Powiem ci tak, ja wiem że nie każdy może ćpać kodę na sportowo i tego nie napisałam, może powinnam była wyrazić się bardziej precyzyjnie. Napisałam że się da, bo ja tak robię i czytając forum widzę, że nie jestem jedyna. Znam kodeinę od ponad 10 lat i nigdy nie byłam nawet bliska uzależnienia. Traktuję ją jako przyjemność od czasu do czasu, dwa razy w miesiącu albo dwa razy do roku - zależy jak mi się chce. Bywało że miałam thio w apteczce normalnie jako lek i nie było we mnie myśli, żeby przyćpać. Jedyna rzecz od której się uzależniłam to fajki, no nie są to dragi ale na własnej skórze doświadczyłam jak niepostrzeżenie można wpaść w nałóg. Analizuję swoją ochotę na używki, wiem o tym że myśl "nie mogę się już doczekać" jest pierwszym niepokojącym sygnałem, bo to akurat przeżyłam z alkoholem i w tym momencie powiedziałam sobie stop. Generalnie koda nie jest dla mnie czasoumilaczem na każdą okazję, wolę raczej życie na trzeźwo i wielu rzeczy które lubię robić nie zrobię na fazie, dlatego w swoim przypadku nie boję się wjebania. Może zresztą już jestem za stara na to ;) mam też partnera który w ogóle nic nie bierze i to także pomaga w zachowaniu równowagi. Kończąc długi wywód uważam, że się da chociaż na pewno nie każdy będzie umiał (nie żebym się uważała za kogoś wyjątkowego). No ale też każdy kto próbuje powinien mieć świadomość tego, że narkotyki są podstępne.
Z poczatku moze byc ciezko ale tak jak mowie nie myslec o wymiotowaniu i bezlitosnie jak zolnierz na linii ognia brac po 5 i szybko rozgryzac i zapijac ciepla woda nie myslec o tym. Trzeba ją wziąść jak szmatę wtedy nie powinno być odruchów wymiotnych.
koda sie szybko wchlonie i o ulala w koncu mnie koplo ty ten gosc mial racje. Naprawde nie wiem na czym to polega. Pewne jest ze rozgryziona masa tabletkowa o wiele szybciej sie wchlania jakbysmy mieli w zoladku cale tabletki. Moze z biegiem czasu rok dwa pięć trawienie i rozpuszczanie sie tabletek jakby zwalnia co odklada sie na jakosc i intensywnosc bani. Polecam moj sposob.
Dla osób uwazajacych rozgryzanie tabletek za idiotyzm polecam kilka syropki syrop tez sie szybciej wchlania bo to juz gotowy roztwór.
Oczywiscie zebyscie nie mysleli sobie ze jestem zgred i caly czas thico gryze. Thico to jedynie alternatywa jak musze na szybko przed praca czy cos tak to zawsze ulubiona ekstrakcja z Antka.
14 listopada 2019ZadnyWiedzy pisze: Panowie co pisali o sikaniu dupą i rzyganiu kodą: to nie kodeina jest złą królową tutaj, tylko sulfosyf :p To on jest odpowiedzialny za wszelkie wasze dolegliwosci zoladkowe. W ogole to czysta glupota co robicie. Policzcie sobie ile jest sulfosyfu w 4 paczkach thio po 16 tabs. Skończycie za pol roku jak autor wątku "Spowiadam Wam się z kodeiny" ktory skonczyl z ostrym zapaleniem trzustki i 10 rurami w brzuchu;) Natychmiast przerzucić się na Antidol!
Puknij się w głowę z takimi radami
Rozsądna rada: kupić DHC. Ja dziś ogarnąłem u psychiatry 2 opakowania 90mg po 60 sztuk, tylko wyjść do fury (bo tam to trzymam że pod ręką nie mieć ) raz dziennie wziąć sobie parę rableteczek i orgazm na 5 godzin gwarantowany ruszcie głową a będziecie uratowani
Uzależnienie od opio to inna sprawa ale sądzę że każdy użytkownik nawet thio już dawno jest na to gotowy, że opio prawdopodobnie będzie mu już towarzyszyło do końca życia. Jeśli nie jest, to jest debilem albo okłamuje sam siebie, albo ewentualnie nieświadomie nie wie w co się wpierdala
Fuzja - D5
14 listopada 2019NicNieBralem2000 pisze: Ja polecam brac po 5 tabletek rozgryzac bocznymi zebami zdala od języka zeby sie nie porzygac i zapijac tak szybko ciepla woda. I tak do konca nie wiecej jak po 5 bo sie mozna porzygac. Mnie rozgryzany thicodin kopie zawsze a jak nie rozgryzalem to wlasnie nie kopal.
Z poczatku moze byc ciezko ale tak jak mowie nie myslec o wymiotowaniu i bezlitosnie jak zolnierz na linii ognia brac po 5 i szybko rozgryzac i zapijac ciepla woda nie myslec o tym. Trzeba ją wziąść jak szmatę wtedy nie powinno być odruchów wymiotnych.
koda sie szybko wchlonie i o ulala w koncu mnie koplo ty ten gosc mial racje. Naprawde nie wiem na czym to polega. Pewme jest ze rozgryziona masa tabletkowa o wiele szybciej sie wchlania jakbysmy mieli w zoladku cale tabletki. Moze z biegiem czasu rok dwa pięć trawienie i rozpuszczanie sie tabletek jakby zwalnia co odklada sie na jakosc i intensywnosc bani. Polecam moj sposob.
Chyba Mki nigdy nikt tutaj nie rozgryzł że mówi iż thio jest wstrętne
Niedlugo bede sie przeprowadzal na wieś tam jest tylko jedna apteka temu powoli mysle o rzuceniu Pani K.
Swoją drogą szczerze robil ktos z Was kilku miesieczna przerwe? Nie? A to błąd. Mnie po takiej przerwie dwie paczuszki tak poskladaly, ze musialem wyjsc na balkon. bo myslalem, ze sie udusze.
U mnie w drugim dniu abstynencji zaczyna się skręt, anhedonia taka że wyjście z łóżka i wykapanie się wydaje się być niemożliwe, a wyjście z domu nierealne, pojawiają się myśli samobójcze. Po przyjęciu kolejnej dawki nie tylko, że objawy mijają, ale przenosisz się do krainy niebiańskiej roskiszy
Ostrym dzikiem trzeba być żeby na taki warunkach 2 musuace przerwy zrobić. Ja nie umiem już żyć bez opio, nawet nie wiedziałbym co mam ze sobą zrobić, depresja nie ma się gdzie podziać, nic nie cieszy, nic
Także wale i nie przestaje, tolerke utrzymuje na stałym poziomie i robi cały czas dobrze. Ewentualnie ten jeden, dwa dni przerwy i za trzecim wjeżdża jak skurwysyn nawet mniejsza dawka. Wspomagam się baklofenem
Zrobienie miesiąca przerwy jest nierealne
i nie baw się w tego Antka bo wątroba to nie żarty a paracetamol jest dla niej toksyczny. Chuj wie ile z takiej spierdolobej domowej ekstrakcji może przeniknąć go do wody.Moze się okazać że o wiele za dużo przy codziennym stosowaniu a po paru latach wypluć wątrobę
Ps ja mam tolerke na 900+
Jeśli masz w ogóle taką myśl, żeby rzucic Kode i czujesz się na siłach a cieszy Cię życie na trzeźwo to rzucaj to w pizdu zanim będzie zbyt późno. Mnie życie na trzeźwo nie cieszy, więc będę walił do końca życia bo to dla mnie idealna droga do życia na poziomie, więc nawet nie myślę o jakiś kilkumiesięcznych przerwach
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.