Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
54
26%
Thioco
151
74%

Liczba głosów: 205

ODPOWIEDZ
Posty: 10423 • Strona 901 z 1043
  • 140 / 27 / 0
Kode da się walić domięśniowo i podskórnie ale towar musi być zajebiście czysty jeśli nie chcesz sobie niczego rozjebac, uzyskanie roztworu z tylu tabletek do takiej aplikacji w warunkach domowych było by bardzo trudne (o ile w ogóle możliwe). W dodatku nie wiem czy preparaty do podawania np podskórnie nie zawierają czasem kodeiny w postaci siarczanu zamiast fosforanu ale chuj wie czy to prawda, kiedyś mi się obiło o uszy. Co do aplikacji doodbytniczej, da się, na forum chodzą plotki że działa mocniej ale kiedyś na jakiejś angielskiej stronce spotkałem się z informacją że nie ma różnicy pomiędzy podaniem oralnym i analnym %-D jak znajdę źródło to podrzucę.

Teraz pytanie do reszty, jak duzo czasu zajmuje powrót do stanu tolerki aby po wzięciu poczuć się jak za pierwszym razem? 3-4 miesiące wystarcza? Tęsknię za czasami gdy zimowymi wieczorami oglądałem fast and forious i po 450mg rozplywalem się z rozkoszy. Wiem, że rozdziewiczone receptory już nie wrócą do fabrycznego stanu ale myślę że mogą być bardzo blisko. Tak miło wspominam pierwsze grzania że byłbym wstanie wytrzymać kilka miesięcy abstynencji żeby znowu poczuć ten stan. Z góry dzięki za odpowiedź.
Świat się zmienia, słońce zachodzi a wódka się kończy.
  • 3385 / 523 / 0
Tak bralem wyekstrahowany Antidol 15 iv. Nic szczegolnego to samo co po.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 882 / 70 / 0
Nie ma co sobie odmawiać. Jak ma się ochotę na coś, to czemu jej nie zaspokoić?
Tolerancja to jedno. To, że za każdym innym razem nie poczuje się tego jak za razem 1szym, to co innego. Ja mam takie zdanie. Chodzi o to, by tego królika gonić. Jest nieuchwytny. To już nie tolerancja, a wspomnienia. Różne rzeczy się mieszają i łączą, nie jest to tylko kwestia opio, w tym kodylionu.
Antek dożylnie... Brzmi zaskakująco. Jestem w stanie dać wiarę. Rozumiem, że filtrat odparowany do granic przyjmowalnych po kablach. Jest to jakiś wyczyn, gdyż mam wrażenie, że sporo czasu to zajmuje. Nie swędzi nic przy podawaniu? Z Twoją tolerką to 1 gram pewnie był. Może jakieś szybsze wejście było?
  • 101 / 26 / 0
Od siebie dodam ciekawą sytuacje. Lekko ponad rok temu miałem zaplanowany wyjazd. W dniu podróży samochodowej postanowiłem przed trasą zaopatrzyć sie w kodeine, aby to umilić sobie jazde, gdyż czekało mnie plus minus 8/9 godzin drogi. Dodatkowo byłem niesamowicie wkurwiony i zdesperowany, było to spowodowane sytuacją w związku oraz samym wyjazdem na który za chuja ochoty nie miałem, ale niestety nie miałem wyboru. W takich okolicznościach pomyślałem, że jest to idealny moment na pożądne ugrzanie sie. Był to czas kiedy tolerancja plasowała sie na poziomie takim że dawki wynosiły zazwyczaj 390-450mg. Zaplanowałem zakupić 450mg, a może i wiecej jeżeli zdąże.
Od jakiegoś czasu nie brałem kodeiny, wiec tym bardziej byłem nastawiony, że załapie bardzo przyjemny odlot. Ku mojemu rozczarowaniu zdążyłem zaopatrzyć sie tylko w jedną paczke thiocodinu(150mg). Dodatkowo byłem spózniony do domu a przez pomylony autobus musiałem iść do domu z buta, właściwie to biec ile sił w nogach. Moje wkurwienie się więc spotęgowało.

Chwile przed wyjazdem połknąłem na szybko te 10 tabletek, przepiłem wodą i wsiadłem do auta (jako pasażer). Nie spodziewając się fajerwerek, a właściwie to żadnego działania, założyłem słuchawki i rozpocząłem tak podróż. Z racji mojego dużego zmęczenia po wysiłku (bieg do domu) wypiłem w błyskawicznym tempie 1,5l wody. Gdzieś z tyłu głowy miałem nadzieje że te 150mg może choć troche mnie posmyra, jednak po pewnym czasie zwątpiłem w to i przestałem w ogóle o tym myśleć. Żeby sie nie denerwować zatopiłem sie w rozmyślaniach i muzyce. Mimo mojego mocno złego humoru postanowiłem patrzeć pozytywnie(wtedy jeszcze tego nie wiedziałem ale zapewne było to już działanie kody). Humor mi sie poprawił, patrzyłem na przyszłość z nadzieją i ekscytacją. Czułem sie spoko. Działanie wchodziło bardzo subtelnie, skradało sie niepostrzeżenie, jak za pierwszych faz. W pewnym momencie zorientowałem sie, że: "JEST ZAJEBIŚCIE". A działanie jeszcze sie potegowało.

Wszedłem w stan absolutnej lekkości, euforii, rozkoszy i wszystkiego dobrego co możecie kojarzyć z dobrym działaniem opioidowym. Słuchałem muzyki, marzyłem, pisałem z ludźmi, wszystko sprawiało ogromną przyjemność. Delektowałem sie tym stanem, było cudownie. Na moje szczęście faza ta trwała zaskakująco długo jak na moją tolerancje. Jednym słowem był to stan za którym właśnie goniłem, za którym tęskniłem, który był niemalże tak dobry jak ten pierwszy raz, a jedyne co go odrózniało to to, że ten stan już był mi dobrze znany. Było mi tak dobrze, tak dawno nie uświadczyłem takiego stanu, że skończyło sie to kilkumiesięcznym mocnym ciągiem :/ .

Myśle, że ta sytuacja pokazuje doskonale dobrze wszystkim znaną kapryśność kodeiny. Za pewne na tak mocne działanie miało wpływ pare czynników, między innymi duży wysiłek fizyczny tuż przed zarzuceniem. Jak widać czasem, nawet w najmniej spodziewanym momencie, da sie złapać tego króliczka, chociażby za ogon ;)
Ostatnio zmieniony 15 sierpnia 2022 przez Neuronek, łącznie zmieniany 3 razy.
"Naznaczona blizną haju twarz narkomana"
  • 882 / 70 / 0
Albo za uszy:) Naprawdę dobra anegdota. Tak się sprawa ma właśnie z oczekiwaniami. Po większej dawce oczekuje się, znając substancję, że się będzie chodziło po suficie, a tymczasem czuje się niedosyt. Przy małej dawce wydaje się, że niewiele to zmieni, tymczasem można przenosić góry. Z mojego doświadczenia dodam, że tak jest nie tylko w przypadku kodeiny...
Osobiście, chociaż opio to dla mnie chleb powszedni ostatnimi czasy, kodzi nie widziałem już dobrą chwilę. Planuję właśnie dzień z nią. Może z okazji kolejnej wypłaty zrobię jakąś akcję.
  • 101 / 26 / 0
Tak jak mówisz g3no, właśnie dzisiaj dokładnie o tym samym rozmyślałem. O tym jak bardzo mocny wpływ na faze mają nasze oczekiwania. Doszedłem do wniosku, że gdy nastawiamy się, że tym właśnie razem będzie totalny odlot, że uda nam sie dojść do stanu, do którego dążymy i za którym tak zawzięcie tęsknimy, to bardzo często będzie nam towarzyszył ten niedosyt o którym piszesz spowodowany sztywnymi oczekiwaniami. Jednak gdy zarzucimy sobie przykładowo kodeinke i zaraz po połknięciu tabletek przestaniemy o tym myśleć i stawiać oczekiwania, wówczas działanie substancji będzie zaskakująco przyjemne i mocne, a spowodowane jest to brakiem jakichkolwiek wymagań.

Oddanie sie działaniu preparatu, pozwolenie mu żeby sobie działał po swojemu i przede wszystkim nie skupianie się na tym że jesteśmy pod jego wpływem, pozwala cieszyć sie fazą jeszcze bardziej, aniżeli mielibyśmy sie na tym aż tak koncentrować. Takie nastawienie bardzo poprawia jakość tripów. Osobiście zmienienie podejścia na takie pozwoliło mi cieszyć sie kodeiną równie dobrze, jak było to w przypadku pierwszych stosowań.

To jakie mamy podejście od strony psychiki ma ogromne znaczenie jeżeli chodzi o przebieg fazy. Dlatego też wszystkim, którzy chcą "przywrócić magie kodeiny", polecam takie nastawienie:
Zażyj co masz zażyć, masz za mało substancji? - trudno, nie myśl o tym. I teraz zamiast siedzieć na dupie i czekać aż w końcu "wejdzie pizda życia", którą tak bardzo chcesz osiągnąć, zapomnij że brałeś jakąkolwiek substancje, zajmij sie czymś co lubisz, i nie czekaj aż zacznie działać, stawiająć jednocześnie oczekiwania, a zobaczysz, że naprawde może być przyjemniej niż jakbyś przyjął większą dawke, ale tak bardzo skupiał sie na samym fakcie ućpania sie, nie myśląc o niczym innym.
"Naznaczona blizną haju twarz narkomana"
  • 190 / 33 / 0
@Neuronek Też odczuwam że gdy nie myślimy o fazie po wzięciu tabletek to jest dobrze, a tak jak sie nastawiamy to widać różnice
Na mnie to chyba działa najlepiej jak jestem smutny po zażyciu tabletek, wtedy odczuwalna jest silna różnica jak kodeina wygładza te złe emocje i jest super
  • 2366 / 549 / 0
Macie rację panowie,już dawno to rozkminilem.Niby mała rzecz i kto by pomyślał,że może mieć to wpływ na taką substancje,ale tak,to jest duża rzecz.
  • 10 / 1 / 0
macie jakeis rzeczy ktore moga wzmocnic, jakos urozmaicic/przedluzyc faze po kodzie? chodzi o thio, nie mam na mysli prometazyny, a jakis zamiennik bez recepty
  • 882 / 70 / 0
dimenhydrynat 150 mg <
difenhydramina 75 mg <
dekstrometorfan 75 mg <
z - drugs
inne opio
To mi przychodzi na myśl od razu.
Ktoś inny się może wypowie jeszcze.
ODPOWIEDZ
Posty: 10423 • Strona 901 z 1043
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.