kurde ciagle jade na 30mg. ale podzieloe na dwa razy tzn po przebudzeniu 20 mg i teraz przezd nocka zarzucilem 10 mg.. Jutro planuje 20 mg ale tylko przed sama nocka a po przebudzeniu juz nie bede bral
Takze jutro 20mg a we wtorek 10 mg i w srode juz na sucho. W sumie bedzie 8 dni na metadonie. Mysliusz ze 8 dni to za malo zeby sie uzaleznic od metadonu. dodam ze od wtorku do dzisjaj nie obnizalem dawek tylko 30 mg non stop. ale kutro na banka tylko 20 przed praca i we wtorek 10mg.
Nie bedzie po 8 dniach skreta po metadonie ??? Bo mysle ze skret po tramcu powinien juz minac. tzn. te najgorsze fiziyczne objawy... wiec jesli nie bedzie skreta po metadonie to bedzie git.
W srode napisze jak bylo, jak juz bede 1 dzien na sucho.. Pozdrawiam

scalone z

jesli ktos odstawial tramca przy pomocy metadonu to prosze o wspis jak to u niego wygladalo. ja odstawiam w ten sposob pierwszy raz i boje sie ze 8 dni wystarczy zeby sie uzaleznic od metadonu. ale co by sie nie dzialo w 8 dzien biore ostatnie 10 mg i potem to juz na sucho...

Kurwa znowu to samo ;] JA WAS KIEDYŚ POZABIJAM. Polskie znaki wy małe zdegenerowane dworcowe narkusy, a właściwie ich brak ranią oczy. pill@

wczoraj o 15 wypiłem ostanie 13 ml. 5 godz później zaczął l się lekki skret. w robocie były zajebiste zimne poty.. po 2 w nocy zaczęły przechodzić i było mi kurewsko zimno. teraz jest tak w miarę. Ciekawe jak sie obudze co mnie czeka. mam nadzieje ze teraz jzu be4dzie coraz lepiej. jesli by tak bylo to mógłbym stwierdzić że metadon pomógł. Zobaczymy jak to bedzie dalej )

dziś już było trochę lepiej. zimne poty byly ale krocej. Mysle ze moge stwierdzic ze metadon pomogl nie jako uniknac najgorszego skreta. Skret byl ale lagodniejszy i przedewszytkim krotszy.
Jeszcze jestem na zgiuecieu ale w fazie ze z dnia nadzien jest coraz lepiej. jak odstawialem na sucho to dopieo po 5-6 dniach zaczelo sie robic lepiej tuy praktycznie po 2 dniu pozdrawiam

Najpierw pytałeś, czy 4 dni na metadonie mogą doprowadzić do uzależnienia. Napisałam, że nie. Teraz pytasz, czy 8. Potem będziesz pytał, czy 12. Wracam więc do tego, co napisałam na początku:
Gdybyś chodził na program, dawki miałbyś wydzielane. Choć pewnie i wtedy byś dowalał więcej, we własnym zakresie. Mówiłam już niejednokrotnie, że rzucanie opio nie jest ani łatwe, ani przyjemne i potrzeba bardzo dużo silnej woli i samozaparcia, żeby się udało. Wszystkie objawy skręto-podobne są wynikiem brania tramalu i jak już pisałam - możesz je złagodzić biorąc NLPZ. Poza tym dalej sobie wkręcasz, strasznie się denerwujesz tym metadonem, co pogarsza sprawę jeszcze bardziej. Uzależnieniem od metadonu będziesz mógł się martwić po ok. 2-3tyg brania, choć zazwyczaj i tak występuje później. Nie ma jednego progu dla każdej osoby, to kwestia indywidualna organizmu. Każdy uzależnia się w innym tempie. Jak schodzi się całkowicie z metadonu, to nie można liczyć na to, że nagle wszystkie objawy znikną. Trochę trzeba się przemęczyć tak, czy inaczej. Zupełnie inaczej to wygląda, gdy plan jest rozłożony na więcej dni, a terapia prowadzona jest pod okiem psychoterapeuty. Rzucanie na własną rękę to multum nieprzyjemnych objawów, które często prowadzą do punktu wyjścia.

Napisz, jak już będzie lepiej.

Ja chciałem dostać się na program metadonowy, ale raczej z powodu obaw co będzie po odstawieniu trampka. Po rzuceniu tramadolu zapewne powstanie pustka, która może być przyczyną powrotu do trampka, bądź zastąpienia go mniej lub bardziej szkodliwymi substancjami. Ja chciałem wypełnić tę pustkę metadonem, ale uznałem że wkręcanie się na program metadonowy przy Tramalu to gra nie warta świeczki i teraz schodzę na własną rękę systematycznie obniżając dawki. Całkiem dobrze mi to wychodzi, teraz jestem na 1 g czasem 2 g na dobę, a było 3 g na dobę. Potem przejdę na 500 mg i zobaczymy czy uda mi się wtedy całkowicie to rzucić czy będę się jeszcze musiał bawić w np: 300 mg czy 100 mg na dobę. Ale właśnie nie sam proces rzucania trampka wywołuje moje obawy tylko to co będzie kiedy go całkowicie rzucę, wtedy może być naprawdę ciężko. Wytrwać w abstynencji to dopiero prawdziwe wyzwanie.

od kilku tygodni jestem w ciągu na kodeinie / tramadolu, dzisiaj przez jakieś 12 godzin byłem czysty, pojawił się już katar, wziąłem 200mg T. przeszło jak ręką odjął... szykuje się mocne zgięcie..? :(

zgięcie będzie proporcjonalne do intensywności ćpania czyli lajtowe, raz że to tylko koda i tramal a dwa
że kilka tygodni to wcale nie tak długo żeby się porządnie wjebać, myślę że w tym przypadku wystarczy powolne redukowanie dawek i obejdzie się bez nieprzyjemności

siema. Jestem na odwyku 5 tyg za dwa tyg wychodze. od 3tyg jestem czysty.
zanim trafilme na odwyk jadlem 2 g na dobe a jak nie mialem trampkow to pilem metadon 30ml rano i 20 ml po poludniu.
tu mi zmiejszali dawki tramka
3 razy dziennie
9 - 14 - 18
300 - 300 - 300 250 - 200 - 200
300 - 300 - 300 250 - 200 - 200
300 - 300 - 250 200 - 200 - 200
300 - 300 - 250 200 - 150 - 200
300 - 200 - 250 200 - 150 - 150
250 - 200 - 250 150 - 100 - 150
250 - 200 - 250 150 - 100 - 100

lekarz chcial schodzic jeszcze dluzej ale odstawilem na wlasne reke
zgiecie bylo mniejsze. na bezsennosc chloprotixen
Ale to ne o schodzenie z dawek chodzi tylko o Psychoterapie.
Jak ktos naprawde chce przestac cpac a nie tyulko sobie przetwe zrobic bez terapi nie ma szans.
pozdrawiam

Na bezsenność w tym przypadku świetny będzie zolpidem. Idealnie się komponuję z tramadolem, a poza tym działa przeciwlękowo, tylko krótko :(

Raczej jakieś benzo. zolpidem dość mocno zmienia profil działania. I trochę zakłóca opioidy.