadę na 100mg i zyje.

Wolałbym jednak dalej lecieć w cugu niż się posłać do psychiatryka z takiego powodu. Szpital czy ośrodek co innego, ale o psychuszce dosyć słyszałem żeby zostawić to jako alternatywę dla problemów z którymi się tam zwykle idzie a nie dlatego że się skręta boję.

Zdziwilbys się z jakich powodów ludzie tam są. Zwykle są dwa oddziały dla psychicznych totalnie i drugi coś pomiędzy psychicznymi a odtrucia. Od alkoholu od dragów od mefedronu sporo ludzi jest. Ja byłem w miejscu gdzie było może z 30 osób i oprócz mnie był też inny facet na odtruciu od Tramalu więc uwierz że to nic nowego takie przypadki dla nich

Ale dla mnie by było nowe. I zdecydowanie niefajne. Wolę jednak wiedzieć co i w jakich dawka biorę (i czy w ogóle) i póki co taka metoda przechodzenia odstawki się sprawdzała. A zanim ktoś napisze że mają obowiązek powiedzieć jakie leki podają - tak - w teorii mają.

Co ty mówią zawsze i bez najmniejszego problemu co dostajesz