Dobra dosyć pierdolenia. Czy jest tu ktoś kto może mi powiedzieć wprost czym grozi łączenie alko i kody ? Tylko proszę o to żeby to było bez przesadzania i bez kurwa pierdolenia typu "chłopie nie rób tak bo coś tam" bo tego nie chcę czytać. Wiem tylko że depresja oddechowa może zawitać ale to to pierdolę, chodzi mi o to jak duże jest ryzyko uszkodzenia narządów wewnętrznych tych najważniejszych dla ćpuna bo jeśli już mam zdechnąć to całkowicie a nie że z niewydolnością czegoś tam na szpitalu będę leżał. Pozdro ziomki, tęsknie za wami, za tym forum i przykro mi że wszystko potoczyło się tak że moje życie nie ma sensu (tak tak, pierdolenie emo nastolatki) i już nic od niego nie oczekuje.
PS
Gdybym zdechł to pamiętajcie że będę pamiętal o was wszystkich bo byliście jak rodzina która nie ocenia tego że ćpam tylko akceptuje to i daje mi rady żebym jak najmniej na tym ćpaniu ucierpiał. Pozdro i kocham was wszystkich.
PS2
Tego posta pisałem w 100% na trzeźwo.
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
28 października 2021EvilDead pisze: Siema wszystkim nie wpierdalałem kodeiny od w chuuuuj dawna ale wróciłem niestety i od jakichś kilku, kilkunastu (?) dni sobie lecę na niej (nie wiem ile dokładnie bo nie pamiętam) i sprawa ma się tak iż kiedyś do kody w ogóle nie używałem alko a jak już to tak rzadko że nie ma nawet co tego liczyć. Teraz za to odkąd wróciłem zazwyczaj pije setkę lub dwie przed kodą i zarzucam te 16 tabletek (czasami 10 ale to jak nie ma 16-stek w aptece) a potem jeszcze często mi się zdarza po 2-3 godzinach wypić jeszcze z setke lub dwie i ogólnie siada to zajebiście ale zastanawia mnie kwestia zdrowia. Słuchajcie, jestem teraz od kilku miesięcy w takiej sytuacji życiowej że mnie totalnie pierdoli to czy mogę przez to zdechnąć czy nie i szczerze mówiąc to trzymam kciuki za to żeby tak się stało ale problemem są bliscy którzy bądź co bądź bardzo przeżyją to że nagle zdechłem i dlatego jeszcze jakoś się tu trzymam.
Dobra dosyć pierdolenia. Czy jest tu ktoś kto może mi powiedzieć wprost czym grozi łączenie alko i kody ? Tylko proszę o to żeby to było bez przesadzania i bez kurwa pierdolenia typu "chłopie nie rób tak bo coś tam" bo tego nie chcę czytać. Wiem tylko że depresja oddechowa może zawitać ale to to pierdolę, chodzi mi o to jak duże jest ryzyko uszkodzenia narządów wewnętrznych tych najważniejszych dla ćpuna bo jeśli już mam zdechnąć to całkowicie a nie że z niewydolnością czegoś tam na szpitalu będę leżał. Pozdro ziomki, tęsknie za wami, za tym forum i przykro mi że wszystko potoczyło się tak że moje życie nie ma sensu (tak tak, pierdolenie emo nastolatki) i już nic od niego nie oczekuje.
PS
Gdybym zdechł to pamiętajcie że będę pamiętal o was wszystkich bo byliście jak rodzina która nie ocenia tego że ćpam tylko akceptuje to i daje mi rady żebym jak najmniej na tym ćpaniu ucierpiał. Pozdro i kocham was wszystkich.
PS2
Tego posta pisałem w 100% na trzeźwo.
.
Podbiją kodeine lepiej niż alkohol i nie zniszczą ci tak organizmu
I powodzenia ogólnie bo wiem jak to jest być na totalnym dnie
24 października 2021Sinner_ pisze: Ostatnio nie wpierdalam kody, raz na 2 miesiące, ale zauważyłem, że po 300mg czuję się lepiej na drugi dzień, niż w ten w którym ją zjadam XD Nie wiem czy na starość mi odjebało, ale lubię mieć pod kontrolo to co się ze mno dzieje. Kiedyś szło thioco po 5 paczek, później majki po 250 na strzała, a teraz sporadycznie antidol jak czuję, że to ten dzień. W ciągach nie umiem już ćpać, ale do kodeiny wracam średnio raz na dwa miesiące i tylko z antidolu. Majki iv na szczęście nie biorę od 5 lat, da radę, ale wymaga to odwrócenia życia o 150 stopni ;) ;) ;)
Czy uczucie ciepła po kodeinie, odczuwalne jest najbardziej przez ok. 30 min od wejścia?
Jest jakiś wykres dot. Peaku i konkretnych efektów zapisana moc/czas?
Miałem okazję kilka razy zażyć tą substancję i najbardziej pozytywny aspekt według mnie to „fala ciepła”.
Ile u was trwa „ocieplenie”? Oraz gdzie najbardziej grzeje? U mnie mostek i kończyny górne.
14 lutego 2018UJebany pisze: Jak zaczynala sie wasza przygoda z kodeina ? Robiliscie probe uczuleniowa ? Wyrabialiscie receptory ?
U mnie to bylo tak, ze raz zjadlem 30 mg, drugi dzien 30 mg, trzeci dzien 75 mg i opalanie lufki i juz poczulem te ciepelko, magie opio.Pozniej ladowalem po 150 mg az po pewnym czasie doszedlem do dawki 300 mg, teraz juz nie biore zedych opio.
Nigdy nie mialem nudnosci, bolow brzucha, rzygania.Zawsze popijalem coca cola a na peaku herbatka ciepla + papierosek )
Pozdro dla opiatowcow. :yay:
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.