Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 2 z 3
  • 4598 / 722 / 0
a stopy ? Zrob podcisnienie przed wejsciem w zyle tj odciagnij lekko tlok i wejdz. Powinna farba sie pojawic.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 1931 / 315 / 0
jeśli pękają to bierz pod uwagę możliwość, iż zbyt szybko podajesz sobie zbyt gęsty płyn bądź też po prostu celujesz w zbyt małe żyły.
Uwaga! Użytkownik GG Allin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
Bardzo możliwe...no cóż ten sezon zielonego trzeba sobie odpuścić [emoji22]
:-/ Ile razy trzeba upaść by powstać na zawsze...? :kotz:
  • 0 / / 0
Ja, bym Ci doradził, abyś się wybrał do internisty :mrgreen:
  • 160 / 19 / 0
Myślę że to kwestia drożności zyl. Mogłeś je spalić np kwaskiem. Poszukaj innej nadgarstek albo na przed ramieniu, dłonie, pachy, stopy szyja. Poszukaj czegoś 😊
  • 3 / / 0
Nie używam kwasku ani octu. Na nadgarstkach od razu pękają i na stopach bo jestem kobieta i mam cienkie te baciki, na przedramieniach zajechalam właśnie całkowicie a w szyje boje się bo wiem że źle podane grozi paraliżem
:-/ Ile razy trzeba upaść by powstać na zawsze...? :kotz:
  • 4 / / 0
A może zamiast na upartego szukać nowych miejsc do zniszczenia, to spróbować jakoś zregenerować te już użyte?
Jak nie umiesz pomóc, to przynajmniej nie przeszkadzaj. :wall:
  • 3 / / 0
Właśnie pytam jak to zrobić żeby one znowu działały...

Sent from my LDN-L21 using Hyperreal / Talk mobile app

:-/ Ile razy trzeba upaść by powstać na zawsze...? :kotz:
  • 0 / / 0
Przedstawię kilka prognostyk, które się sprawdzą, może któryś Ci posłuży:
a) Gdy, ci poznikają pod skórą i nie łatwo je dostzec, bierzesz się za wysiłek, jeśli nie widzisz na prawej to trzaskasz pompeczki jedną ręką, nabrzmieją. To samo tyczy się drugiej ręki. Chcesz popracować nad dwiema, podciągasz się na drążku. Jeśli dalej nie wychodzą, przechodzimy do punktu b) Znów eksponujesz żyły, ćwiczeniem, który tą żyłę wskażę. Gorzej, jeśli masz więcej tkanki, wtedy trening idzie ciężej
c) jak masz zakrzepy i wogóle brak miejsc do strzału, możesz wykonać wlew doodbytniczy
d) przestajesz się dżgać do momentu, polepszenia kondycji, 2tygodnie smarowanka jakimś kremikiem
e) przestajesz się dżgadż, gdy wpadniesz na pomysł, i wysnujesz wniosek. "zostać odrażąjącą ćpunką, czy posmakować, poodkrywać ine przyjemności, i nie zostać wraczkiem. Zakładam, że cera się poprawi, i gdy się pogoją zrosty, to nawet w bikini na plaży się pokażesz.
Ja, na Twoim miejscu, wybrałbym inne rozkosze, jeśli pozostaniesz przy tych, śmierć szybciej zawita. Takie zbrukane i z zapadniętymi żyłami, poniszczoną cerą. Odwiedza szybciej, a wnioskuję, że tam w porywach masz między 25-30lat. Płaczę gdy takie dziewczę odchodzi, nie dość, że bez zmarszczek, to jędrniutka. Można też pukać wieloetnie. Poznając Gustawa, dinozaura, żywy przykład. metkatynon i heroina doprowadziła chłopaka do zaawansowanyh schorzeń. Jego, akurat rozumiem :stary hippis" chociaz od nakurwiania metkatynonu, ledwo dukal i miał ciało oszronione fioletowymi strupkami. Dało się wyczytać ze spojrzenia, że to kocha. Mimo, że się zwraczył przed 50stka, rokowania tragiczne, faceta rozumiem, ale helupiarek nigdy nie pojme. Chociaz masochizm i autodestrukcja figuruja w wyszukiwakach duckduckgo.
Puentuj, rob co tam uwazasz za sluszne, czy masz w dupie kiedy odplyniesz? Czy masz w dupie, opalanko w bikini i poprawe bladokrwistej karnacji. Wiesz, sam poluje, tylko na najzdrowsze dziewczeta, pachnace lawenda, o jedwabnej skorze, z naturalnymi ustami, zywymi oczami, w takich proeminnych twarzach, dostrzegam radosc z zycia. A, nie umieralnia i trupiarnia, nie dozywajac 50stki, Skorupieją, oczy nie iskrzą, pusto patrzą, bez emocji, no takie chodzące zwłoki, pod koniec stadium. Pozostan, jak najzdrowsza, a przyjemnosc mozna czerpac z kazdej sekundy. Sam, to praktykuje, sprawdza się, nie krzywię pyszczka, nie mamrotam i nie narzekam. Księża idą na święcenia z powołania. Ja, się zrodziłem, aby się niczym nie zadręczać, lubię siebie, dumać w chmurach, marzyć, śnić, Ponadto lubię swoją cielesność, zboczenia, lubię prawie wszystko, co związane ze mną.
No, kocham swoje życie, wszystko co nas otacza, Nie, przejmuję się kiedy umrę, nie przejmuję się niczym, Po prostu egzystuję, czas mi zapelnia często internet, do ludzi jakoś mnie mało ciągnie. Przedstawie sytuacja (prawie rzeczywista), siedze w gronie 7osob, dookoła ogniska. Rozpoczynamy grę, w której każdy opowiada o sobie 2zdania, a reszta go punktuje, od 0-10. Ciagle pierwszy odpadam, gdyz mam szorstki charakter i paskudne rysy. ;D Trwa, zażarta walka o podium, nadchodzi moja kolej. Widzę, że zbiorowisko, odbiera mnie nie ciekawie, więc dla ich uciechy. Nic nie mówię, gaszę ognisko sraniem, maczam kijeczki w kupie, i im wysmarowuje mordy, gdyz je wczesniej przejrzalem, byly nieszczere i knuly. Dlatego ludzmi gardze w 90procentach, a siebie akceptuje w dziesieciu. Moze, nie gardze, ale nie przepadam. Uwzam ich za slabszych mentalnie, zyciowo i wogole czuje sie zajebistszy, od wielu. Nie, no, uwazam, ze, osoby, ktore im wiecej mowia, na dodatek nie slyszac siebie, to najdurniejsze jednostki. Ja tam potrafie sluchac i czerpac radosc z sluchania wokalistek. A wiekszosc kobiecych gloswo ponad 60procet mnie wkurwia. Gdybym, byl chansski, Podchodzilbym do takiej meluzyny i slownie jej reprymendowal, zeby zamknela twarz. Wogole, nie lubie sluchac ludzi, rozmow. GLOS, mnie powinien zaciekawiac a nie wkurwiac, Dlatego wprowadzilbym calkowity zakaz, rozmawiania w miejscach publicznych. Powiecie, kup se sluchawki. KOcham samotnosc, cisze oraz marzyc.
Dlatego uwzam, ze ludzie ktorzy nadmiernie uzywaja jezyka, nie sa normalni. Ich gderanie, pewnie czyni ich madrzejszymii. Mnie rozmowa nie kręci, moich rozmowców również. Nie dość, że charakter wkurwiający, gęba łobuzerska, oraz głos niedostrojony. Idę zalozmy na rozmowę o pracę /ubrać się potrafię, po trzech zdaniach, mówią że oddzwonią/. Kolejna dokuczliwosc, to taka, ze słabo opowiadam historię, opowieść. Tzn, często się zamyślam, nie nawijam jak z karabini ;( A nieraz to wogóle mi się nie chce myśleć, ani nic robić, ale nadal kocham siebie i gardzę większością. Podobnego tworu nie spotam, oprócz tego mieszam w spartańskich warunkach z ludzmi ktorych ledwo znoszę. Ale trwam, gdyż te bity uwazaja, ze nie potrafie myslec, One myslom, ze gdy malo wypowiadam slow, jestem glupszy od nich. Tak sa zaprogramowane, zarowno ich myslenie jak egzystencje mam w pizdzie. Naprawde szkoda na nich slow zuzywac, bo i tak ich racja wyjdzie na wierzch. Niech, zyja w tym przeswiadczeniu, mam w nich wyebane, srednio wykorzystuje na nich 5slow. A, gdy zaczne rozwijac swoja mysl, to po kilku wdechach, wyrazam sie. Po chwili maja mnie dosyc, to dopiero kurewsko zapyziale boty. Gdy, nie chca poodrywac co sie czai w moim zbereznych myslach. Wypadam slabo, oceniaja mnie krzywdzaco. Nie, bede cytowal, bo to sue nie nadaje do druku, a oni, nie nadaja sie na rodzicow. Nie wiem, czy nie bykbym twardszy, gdyby mnie oddali do bidula. W ich oczach jestem ciezarem, albo cichym zabojcom. Oni, uwazaja, ze, gdy sie nacpam staje sie calkowicie odrealniony, gotowy do wyprucia im jelit. Tak, mysla, wprowadzam groze. A, mnie przeciez odrzuca widok krwi, ale twardo mysla, ze moge sie do tego posunac. Moze i moge, ale sie nie posune? Isc do paczki za 50-60letniego czlowieka na 25lat? No miejcie litosc :D Takze, niech boty, tam zostana ze swoim przedawnionym softwarem, ja im nie zamierzam wprowadzac aktualizacji.



////
Dla tych mało dociekliwych, wkurwiają mnie nie tyle ludzie, co ich gadanina. Przechodzę i słucham jakiś pierdol, które mnie wogóle nie interesują. Ci, ludzie oraz ich rozmowy. Najwspanialsza rozmowa odbywa się w 4oczy, bez pobliskich człowieczyn. Dlaczego mnie wkurza głos osób? Nie wiem, ale się wkurzam, gdy słucham czyichś konwersacji. Ale, przecież nie będe ich mordował, jestem poprostu przeczulony na wibracje dżwiękowę. Najbardziej te wibracje głosowe mnie wkurwiają, gdyż większość istot, rozmawia o rzeczach tak przyziemnych, albo idiotycznych, mam odrazę. Jakby ludzie zamilknęli, żyłoby mi się lepiej. Ale, na szczęście rzadko wchodzę w ten gąszcz spierdolin. Moje zaburzenia są niczym, w przeciwieństwie do kolegi, który tak bardzo nie nawidzi słuchać innych, że rozmawia tylko ze sobą ze zwiększonym volume. Dobrze, że moje myśli nie wychodzą przez jamę ;D Dalej, uważam, że osoby nie mogące zapanować nad mową, oraz te gęsto nawijające, często o bzdetach, są chore psychicznie. A bardziej rozchorowane od nich, sluchają tego pierdolenia i dodają swą aluzję. Tak dwie spierdoliny rozmawiają, o tzeczach często tak pierdolniętych, niż oni sami. Odnoszę się do większości chołoty. Wiem, donrze, że mozną porozmawiać na poziomie, Ale, takich nie spotykam, no może garstkę mam, ale również są na limicie tolerancji :D Nie wiem, skąd taki osąd wyniosłem. Chyba z mieszkania, gdzie rozmowy, przyprawiają mnie o ...... (wstręt), Kurwa, większości powinno się poodcinać języki, żyłoby mi się lepiej :D
Uwaga! Użytkownik if-u-want-me jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 0 / / 0
Reasumując, nie znoszę ludzi, o bezbarwnej barwie głosowej, samców. Nie, lubię słuchać ich mądrości z treści płynących, gdyż wiekszość, swoim brzęczeniem, niebywale mnie denerwuję. No muszę się wypłakać. Wiecie co robię, gdy chcę usłyszeć coś zaciekawiającego. Włączam, muzykę, ona koi moje zmysły. Tam, isnieje melodyczność, słucham głównie trancowych panieniek. Kurwa, skoro, nie nawidzę rozmów, to zakochałem się w muzyce. Takiej w której płyną żywe emocję, czyli wokalistkach trancowych. Robię lekką poprawkę, na to co kocham. Potrafię się wgłębić w wokalistkę, wręcz wychwytuję kazdą jej emocję, Nieraz biłem rekordy, sluchając taśmy radiowej po 3,4h nonstop, Muzyka mnie uspokoja, nie potrzebne mi opiaty, ona przynosi mnie ulgę :D Dobra, niczego nowego się nie dowiecie. Oprócz tego, ze nie lubię słuchać męskich głosów, typu rapow oraz innych wykonawców, współczesnych. Nie, obrazcie się, ale typowy facet, nie slucha innego faceta, dla mnie to pedalstwo. Możecie mnie schłostać, ale hip-hop istnieje dla ciot, którzy jarają się plebejskim przekazem, oceniam ich słabo, zwrotki i wogóle. Wole, disco-polo. Jeśli się ozchodzi o wokal męski. Tymi rapami, jarają się mlodzieńcy. Przesłuchają kilka zwrotek i wiecie czemi im się to podoba? Bo, sami są głupcami, podniecają się miernymi zwrotkami, wiecie dlaczego? Bo, sami nie potrafią wymyślać zwrotek, więc się jaraja. Idzcie do filharmoni, albo cos.

Wnoszę poprawkę na to zdanie - "Nieraz biłem rekordy, sluchając taśmy radiowej po 3,4h nonstop"
Czasem na winampie osiągałem większe rekordy, słuchając stacjii radiowej, bezprzystankowo
Tak, go skonfigurowałem, że wyświetla minuty , zdarzały się po 1200, 1500, 1800 - czyli kilkanascie godzinek

Czuję się rekordzistą, wasze utworki raperków, trwają po 3minutki, z których gówno wynika, oprócz trzepania hajsu.
Ale was rozumiem słupy, tych rapowców stawiam na równi z tymi gośćmi z dożynek. Ten, sam chłam.
Musiscie se wykształcić zmysł słuchu, aby przerzucić się na dżwięki głębsze, zakupcie se aparaty słuchowe. Przestaniecie słuchać szmelcu dla 15latków, chyba na ich poziomie zostaliście

Naniosę poprawki, oprócz tego co zostało wymienione, do kochania. Znajdziemy tam wiele innych, tym razem rozweselaczy.
Skoro jesteśmy na nakomanskim forumie, może was to nie zdziwić, Że, przez te wszystkie lata, pokochałem niektóre dragi bezgranicznie.
Z moich wcześniejszych rozmyślan, często rzutowałem na antydepresyjną roślinkę chyba pięcio listną, kwitnąc, wydziela kwiaty, prędzęj pąki.
Kiedyś ktoś, sprawdził właściwości tej rośliny, ten który odkrył - wypadło mi z pamięci, nie poznałem typa.Jakimś sposobem musiał się odużyć.
Nie znam historii tego ktzaczka. Kto jako pierwszt zrewolucjonizował rynek światowy. Pierwsze zapiski, pisali na tworzywie, chyba z konopii?
Albo się mylę? Raczej, nie, na papierze z bambusa. Egipcjanie po odkryciu właściwości, poczuli się chwile świadomi, I, myśle, że religia powstała,
poprzez wynalaze, odkrytej rośliny. w następstwie zagłębieniu we wlaściwości i poszerzeniu świadomości.
Tak, ich oświeciło, że niechcący narysował trójkąt, projekt trafił do faraona. Ten złamany kwadrat, tak go olśnił, że postanowił zbudować piramidę :yay:
Uwaga! Użytkownik if-u-want-me jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 2 z 3
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.